Czesław Michniewicz: Liczę na to, że gra będzie jeszcze płynniejsza

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

09.01.2021 16:25

(akt. 10.01.2021 19:17)

- Od pewnego momentu przestałem liczyć bramki, bo to nie było najistotniejsze. Chcieliśmy wygrać, ale po 2,5 dnia treningów w świetnych warunkach, zależało nam - przede wszystkim – na tym, żeby dobrze popracować motorycznie. Ale też zbudować parę ciekawych sytuacji. W grze kontrolnej pojawiło się kilka fajnych akcji i parę momentów, w których było widać troszeczkę brak ogłady meczowej i nakładające się zmęczenie po wcześniejszych zajęciach – mówił po sparingu z Liwa FC (8:0) trener Legii, Czesław Michniewicz.

- Takie było założenie, żeby pierwszy sparing nie był zbyt wymagający. Najważniejsi sparingpartnerzy będą na końcu zgrupowania – mowa o Dynamie Kijów i Krasnodarze. Za tydzień zagramy z nieco lepszym zespołem, ale będziemy po tygodniu treningów. Zmęczenie na pewno będzie czuć w nogach, ale liczę na to, że gra będzie jeszcze płynniejsza niż w sobotnim meczu.

- Na razie przypominamy sobie to, nad czym pracujemy od momentu mojego przyjścia. Była przerwa zimowa, wiadoma sprawa - troszeczkę wypadliśmy z rytmu. Musimy odtworzyć wszystkie zachowania. Przez 2,5 dnia treningów – bo w sobotę, przed meczem, trenowaliśmy ponad dwie godziny – skupiliśmy się na elementach motorycznych. Oczywiście, była też piłka, ale najistotniejsze było to, żeby wybiegać kilometry w odpowiednim tempie. Na taktyczne treningi przyjdzie czas –w najbliższym tygodniu. Zaczniemy mikrocyklem, trenujemy dwa razy dziennie.

- Rozmawiałem z Joelem Valencią po piątkowym treningu. Chwaliłem go za zaangażowanie i postawę. Mówiłem, żeby dalej tak pracował i był zmotywowany tak, jak na pierwszych treningach. Widać, że bardzo chce. Dostał od nas szansę, trafił do Legii - jesień nie wyglądała najlepiej i on sobie z tego doskonale zdaje sprawę. Zostaje z nami do czerwca, musi walczyć o przyszłość. Wie, że w Legii jest duża rywalizacja. Musi się tego nauczyć. Początek miał trudny, ale liczę, że pokaże pełnię możliwości. Regularnie trenuje z drużyną, poznaje zespół, wymagania, zachowania i myślę, że będzie dużo poprawy w jego grze.

- Goli Tomasa Pekharta nie liczymy, haha. Pamiętam jego trafienie z rzutu karnego i wolnego, po dośrodkowaniu Filipa Mladenovicia. Było kilka sytuacji, w których mogliśmy zdobyć więcej bramek. Szkoda, że – w mojej ocenie – w drugiej połowie Bartek Slisz przestrzelił nad bramką. Ładna, płynna akcja, zmiana kierunku ataku, szybkie tempo rozegrania. Nie padał z tego bramka. Na siłę można by znaleźć trochę pozytywów, lecz to nie jest ten czas i moment. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Mam nadzieję, że wszystko jest okej. W niedzielę czeka nas regeneracja, a od poniedziałku – ciężka praca.

Co wiesz o Arturze Borucu

Aleksandar Vuković, Artur Boruc
1/14 Z jakiego klubu do Legii trafił Artur Boruc?

Polecamy

Komentarze (74)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.