Legia – Lech Poznań: Hit w Warszawie
12.11.2023 09:15
Trzy listopadowe mecze, trzy zwycięstwa. Legia zaczyna uspokajać ludzi, którzy trzymają za nią kciuki, gdyż w ostatnim czasie, po fatalnym październiku (5 porażek w 6 spotkaniach), wprowadziła trochę optymizmu. Mimo że nie gra aż tak dobrze, jak na początku sezonu, to przestała tracić bramki i – co najważniejsze – wróciła do osiągania korzystnych wyników.
Domowa wygrana ze Zrinjskim Mostar (2:0; gole Rafała Augustyniaka i Josue) znacznie pomogła Legii w wykonaniu kolejnego kroku w kierunku wyjścia z kryzysu. Nie dość, że wicemistrzowie Polski utrzymali się na 1. miejscu w grupie E Ligi Konferencji Europy, to zarobili 500 tys. euro za zwycięstwo i są coraz bliżej awansu do fazy pucharowej, co – przy pomyślnych rozstrzygnięciach – przełoży się na większy zastrzyk finansowy, plus kolejne cenne doświadczenie pod kątem piłkarskim.
Legioniści, zajmujący 6. pozycję w Ekstraklasie z dorobkiem 23 punktów (7 zwycięstw, 2 remisy, 4 porażki) i stratą 10 "oczek" do liderującego Śląska Wrocław (dwa mecze więcej), spróbują utrzymać pozytywne nastroje, ale tuż przed przerwą reprezentacyjną czeka ich spore wyzwanie, zapewne największe w dotychczasowym miesiącu. Stołeczna drużyna podejmie Lecha Poznań, który wypracował serię sześciu gier bez porażki, jest po dwóch wygranych z rzędu i – ze względu na brak awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy – będzie świeższy od "Wojskowych", mających w nogach już 25 spotkań w trwającym sezonie.
Aż 200 zł od SUPERBET dla nowych graczy za poprawne wytypowanie zwycięzcy meczu Legia Warszawa - Lech Poznań!
Rywalizacja Legii z Lechem ekscytuje od dawna, zarówno kibicowsko, jak i piłkarsko, gdyż obie drużyny walczyły o mistrzostwa oraz Puchary Polski. Zainteresowanie najbliższym spotkaniem jest ogromne, czego najlepszym potwierdzeniem okazał się fakt, że sześć dni temu doszło do wyprzedania wszystkich biletów, aczkolwiek przy Łazienkowskiej to już w zasadzie tradycja obecnego sezonu. Warszawiacy chcą pójść za ciosem pod kątem wynikowym i poprawić bilans bezpośrednich gier z "Kolejorzem", z którym wygrali tylko 1 z 7 poprzednich meczów. Jak wyliczył na portalu X Dariusz Oleś, Legia nie przegrała listopadowego spotkania z Lechem od 1981 roku. Łącznie, to 11 gier bez porażki w tym okresie.
– W niedzielę czeka nas kolejny bardzo ważny i trudny mecz. Znamy naszego najbliższego przeciwnika. Zagramy u siebie, chcemy zwyciężyć. Lech to dobry zespół, który ma jakość. Spodziewamy się wyczerpującej gry, otwartego spotkania w wykonaniu obu drużyn. Damy z siebie wszystko – opowiadał szkoleniowiec Legii.
Jak powinien wyglądać podstawowy skład "Wojskowych" na hit z Lechem? Do bramki, po występie Dominika Hładuna ze Zrinjskim, wróci Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny mogą stworzyć Artur Jędrzejczyk, Augustyniak i Steve Kapuadi. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun, środek pola zajmą Bartosz Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Ernest Muci, przed nimi będzie Blaz Kramer.
Trener Legii, Kosta Runjaić, ma dobrą sytuację kadrową, gdyż oprócz Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Gabriela Kobylaka, Jana Ziółkowskiego, Lindsay'a Rose'a, Ihora Charatina, Jakuba Jędrasika (występy w "dwójce") i Filipa Rejczyka (udział w meczu CLJ U-19) może skorzystać w zasadzie z każdego zawodnika. Coraz bliżej powrotu do gry w pierwszym zespole jest Bartosz Kapustka (po problemach z kolanem), który w miniony weekend zdobył bramkę i asystę w rezerwach, a domowe spotkanie z mistrzem Bośni i Hercegowiny oglądał z ławki.
Lech miał trudną pierwszą część minionego sezonu Ekstraklasy, zwłaszcza początek, ale przykrył problemy we wspomnianych rozgrywkach poprzez bardzo dobrą postawę w Lidze Konferencji Europy. Poznaniacy wywalczyli 2. miejsce w grupie z Villarreal CF (3:4, 3:0), Austrią Wiedeń (4:1, 1:1) oraz Hapoelem Beer Szewa (0:0, 1:1), awansowali do 1/16 finału, w której wyeliminowali Bodo/Glimt (0:0, 1:0), a potem ograli Djurgardens IF (2:0, 3:0). Odpadli dopiero w ćwierćfinale, w którym zatrzymał ich późniejszy finalista, Fiorentina. Zespół Johna van den Broma przegrał 1:4 w Wielkopolsce, choć do 78. minuty rewanżu prowadził 3:0 i był blisko dogrywki. Włosi zdołali zmniejszyć straty, ostatecznie ulegli 2:3 i weszli do dalszej fazy, lecz "Kolejorz" i tak osiągnął duży sukces w LKE, a także poprawił się w polskiej lidze, zdobywając brązowy medal (2023).
