Mattias Johansson Maciej Rosołek Radość

Czwarte zwycięstwo z rzędu!

Redaktor Marcin SłokaRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Słoka, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

11.03.2022 20:30

(akt. 14.03.2022 08:53)

Legia pokonała na wyjeździe 1:0 Górnika Łęczna w 25. kolejce PKO Ekstraklasy. Jedynego gola strzelił Maciej Rosołek, któremu asystował Mattias Johansson. Dla stołecznego klubu to czwarte zwycięstwo z rzędu i jednocześnie trzecia wygrana przeciwko tej drużynie w tym sezonie. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów pomeczowych.
PKO Ekstraklasa 2021/2022 - Kolejka 25
Górnik ŁęcznaGórnik Łęczna
0 1

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
11-03-2022 20:30 Łęczna
Szymon Marciniak Canal+ 4K, Canal+ Sport
38'
42'
46'
60'
67'
72'
72'
78'
83'
90'
Centrum meczowe
Górnik ŁęcznaLegia Warszawa
  • 33. Maciej Gostomski

  • 3. Leandro

  • 32. Jonathan de Amo

  • 35. Gerson

  • 22. Serhij Krykun

    83'
  • 8. Szymon Drewniak

  • 77. Damian Gąska

    72'
  • 88. Alex Serrano

    83'
  • 24. Michał Goliński

    72'
  • 70. Jason Lokilo

    83'
  • 18. Bartosz Śpiączka

Rezerwy

  • 44. Adrian Kostrzewski

  • 13. Marcel Wędrychowski

    83'
  • 17. Łukasz Szramowski

    72'
  • 19. Przemysław Banaszak

    72'
  • 20. Bartosz Rymaniak

    83'
  • 21. Kryspin Szcześniak

  • 23. Bartłomiej Kalinkowski

  • 27. Michał Mak

    83'
  • 29. Daniel Dziwniel

– Zapis relacji tekstowej na żywo

Konferencja trenera Vukovicia

Komentarz szkoleniowca Górnika

Kilka słów od Bartosza Slisza

Paweł Wszołek o meczu w Łęcznej

– Rozmowa z Maciejem Gostomskim

Wypowiedź Patryka Sokołowskiego

– Szramowski i de Amo o spotkaniu z Legią

Pierwsza połowa meczu w Łęcznej mogła przypominać kibicom poniedziałkowe starcie ze Śląskiem Wrocław. Legia wprawdzie sprawiała wrażenie przeważającej na boisku, ale nie można było określić tej przewagi jako naprawdę przekonującej. Brakowało groźnych ataków w wykonaniu podopiecznych Aleksandara Vukovicia, brakowało przede wszystkim celnych uderzeń na bramkę strzeżoną przez Macieja Gostomskiego. Zastrzegając jedynie rzadsze utrzymywanie się przy piłce i brak wyraźnej woli prowadzenia gry, podobną notę można wystawić Górnikowi. Gospodarze dość skutecznie się bronili, jednak zdecydowanie przykładali rękę do mizernej jakości piątkowego widowiska.

Paradoksalnie najgroźniejsza akcja Legii w pierwszej połowie została sprokurowana przez samych graczy Górnika. Szymon Drewniak wycofał piłkę do Gostomskiego, lecz zrobił to o tyle za lekko, że dopadł do niej Tomas Pekhart. Częścią winy za tę sytuację można obarczyć także samego bramkarza Górnika, który przy szybszej decyzyjności absolutnie mógł zdążyć wybić piłkę nogami. Zamiast próby wyekspediowania futbolówki, Gostomski wybrał bierną postawę, zrobił to jednak na tyle skutecznie, że zdołał zablokować zagranie Pekharta.

Niedługo po zmianie stron wydawało się, że Legia dopięła swego i objęła prowadzenie. Do bezpańskiej piłki na pograniczu pola karnego dopadł Bartosz Slisz, w starcie z nim wszedł jeszcze Damian Gąska, ale to środkowy pomocnik "Wojskowych" opanował futbolówkę i wpadł w "szesnastkę". Slisz płaskim uderzeniem pokonał Macieja Gostomskiego, jednak pewne podejrzenia mogła wzbudzić reakcja 22-latka po strzelonym golu. Pomocnik Legii cieszył się… z ewidentną dozą zmieszania, jednocześnie tłumacząc coś kolegom z drużyny. Jak się okazało, w niezauważalny na pierwszy rzut oka sposób Slisz pomógł sobie przy przyjęciu piłki ręką, co oczywiście wychwyciła załoga wozu VAR, a przewinienie potwierdził prowadzący to spotkanie Szymon Marciniak.

Podobnych wątpliwości na szczęście dla legionistów nie można już było mieć przy trafieniu Macieja Rosołka. Młodzieżowiec strzelił gola w 67. minucie. Dobrym dośrodkowaniem z prawej flanki popisał się Mattias Johansson, który wypatrzył w polu karnym kompletnie niepilnowanego Rosołka. Ten przyjął piłkę tyłem do bramki, by natychmiast obrócić się i silnym uderzeniem w środek pokonać golkipera Górnika.

Gol na 1:0 wyraźnie dodał stołecznym zawodnikom pewności siebie. Legioniści dobrze radzili sobie z próbującym stosować ostrzejszy pressing Górnikiem, skutecznie prowadzili grę na połowie rywala, nie dając jednocześnie szans gospodarzom na groźniejsze kontrataki. Legia zdołała, podobnie jak w poprzedniej kolejce, utrzymać do końca jednobramkowe prowadzenie i tym samym zainkasować kolejny komplet punktów. W perspektywie wtorkowego zaległego meczu z ligowym outsiderem, a mianowicie Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, wydaje się, że "Wojskowi" są o krok od uporania się ze swoją najgorszą obawą, czyli widmem spadku z Ekstraklasy.

Autor: Marcin Słoka

Polecamy

Komentarze (1099)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.