Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia ma więcej fanatyków

Marcin Gołębiewski

Źródło: Super Express

21.12.2001 16:39

(akt. 07.12.2018 12:32)

<b>- Gdzie spędza pan urlop?</b> Wywiad z Tomaszem Kiełbowiczem
- Gdzie spędza pan urlop?
- Obecnie jestem w rodzinnym Hrubieszowie, gdzie spędzę także zbliżające się Święta. Na Sylwestra wracam do Warszawy, ale nie mam jeszcze żadnych konkretnych planów.
- Jak do tej pory w Legii nie było żadnych spektakularnych transferów. Może pan wie o jakiś planowanych ruchach kadrowych?
- Niestety nie. O wszystkim dowiaduję się jedynie z prasy. Rewelacji jest dużo jak na przykład przejście do Legii Arkadiusz Bąka czy Piotra Dziewickiego. Na przykładzie Arka Bąka możemy zobaczyć, że nie są to doniesienia prawdziwe. Jednego dnia ma grać w Legii a jednak leci do Anglii.
- Gra pan już dłuższy czas w Legii także w Polonii występował pan przez pewien czas. Czy może się pan pokusić o porównanie kibiców obydwu drużyn?
- To nie jest takie proste. To są zupełnie różni kibice i inna atmosfera. Legia ma więcej fanatyków, którzy potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę jak na przykład podczas meczu z Valencją. Podczas takiej oprawy meczu aż chce się dać z siebie wszystko. Na Polonii nie było takich meczy. Także kibiców jest mniej na Polonii, nawet, kiedy zdobywaliśmy mistrzostwo nie było dużo ludzi. Jednak kibice także potrafili stworzyć fajne widowisko.
- Porównaliśmy kibiców a atmosfera w drużynie. Gdzie była lepsza w Legii czy Polonii?
- Porównywalne. Atmosferę wyznacza wspólny cel, czyli zwycięstwo. Budują ją wyniki. Wpadki są nieuniknione, ale mimo to w Legii jest bardzo dobra atmosfera, często rozmawiamy, wzajemnie się dopingujemy nie ma zawiści między rezerwowymi a zawodnikami z podstawowego składu.
- Czy wasze kontakty ograniczają się do wspólnych treningów i meczy, czy spotykacie się czasami w celach towarzyskich?
- Oczywiście, że się spotykamy, aby porozmawiać czy podyskutować. Oczywiści rozmawiamy też o sprawach prywatnych, jednak są to rozmowy głównie o piłce. Dotyczą najczęściej następnego, bądź minionego meczu. Piłka to ważna część naszego życia, dlatego jest z nami na każdym kroku i trudno o niej nie rozmawiać.
- A co powie pan o zawodnikach z Jugosławii? Jakiś czas temu można było przeczytać o małym konflikcie z ich powodu. Krytykowany był na łamach gazet obrońca Gierasimowski.
- Nic takiego nie miało miejsca. Oni stanowią część drużyny i nigdy nie było przez nich żadnego konfliktu. Ocenę umiejętności tych zawodników zostawiam trenerowi.
- Jak ocenia pan warsztat szkoleniowy trenera Dragomira Okuki?
- Treningi są urozmaicone, także bardzo intensywne jak na polskie warunki. Czerwiec ubiegłego roku był bardzo ciężkim okresem. Trenujemy dużo, oczywiście w czasie sezonu intensywność treningów się zmienia. Trener Okuka to dobry fachowiec.
- Może być pan pewny występów w podstawowej jedenastce na wiosnę?
- Tego nigdy nie można być pewnym. Wszystko zależy od trenera. To on decyduje, kto w danej chwili jest w najlepszej dyspozycji. W Legii dochodzi jeszcze sprawa bardzo wyrównanej kadry. Na każdą pozycję jest kilku zawodników o podobnych umiejętnościach, więc konkurencja jest duża. Weźmy na przykład formację obronną. Na wiosnę wraca do zdrowia Zieliński i Łapiński i konkurencja jeszcze bardziej się zwiększy, ale to wszystko może wyjść drużynie tylko na dobre. Już niedługo rozpocznie się okres przygotowawczy, będzie mnóstwo sparingów, które wszystko zweryfikują.
- Grając w Polonii stałe fragmenty gry były Pana mocną stroną. W Legii tę zdolność gdzieś Pan zatracił... Czemu?!
- Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Czasami po prostu tak się układa. To prawda w tym sezonie było mało bramek z dośrodkowań i stałych fragmentów gry. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni już na wiosnę.
- Czy poznał pan już nowego bramkarza Legii Stanewa i czy pozycja Wojtka Kowalewskiego może być zagrożona?
- Widziałem go na treningu, rozegrał także z nami dwie gierki. Za mało to jednak, aby obiektywnie ocenić jego umiejętności jak już mówiłem wszystko zweryfikują sparingi.
- Czy Legię stać na Mistrzostwo Polski w tym sezonie?
- To fakt, że nie jesteśmy w tym roku faworytem. W tym roku jakoś ciszej się mówi o mistrzostwie, ale Legia i tak ma zawsze tylko jeden z góry określony cel. Zrobimy wszystko, aby grać jak najlepiej. Nie chcę jednak składać żadnych deklaracji.
- Będąc serwisem internetowym nie możemy nie spytać się, czy posiada pan komputer. A może ma pan dostęp do Internetu?
- Komputer mam, ale od niedawna. Kolego dopiero wprowadza mnie we wszystkie tajniki. W chwili obecnej w domu rodzinnym mam dostęp do Internetu, niestety w Warszawie jeszcze nie, ale mam nadzieję, że to się już wkrótce zmieni. Jak już mówiłem dopiero się wszystkiego uczę.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.