Dominik Furman: Jestem zadowolony z osiągnięć z Legią
23.01.2014 07:54
Do się porównać Legię i pana nowy klub?
- Podstawowa różnica jest taka, że Legia jest największym klubem w Polsce. Tuluza - we francuskiej skali - dużo mniejszym. Może to dla mnie dobrze, nie będzie takiej presji, jaka zawsze towarzyszy grze w Legii. W moim nowym klubie nie oczekuje się mistrzostwa kraju, spadek też nam nie grozi, więc mogę spokojnie wprowadzać się do zespołu.
Wspomniał pan o różnicy pomiędzy Ligue 1, a naszą ekstraklasą. Jaka jest ta największa?
- Tutaj gra się szybciej. W niedzielę byłem na meczu Tuluzy z Monaco i mogłem się o tym przekonać. Trener kładzie olbrzymi nacisk na tak zwaną "grę piłką", co nie ukrywam, bardzo mi się podoba. Gramy taką tiki-takę, już w meczu z bogatym Monaco fajnie to wyglądało.
Przez pierwsze pół roku w Legii wciąż pana chwalono, a ostatnio coraz częściej dostawał pan po tyłku.
- Tak, ale ja nigdy się tym dostawaniem po tyłku nie przejmowałem. Z prostej przyczyny, sam wiedziałem, że nie gram na swoim optymalnym poziomie. Wiedziałem, co w mojej grze było złe. Wiem, że popełniałem błędy, ale teraz zaczynam pisać nowy rozdział. Kto wie, może we Francji wystrzelę tak, jak ponad rok temu w Warszawie? Życzę sobie tego, ale potem muszę taką formę podtrzymać. Mimo tych ostatnich niepowodzeń, jestem bardzo zadowolony z tego, co osiągnąłem z Legią. Na krajowym podwórku wygraliśmy przecież wszystko, co mogliśmy.
Zapis całej rozmowy z Dominikiem Furmanem na stronach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.