Bezsilność
06.10.2019 17:30
26. Frantisek Plach
28. Bartosz Rymaniak
24. Piotr Malarczyk
88. Uros Korun
2. Mikkel Kirkeskov
11. Jorge Felix
6. Tom Hateley
19. Sebastian Milewski
82'21. Gerard Badia
9. Piotr Parzyszek
62'
5. Igor Lewczuk
16. Luis Rocha
70'- 68'
24. Andre Martins
82. Luquinhas
20. Jose Kante
68'
Rezerwy
1. Jakub Szmatuła
5. Marcin Pietrowski
20. Martin Konczkowski
22. Tomasz Mokwa
23. Tomas Huk
29. Remigiusz Borkała
45. Tiago Alves
71. Dominik Steczyk
82'89. Patryk Tuszyński
62'
- 68'
14. Michał Karbownik
70'21. Dominik Nagy
22. Paweł Wszołek
68'30. Kacper Kostorz
37. Ivan Obradović
41. Paweł Stolarski
Mecze mistrza kraju z drugim zespołem poprzednich rozgrywek powinny budzić emocje, obfitować w wysoki poziom piłkarski. W przypadku rywalizacji Piasta z Legią, tak nie było. Spotkanie długimi fragmentami nie powalało na kolana, a tym bardziej nie zachwycało jakością ze strony zawodników. W pierwszej połowie sytuację kontrolowali stołeczni gracze, lecz niewiele z tego wynikało. Strzały Jose Kante, Andre Martinsa czy Arvydasa Novikovasa nie były w stanie zagrozić Frantiskowi Plachowi. Sporo zamieszania robił Artur Jędrzejczyk, który tym razem zagrał na prawej stronie obrony. Stołeczna defensywa ponownie w tym sezonie została przebudowana, a na Śląsku razem z kapitanem „Wojskowych” grali Luis Rocha, Mateusz Wieteska i Igor Lewczuk.
Po akcji Jędrzejczyka, Legia miała dwie dobre sytuacje. Jedna, w 33. minucie., była wręcz wyborna. Kapitan stołecznej drużyny wyłożył piłkę na trzecim metrze Novikovasovi, a Litwin - mimo najlepszej okazji odkąd występuje w ekipie „Wojskowych” - nie trafił w bramkę. Piast starał się przy tym kontrować, szukać prób w uderzeniach z dystansu czy po dośrodkowaniach, ale Radosław Majecki nie miał wiele pracy. Legia kontrolowała spotkanie, ale nie miała z tego wymiernego efektu. W drugiej połowie odważniej zaczął zaś atakować Piast.
Próby gliwiczan stawały się z czasem coraz groźniejsze. Akcje napędzać potrafił Gerard Badia, coraz bliżej strzelenia gola był Piotr Parzyszek, aż w 57. minucie napastnik gospodarzy dopiął swego. Dośrodkowanie z lewej strony nie został zablokowane, atakujący uciekł pilnującemu go Wietesce i pokonał Majeckiego. Gliwiczanie wciąż skupiali się na defensywie i wyprowadzali pojedyncze ataki. Tego potrzebował jednak zespół Waldemara Fornalika, a dziesięć minut później był to już główny cel Piasta. Wszystko po kolejnej pomyłce defensorów Legii i bramce Jorge Felixa, który na raty zdołał umieścić piłkę w siatce.
Legii brakowało klarownych okazji, gdy Piast prowadził. Nieco ruchu wprowadziło wejście na boisko Pawła Wszołka, dla którego był to debiut w Legii. Nie pomagały stałe fragmenty gry. Rozczarowywała postawa warszawiaków, którzy niczym tydzień wcześniej z Lechią, prowadzili grę, a z czasem wytracali inicjatywę i wszelki impet. W Gliwicach „Wojskowi” nie zdołali strzelić choćby gola, choć w końcówce bliski gola był Jarosław Niezgoda. Wicemistrz okazał się gorszy od mistrza. Legia przegrała 0:2 w Gliwicach i zanotowała drugą porażkę z rzędu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.