Inaki Astiz
fot. Marcin Szymczyk

Inaki Astiz: Wyrównany mecz

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

10.11.2024 20:32

(akt. 11.11.2024 00:56)

– Po pierwsze, chciałbym podziękować kibicom za wspieranie drużyny. Wydaje mi się, że był to wyrównany mecz. Jesteśmy rozczarowani, nie tak to miało wyglądać – mówił po wyjazdowej porażce z Lechem Poznań (2:5), w 15. kolejce Ekstraklasy, asystent Goncalo Feio, Inaki Astiz.

– Wydaje mi się, że obie drużyny miały bardzo podobną liczbę sytuacji bramkowych, ale wygrał zespół bardziej skuteczny, dlatego wynik jest tak wysoki. Dało się zauważyć, że jeśli chodzi o działania defensywne, to w niedzielę nie byliśmy na tym poziomie, co w ostatnich meczach. Sądzę, że to jeden z powodów porażki.

– Pięć goli straconych? Powtórzę: wydaje mi się, że w niedzielę nie byliśmy na tym poziomie, co w poprzednich spotkaniach. Do tej pory dobrze wyglądaliśmy w Europie czy w lidze, z wymagającymi rywalami, którzy też potrafią kreować sytuacje. Wiadomo, że w Poznaniu było parę błędów.

– Wydaje mi się, że nie byliśmy też skuteczni. Parę razy mogliśmy być znowu w meczu. Przy wyniku 2:4 mieliśmy bardzo dobre sytuacje, by ponownie się zbliżyć, ale tak się nie stało.

– Czasami, jak ma się wynik po swojej stronie, to wydaje mi się, że świeżość czy aspekt fizyczny nie jest aż tak ważny, człowiek nie ma tego w głowie. Gdy rezultat jest niekorzystny, jak coś się nie uda, np. w pressingu, to wtedy może tak być, że nie czujesz się pewnie. Lech wyglądał lepiej niż my pod kątem indywidualnym. To sprawiło, że przegraliśmy.

– Legia przegrała z kolejnym rywalem w walce o tytuł – z czego to wynika? To pierwsza runda, zostało dużo meczów do rozegrania. Jesteśmy świadomi, że musimy punktować, wygrywać, szczególnie w drugiej części sezonu. Będziemy chcieli to zmienić. Trzeba się cieszyć pod koniec maja, a nie teraz. To był bardzo ważny mecz, ale nie decydujący. Bardziej decydujące może być spotkanie z Lechem w Warszawie. Mam nadzieję, że będziemy przygotowani na najważniejszy moment rozgrywek i będzie to inaczej wyglądać.

– Czy Lech zaskoczył mnie tym, że często ustawiał się niżej niż zazwyczaj, co uniemożliwiło Legii szybkie ataki? Nie powiedziałbym. W niektórych momentach mogliśmy zachować się trochę lepiej czy solidniej operować piłką. Koniec końców, były sytuacje – wydaje mi się, że to najważniejsze. Jak wspomniałem, nie byliśmy skuteczni, przez co nie mogliśmy strzelić więcej goli.

– Fazy przejściowe? Lech Poznań miał szybkie ataki – trzeba było trochę szybciej wracać, większą liczbą zawodników, w nasze pole karne. O chęci takich powrotów mówiliśmy jeszcze przed meczem, w przerwie także o tym powiedzieliśmy. Wydaje mi się, że w tych aspektach też mogła pojawić się różnica, dlatego gospodarze wygrali.

Polecamy

Komentarze (176)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.