W minionym oknie do Lecha dołączyli m.in. Elias Andersson (Djurgardens IF), Miha Blazic (Angers SCO), Dino Hotić (Cercle Brugge KSV) i Ali Gholizadeh (RSC Charleroi), który zadebiutował w barwach "Kolejorza" dopiero 31 października, gdyż wcześniej był kontuzjowany. Co ciekawe Hotić mógł trafić do Legii, był latem razem z menedżerem w Warszawie, zjedli kolacje z ludźmi odpowiadającymi za transfery przy Łazienkowskiej. Ale wobec dość wysokich wymagań finansowych władze "Wojskowych" nie zdecydowały się na pozyskanie 4-krotnego reprezentanta Bośni i Hercegowiny. Do klubu, po wypożyczeniach, wrócili Bartosz Mrozek (Stal Mielec) oraz Maksymilian Pingot (Odra Opole). Poznań opuścili Michał Skóraś (Club Brugge), Pedro Rebocho (Khaleej FC), Mateusz Żukowski (Śląsk Wrocław) czy Joao Amaral (Kocaelispor Kulubu).
Początek sezonu 2023/2024 przyniósł spore rozczarowanie w Poznaniu. Lechici zaczęli rywalizację w el. Ligi Konferencji Europy od 2. rundy, w której ograli Kauno Żalgiris (3:1, 2:1), ale w kolejnej fazie kwalifikacji pokonał ich Spartak Trnava. O ile "Kolejorz" wygrał 2:1 w Wielkopolsce, to w rewanżu na Słowacji zaskakująco przegrał 1:3 i odpadł z rozgrywek.
Drużyna van den Broma jest na 3. miejscu w PKO Ekstraklasie z dorobkiem 28 punktów (8 zwycięstw, 4 remisy, 2 porażki) i stratą 5 "oczek" do liderującego Śląska (jeden mecz więcej), który wygrał 3:1 z Lechem w końcówce sierpnia. Oprócz porażki we Wrocławiu, "Kolejorz" został jeszcze rozbity w Szczecinie przez Pogoń (0:5), ale potrafił np. pewnie pokonać Raków Częstochowa (4:1).
Lech jest po dwóch zwycięstwach z rzędu. Ostatniego dnia października wygrał na wyjeździe aż 4:0 z III-ligowym Zawiszą Bydgoszcz i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski, w której zmierzy się z Arką Gdynia (zaplecze Ekstraklasy). W miniony weekend pokonał u siebie 2:0 Ruch Chorzów w 14. kolejce ligowej. Najskuteczniejszym zawodnikiem "Kolejorza" w trwającym sezonie jest 24-letni Norweg, Kristoffer Velde (9 trafień). Siedem goli strzelił Filip Marchwiński, który niedawno zadebiutował w reprezentacji Polski. Sześć bramek (wszystkie w Ekstraklasie) zdobył kapitan zespołu z Poznania, Mikael Ishak.
– Spodziewam się ciekawego meczu. To topowe spotkania, w których piłkarze chcą grać co tydzień. Z niecierpliwością czekam na niedzielę. Dobra wiadomość jest taka, że nie zmagamy się z większymi kontuzjami. Poza Filipem Dagerstalem i Dino Hoticiem, mamy do dyspozycji wszystkich zawodników – mówił przed rywalizacją w Warszawie trener van den Brom.
Do tej pory odbyło się 127 meczów ligowych Lecha z "Wojskowymi". Wicemistrzowie Polski zwyciężyli 55 razy, 34 spotkania zremisowali, a 38 przegrali. Aż 4 z 5 poprzednich gier pomiędzy wspomnianymi zespołami kończyło się remisami. – Pamiętam występ z poprzedniego sezonu w Warszawie, gdzie było trudno. Wówczas uczestniczyliśmy w rozgrywkach europejskich, przeciwnicy nie – teraz sytuacja jest trochę odwrotna. Stołeczna drużyna rywalizuje w Lidze Konferencji, dokonuje pewnej rotacji – opowiadał szkoleniowiec "Kolejorza".
Hit 15. kolejki PKO Ekstraklasy, który poprowadzi Piotr Lasyk, już w niedzielę, 12 listopada (godz. 17:30), przy Łazienkowskiej. Transmisja w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ 4K. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo. Po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
– W minionym tygodniu dziennikarz z Holandii dzwonił do mnie w sprawie najbliższej rywalizacji. Powiedziałem, że to jak spotkanie Ajax – Feyenoord. Pełny stadion, wyprzedane bilety… Właśnie tego chcesz jako trener, zawodnik, zespół, klub. Naszym kibicom też będzie miło się tam wybrać i obejrzeć nasz występ. Jesteśmy gotowi. Wiemy, co musimy zrobić. Będziemy walczyć o wszystko, o dobry wynik, o niezły mecz. Jedziemy do Warszawy po zwycięstwo – opowiadał van den Brom.
Przypuszczalne składy:
Legia: Tobiasz – Jędrzejczyk, Augustyniak, Kapuadi – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Kramer, Muci
Lech: Mrozek – Pereira, Blazic, Milić, Andersson – Ba Loua, Kwekweskiri, Karlstrom, Marchwiński, Velde – Ishak
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.