Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 1:0
fot. Marcin Szymczyk

Bartosz Kapustka: Mam temperament i potrafię się zdenerwować

Redaktor Krzysztof Muszyński

Krzysztof Muszyński

Źródło: Canal+ Sport

20.09.2024 23:40

(akt. 21.09.2024 02:22)

– Musimy pokazywać osobowość na boisku. Nie możemy się bać popełniać błędów. Każdy je popełnia, ale chowając się czy nie biorąc ciężaru gry na siebie, na pewno nic nie zdziałamy i nie będziemy szli w lepszym kierunku – mówił po wyjazdowej porażce z Pogonią Szczecin (0:1) w 9. kolejce środkowy pomocnik Legii, Bartosz Kapustka.

– Mam temperament i potrafię się zdenerwować. Może z boku wyglądam jak oaza spokoju, ale nie do końca tak jest.

– Pierwsze 30 minut to nie tylko agresywność, ale chęć, żeby dostać futbolówkę, zagrać pod presją – myślę, że tego bardzo brakowało, zwłaszcza w pierwszej połowie. Możemy biegać, być agresywni, ale przede wszystkim gramy w piłkę. Jeżeli nie potrafimy się przy niej utrzymać, popełniamy głupie błędy, to sama zadziorność nie wystarczy. Występujemy w Legii Warszawa, najbardziej utytułowanym klubie w Polsce. W piątek byliśmy drużyną słabszą.

– Musimy pokazywać osobowość na boisku. Nie możemy się bać popełniać błędów. Każdy je popełnia, ale chowając się czy nie biorąc ciężaru gry na siebie, na pewno nic nie zdziałamy i nie będziemy szli w lepszym kierunku. Materiał do analizy jest ogromny. Jestem bardzo zdenerwowany, więc staram się ważyć słowa, lecz zagraliśmy słaby mecz.

– Czuję się zdrowy, to dla mnie najważniejsze. Wiele razy wychodziłem z blokadami na boisko. Teraz nie myślę o tym, skupiam się tylko na piłce. Wróciłem do tego, czego mi brakowało przez ostatnie miesiące, a może nawet lata. Teraz jest dobrze. Forma? Jesteśmy zespołem – w piątek wyglądaliśmy słabo, więc ja też zagrałem słabo. Fajnie, że w sierpniu udało się zdobyć nagrodę dla piłkarza miesiąca, ale oddałbym wszystko za dodatkowe punkty w tabeli.

– Z tyłu głowy nadal jest to marzenie, by wrócić do reprezentacji Polski. Jesteśmy jednak w takiej sytuacji, a nie innej. Bardziej zaprzątam sobie głowę tym, co zrobić, by móc grać lepiej w Legii i by nasza drużyna zaczęła solidniej występować. My, piłkarze, musimy wziąć odpowiedzialność na siebie. Bierzemy to na klatę, szczególnie ci bardziej doświadczeni zawodnicy muszą to zrobić.

– To nie jest tak, że nie umiemy grać w piłkę i źle trenujemy. Spędzamy mnóstwo czasu w klubie. Mamy sztab szkoleniowy, który pracuje od rana do wieczora, wkłada w to mnóstwo emocji i przygotowuje nas jak najlepiej do spotkań.

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.