Koszykówka: Istotny mecz w Lublinie

W pierwszej części sezonu zasadniczego, Start wysoko wygrał w hali na Bemowie z Legią, prowadzoną jeszcze przez Wojciecha Kamińskiego, z kolei warszawiacy – w debiucie Marka Popiołka w roli pierwszego trenera stołecznego klubu – zrewanżowali się lublinianom w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Czytaj też

Koszykówka: Puchar Polski w Muzeum Legii Warszawa!

Start przez zdecydowaną większość sezonu plasował się w górnej ósemce, ale kilka porażek poniesionych w ostatnich tygodniach sprawiło, że tylko wygrana z Legią zagwarantuje mu obecność w TOP 8, bez oglądania się na wyniki pozostałych drużyn. Lublinianie przegrali m.in. w Gdyni z Arką (-8), a także na własnym parkiecie z Czarnymi (-9), z kolei w ostatni weekend ulegli Stali w Ostrowie Wielkopolskim (-3). Niezwykle zacięte było także ich niedawne spotkanie ze Spójnią, które wygrali 110:108.

Legia, po sześciu kolejnych zwycięstwach, ma już pewne miejsce w ósemce, w najgorszym razie 5. pozycję. Możliwy jest jej awans na 4. lokatę – aby tak się stało, oprócz wygranej "Zielonych Kanonierów" w Lublinie, konieczna jest także porażka Kinga w Sopocie. By zaś stołeczna drużyna skończyła sezon zasadniczy na 3. miejscu, do dwóch wcześniej wymienionych warunków, potrzebna będzie jeszcze porażka Stali z Zastalem.

Legioniści w ostatnich tygodniach prezentują bardzo wysoką formę, co udowodnili pokonując na wyjazdach Śląsk i Kinga, a w miniony weekend Anwil Włocławek (u siebie). Start na własnym parkiecie w obecnym sezonie może pochwalić się bilansem 9 – 5, wyraźnie lepszym aniżeli na wyjazdach. Lublinianie to bardzo ofensywny zespół, który stawia punktowanie nad obronę, czego najlepszym dowodem jest średnia zdobywanych (90.6) i traconych (89.5) "oczek".

Najlepszym strzelcem Startu jest Liam O'Reilly. Twardo grający obwodowy ma średnio 20.9 pkt. na mecz, 5.6 asysty i potrafi sprawiać problemy najlepszym rozgrywającym ligi. W roli rozgrywającego występuje – czasem z O'Reillim, czasem osobno – Jabril Durham, który jest graczem niezwykle wszechstronnym, często "ocierającym" się o triple-double. Średnio zdobywa 15.1 pkt., 7.7 asysty oraz 4.5 zb., a także jest najlepiej przechwytującym (śr. 2.3) i najczęściej wymuszającym przewinienia (śr. 4.9) w lubelskim zespole. Ważnymi postaciami są również dwaj wysocy. Barret Benson, który wcześniej świetnie radził sobie w barwach Spójni, w Starcie zdobywa 14.0 pkt. na mecz i 7.9 zbiórki. Chorwacki silny skrzydłowy, który wcześniej grał w Astorii, Tomislav Gabrić (204 cm), będzie rywalizował w sobotnim meczu przede wszystkim z Grzegorzem Kulką oraz Tyranem De Lattibeaudierem. Wywalcza 13.9 pkt. w ciągu 26 minut spędzanych na parkiecie, zdecydowaną większość punktów zdobywa z dystansu, trafiając 46.7 proc. "trójek" (za dwa punkty trafił dwukrotnie mniej rzutów). Preferuje grę taką, jak Kulka.

Późno, bo dopiero po rozgrywkach Pucharu Polski, lublinianom udało się pozyskać ze Słupska Daniela Szymkiewicza, o sprowadzenie którego zabiegał trener Artur Gronek. Zawodnik szybko wkomponował się do drużyny, w której gra obecnie 20,5 min. na mecz, zdobywa 7.8 pkt. i świetnie trafia za 3 pkt. (9/15). W Starcie, w którym nie ma zbyt wielu grających Polaków, niespełna 21 minut na boisku spędza Jakub Karolak. Były koszykarz Legii, który spędził ostatnie lata w walczącym o medale Śląsku, zapewne wracając w rodzinne strony liczył na większą rolę w zespole prowadzonym przez Gronka. Warszawiacy doskonale znają najmocniejsze strony Karolaka (śr. 7.9 pkt. na mecz), czyli szybki rzut za 3 punkty (śr. 41.5 proc. za 3). Na pozycjach 3 – 4 występują Trey Wade (śr. 6.8 pkt. i 5.4 zb.) oraz Filip Put, który – podobnie, jak Karolak – odgrywa mniejszą rolę (4.5 pkt. w niespełna 12 min. na parkiecie) niż w poprzednich dwóch sezonach. Mniejsze role odgrywają także Michał Krasuski (w miniony weekend wrócił do gry po paromiesięcznej przerwie), podkoszowy Roman Szymański (śr. 2.1 pkt. w 8,5 min.) oraz Bartłomiej Pelczar (śr. 1.9 pkt. w 8 min.).

W miniony weekend pasjonowaliśmy się rywalizacją Christiana Vitala z Vitorem Sandersem, tym razem na pewno ciekawe będą starcia Vitala z Liamem O'Reillim, a także Lorena Jacksona z Jabrilem Durhamem. Występ Michała Kolendy w sobotnim spotkaniu stoi pod znakiem zapytania, ale wiele wskazuje na to, że skrzydłowego Legii, po jednym meczu pauzy, znów zobaczymy na parkiecie. O tym, że jest w wysokiej dyspozycji, przekonuje od dobrych kilkunastu tygodni.

Czytaj też

Christian Vital: Gramy z Legią najlepszą koszykówkę...

Pod koniec 2023 roku, "Zieloni Kanonierzy" przegrali u siebie 75:92 z drużyną z Lublina. W stołecznym zespole 30 "oczek" zdobył wówczas Aric Holman, a 20 Vital. Start z kolei miał pięciu graczy, którzy wypracowali dwucyfrową zdobycz punktową, a najlepiej pokazali się Benson (20 pkt.), O'Reilly (19 pkt., choć miał aż 0/8 za 3) i Gabrić (18 pkt.), a Put trafił 4/4 za 3 pkt. Pewnie mało kto spodziewał się, że zaledwie półtora miesiąca później w Sosnowcu, role się odwrócą. Do ćwierćfinału Pucharu Polski to Start przystępował w roli faworyta, a na parkiecie wyraźnie dominowała Legia, która blisko 30–punktową przewagę osiągnęła po przerwie. Kapitalnie zagrał wtedy Raymond Cowels (27 pkt.), który trafił 6/8 za 3 pkt., a tylko punkt mniej zdobył Vital (4/7 za 3).

Legia wygrała pięć poprzednich spotkań ligowych ze Startem w Lublinie. Ostatni mecz obu drużyn w hali Globus miał miejsce w zeszłorocznej edycji Pucharu Polski – wówczas rywale zwyciężyli 87:86.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 17:30. Bilety w cenie 10 i 20 zł (plus koszty serwisowe) można cały czas nabywać na platformie biletowej Eventim. Transmisja w Emocje.TV.

TABELA ORLEN BASKET LIGI (więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ):