Jacek Magiera: Feio ma wiele za uszami
19.04.2024 12:10
– Zawodnicy mają z uśmiechem wyjść na stadion, gdzie będzie komplet publiczności, wszystkie bilety zostały wyprzedane. Transmisja zarówno w TVP 2, jak i CANAL+. Mecz skomentuje Dariusz Szpakowski, legenda polskiej piłki – myślę, że dla niektórych piłkarzy naszego klubu to pierwszy raz, gdy krzyknie ich nazwisko po golu. To też tworzy rangę rywalizacji. Trzeba doceniać chwilę, w której teraz jesteśmy. Śląsk przyciąga kibiców na trybuny, jest na 2. miejscu w tabeli, ma realną szansę na mistrzostwo Polski. O to walczymy.
– Doskonale pamiętam dwa spotkania w Warszawie jako trener Śląska. Po pierwszym, rozegranym 7 marca 2022 roku, przegranym 0:1, zostałem zwolniony. Drugie, będące ostatnim meczem w minionym sezonie, było – z mojego punktu widzenia – bardzo dobrym występem przez 40 minut. Objęliśmy prowadzenie po golu Erika Exposito, John Yeboah miał 2 – 3 okazje na podwyższenie wyniku. Myślę, że była to rywalizacja do wygrania. Potem przytrafiły się błędy indywidualne, dało się zauważyć, że nie wytrzymaliśmy pod względem biegowym, ale doszło do happy endu. Teraz jedziemy do stolicy jako zespół, który jest wyżej w tabeli niż Legia. Warto to doceniać, wspominać o tym – trzeba walczyć, by zostało tak do końca.
– Feio? Pracowaliśmy w jednym klubie, ale myślę, że nie jesteśmy kolegami. Postrzegam go jako osobę zdolną, ambitną i charakterną, jeżeli chodzi o własne zasady. Oczywiście, ma za uszami wiele rzeczy, o których pisali dziennikarze, lecz nie chcę tego komentować. Posiadam zupełnie inny przekaz, model i sposób pracy. Miałem zajęcia z trenerami na kursie UEFA Pro, przedstawiałem im swój etos pracy i wszystkie sprawy, którymi się kieruję. Chcę działać w ten sposób. Goncalo idzie własną drogą. Nie zatrudniałem go w Legii, nie zwalniałem go z innego miejsca. Niech pracuje, działa. Na pewno plusem jest to, że jako młody człowiek, przyjeżdżający do Warszawy – pamiętam, jak prowadził rocznik 1998 – uczył się języka polskiego.
– Dziś nie mamy takiej sytuacji, że jesteśmy w stanie zastąpić Nahuela 1 do 1 – patrząc na to, jaką posiada jakość, co robi dla drużyny, ile nam daje. Byłem zirytowany przypadkową kartką, dlatego że okazała się ona przypadkowa. Doszło do poślizgnięcia, minimalnego kontaktu w 95. minucie – to nie miało żadnego wpływu na to, co dalej się wydarzy. Bardzo tego żałowałem (zawodnik nie zagra z Legią przez nadmiar napomnień – red.), ale trzeba sobie dać radę bez Leivy. Wraca Erik Exposito, to dobra wiadomość, lecz wiadomo, że nasza siła – jako całego zespołu – byłaby jeszcze większa z tymi dwoma piłkarzami.
– Dziwi to, że Śląsk nie wygrał ligowego meczu przy Łazienkowskiej od 13 lat, ale popatrzmy na historię, jakie były zawirowania, perypetie, ilu trenerów pracowało we Wrocławiu. Legia praktycznie w każdym z tych sezonów – może wyłączając dwa, trzy – występowała w europejskich pucharach, w Lidze Mistrzów, zdobyła 4 czy 5 mistrzostw z rzędu. Inwestycja w ten klub, jego baza, finanse i budżet – to jest 3 – 4 razy większe niż Śląsk. Pieniądze są bardzo ważne w piłce, często grają na boisku, lecz można zwyciężać sposobem, determinacją, dobrym dniem, energią. Jestem przekonany, że będziemy świetnie przygotowani do najbliższego spotkania pod względem taktycznym, motorycznym, mentalnym. Mamy świadomość, co może dać nam ta rywalizacja. Potem zostanie jeszcze pięć kolejek, do końca będzie walka o miejsca w TOP 6. Ścisk w górnej części tabeli jest niesamowity, nasza porażka w Zabrzu spowodowała, że Górnik też włączył się do gry o Europę. Powinniśmy się cieszyć, że znajdujemy się w czołowej szóstce, grającej o tytuł. Za każdym razem powinniśmy to doceniać.
– Jedziemy na mecz, który jest czymś pięknym dla sportowca. Byłem 23 lata w Legii i wiem, jaka jest tam atmosfera. Dla niektórych piłkarzy będzie to pierwszy raz przy Łazienkowskiej, gdzie zobaczą, jak to wygląda z boiska, a nie sprzed telewizora. Zostaną aktorami, którzy będą mogli strzelać gole, bronić, cieszyć się, delektować grą.
– Wróciłem do Wrocławia 21 kwietnia, tego dnia zagramy przy Łazienkowskiej. Pierwszy raz się zdarza, że przez rok będę szkoleniowcem w jednym klubie. Cieszę się, ale ważna jest praca długoterminowa. Często porównujemy się do Czechów, ich drużyn grających w europejskich pucharach, lecz widziałem ciekawą statystykę odnośnie tego, ilu było trenerów w ostatnich 10 latach – w Legii 7 lub więcej, w Rakowie dwóch, w Śląsku chyba 8, w Lechu 7, w Sparcie Praga jeden, w Slavii dwóch.
Quiz
Sprawdź wiedzę o trenerach Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.