Gole w drugiej połowie, wygrana z Cracovią
17.12.2023 16:16
12. Radovan Pankov
13. Paweł Wszołek
63'99. Bartosz Slisz
21. Jurgen Celhaka
90'33. Patryk Kun
27. Josue
73'28. Marc Gual
63'20. Ernest Muci
72'
13. Sebastian Madejski
25. Otar Kakabadze
5. Virgil Ghita
22. Arttu Hoskonen
15. Kamil Glik
2. Cornel Rapa
78'6. Jani Atanasov
20. Karol Knap
67'10. Michał Rakoczy
60'9. Benjamin Kallman
7. Patryk Makuch
68'
Rezerwy
30. Dominik Hładun
4. Marco Burch
9. Blaz Kramer
63'17. Gil Dias
63'- 90'
39. Maciej Rosołek
72'67. Bartosz Kapustka
73'86. Igor Strzałek
30. Adam Wilk
3. Andreas Skovgaard
78'18. Takuto Oshima
60'21. Kacper Śmiglewski
67'36. Kacper Jodłowski
63. Filip Rózga
68'72. Bartłomiej Kolec
73. Patryk Zaucha
99. Szymon Doba
Trener Legii, Kosta Runjaić, nie skorzystał w niedzielę m.in. z Tomasa Pekharta (problemy z palcem u stopy), Juergena Elitima oraz Yuriego Ribeiro (pauzy za nadmiar żółtych kartek). Jak wyglądał wyjściowy skład wicemistrzów Polski na 33. spotkanie w sezonie 2023/24? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Rafał Augustyniak i Steve Kapuadi. Wahadła zajęli Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. W środku pola znalazło się miejsce dla Bartosza Slisza oraz Jurgena Celhaki. Na "dziesiątkach" pojawili się Josue oraz Ernest Muci, przed nimi był Marc Gual.
Legioniści od pierwszych minut starali się narzucić swój sposób gry. W ataku szybko wymieniali podania, a w fazie defensywnej dobrze się przesuwali i czekali na odpowiedni moment do odbioru. Początek pozostawiał jednak sporo do życzenia. Goście dość łatwo przewidywali zagrania "Wojskowych" i nie pozwalali na żadną niebezpieczną sytuację.
Minuty upływały, a na boisku wciąż działo się bardzo niewiele. Stołeczny zespół zwolnił tempo ataków i miał problem z przebiciem się w pole karne Cracovii, która z kolei skupiła się na defensywie i wyczekiwaniu okazji do kontrataków. Gdy takie się pojawiały, to jednak zawsze kończyły się fiaskiem.
Zawodnicy obu drużyn nie tworzyli wielu szans, a jeszcze gorzej było z celnością strzałów. Na pierwszy z nich trzeba było poczekać do 29. minuty. Muci dośrodkował z lewej strony boiska w pole karne, Arttu Hoskonen źle przeciął dogranie, po chwili Kun uprzedził Kamila Glika i płasko uderzył w kierunku bliższego słupka, lecz Sebastian Madejski udanie interweniował. Ta sytuacja napędziła legionistów, którzy w pierwszej połowie zdołali jeszcze dwa razy zagrozić "Pasom", ale w obu przypadkach udawało im się wyjść z opresji.
W końcówce pierwszej połowy, zamiast gry w piłkę, oglądaliśmy więcej fauli z obu stron i nic już się nie zmieniło. Do przerwy było 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się kapitalnie dla Legii. Warszawiacy od razu ruszyli do ataku. Wszołek dośrodkował w pole karne do Muciego, piłkę odbił Madejski, ale przy strzale Kuna był już bezradny. Początkowo sędzia odgwizdał spalonego, ale po konsultacji z VAR-em wskazał na środek boiska.
Zaskoczona Cracovia mogła po chwili przegrywać już 0:2. "Wszołi" pomknął prawą stroną i miał możliwość zagrania na środek do niepilnowanego Guala, lecz zdecydował się skończyć akcję sam, strzałem prosto w golkipera gości.
Gol Kuna podziałał motywująco na legionistów. Miejscowi dużo łatwiej dochodzili do kolejnych sytuacji, ale mieli problem z finalizacją. Tak było choćby w przypadku Guala, który w 62. minucie świetnie przełożył obrońcę, ale w kluczowym momencie zawahał się i zgubił futbolówkę.
Z czasem spotkanie znów się wyrównało. Zawodnicy Runjaicia cofnęli się bardziej do defensywy i oddali nieco przestrzeni gościom. Krakowianie próbowali grać w ataku pozycyjnym, aczkolwiek robili to bardzo nieumiejętnie. Goście sporadycznie przedostawali się w okolice pola karnego Legii, ale tam nieomylni okazywali się obrońcy warszawskiej drużyny, skutecznie przerywając ataki.
Końcówka meczu to znów przewaga i nacisk Legii, który zaprocentował w 86. minucie. Wprowadzony z ławki Maciej Rosołek tak zagrał wzdłuż pola karnego, że piłka odbiła się od łokcia Glika i sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do karnego podszedł Blaz Kramer i pewnym, mocnym strzałem zamienił go na gola.
W doliczonym czasie gry doszło jeszcze do symbolicznej zmiany. Patryk Sokołowski wszedł na murawę za Celhakę i zagrał tym samym ostatni, 39. raz w koszulce z "eLką" na piersi. Wynik pozostał już niezmieniony. Legia wygrała przy Łazienkowskiej z Cracovią 2:0 i awansowała na 5. miejsce w tabeli.
ZOBACZ TAKŻE:
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Jeszcze wygrać w Krakowie i można jechać na wakacje
- Oceń legionistów za mecz z Cracovią
- Legia podziękowała Patrykowi Sokołowskiemu
- Adam Lyczmański: Cracovii należał się rzut karny
- Patryk Kun: Jesteśmy w grze o mistrzostwo
- Paweł Wszołek: Mam problem z przywodzicielem
- Jacek Zieliński: Legia wygrała zasłużenie, byliśmy bezzębni
- Skrót meczu Legia – Cracovia
- Michał Rakoczy: Musimy wygrać z Legią w Krakowie
- Fotoreportaże z meczu z Cracovią
- Slisz i Kramer nie zagrają w Krakowie
- Pierwszy gol Kuna w Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.