Legia Warszawa – Radomiak Radom: Wykorzystać wpadki rywali z czołówki
05.05.2024 07:30
Jeśli Legia marzy o tym, by za kilka miesięcy awansować do fazy grupowej europejskiego pucharu, to musi świetnie punktować na finiszu trwających rozgrywek Ekstraklasy. Promyczkiem nadziei może się okazać niedawny mecz w Mielcu, gdzie stołeczna drużyna przerwała serię trzech rozczarowujących remisów z rzędu, wygrywając 3:1 ze Stalą. Bramki w barwach "Wojskowych" zdobyli Josue, Bartosz Kapustka i Maciej Rosołek, który – tak, jak Portugalczyk – wykorzystał rzut karny. Warszawiacy nie zaprezentowali się wybitnie, ale najważniejsze jest dla nich to, że zwyciężyli i zachowali realne nadzieje na obecność w TOP 3.
Pokonanie Stali, plus tradycyjne wpadki rywali z czołówki, to coś, co sprawiło, że Legia zwiększyła szanse na udział w eliminacjach europejskich pucharów w przyszłym sezonie. Obecnie zajmuje 5. miejsce w tabeli (50 punktów; 13 wygranych, 11 remisów, 6 porażek) — do 3. pozycji traci zaledwie dwa "oczka", do 2. lokaty cztery, a do liderującej Jagiellonii Białystok już sześć — stratę można więc zmniejszyć do trzech punktów. W trwającej kolejce stołeczna drużyna zagra u siebie z Radomiakiem Radom, który przegrał trzy ostatnie mecze. Potem "Wojskowi" zmierzą się na wyjeździe z Lechem (3. lokata) i Wartą Poznań (14.), a na koniec sezonu podejmą Zagłębie Lubin (10.).
Ścisk w górnej części klasyfikacji nadal jest spory, co powoduje, że na finiszu ligi może się jeszcze wiele wydarzyć. Warszawiacy spróbują wykorzystać potknięcia większości klubów z TOP 7 (porażki Górnika Zabrze, Lecha, Rakowa Częstochowa i Jagiellonii). Jeśli wicemistrzowie Polski zwyciężą w spotkaniu przyjaźni, to wskoczą na podium, a do liderującej ekipy z Białegostoku będą tracić zaledwie trzy punkty. – W Ekstraklasie jest sporo zespołów, które wciąż o coś grają. W tym sezonie ligowym w ogóle nie ma łatwych meczów. Radomiak posiada własne cele, ale my skupiamy się przede wszystkim na sobie. Tak było również w tym tygodniu – koncentrowaliśmy się na rzeczach do poprawy, oczywiście pojawiły się też kwestie dot. rywala. Wiemy, jaka jest motywacja dla każdej drużyny z Polski, przyjeżdżającej na Łazienkowską. Musimy być przygotowani pod każdym kątem – mówił Goncalo Feio, który ostatnio odniósł pierwsze zwycięstwo w roli trenera Legii.
Portugalczyk nie ma idealnej sytuacji kadrowej. O ile od dłuższego czasu wiadomo o nieobecnościach Ramila Mustafajewa (rehabilitacja po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego), Marco Burcha (uszkodzenie mięśnia grupy kulszowo-goleniowej) i Blaza Kramera (po operacji złamanej kości śródstopia), to świeżą sprawą są problemy zdrowotne Rafała Augustyniaka, który nie dokończył meczu ze Stalą z powodu pełnego skręcenia stawu skokowego. Czeka go dłuższa przerwa, "August" nie będzie do dyspozycji sztabu przez przynajmniej 3 – 4 tygodnie. Plusem jest to, że do zdrowia wrócili Radovan Pankov i Tomas Pekhart – Serb wszedł na boisko w końcówce spotkania w Mielcu, a Czecha zabrakło w kadrze na minioną rywalizację.
Jak może wyglądać podstawowa jedenastka Legii na spotkanie z Radomiakiem? W bramce stanie Dominik Hładun. Na środku trójosobowego bloku defensywnego, wobec kontuzji Augustyniaka, pojawi się zapewne Artur Jędrzejczyk, który wydaje się najmniej ryzykownym rozwiązaniem. Obok "Jędzy" powinni się znaleźć Pankov oraz Steve Kapuadi. Środkowy sektor boiska zajmą Juergen Elitim, Josue i Kapustka. Na lewym wahadle będzie ustawiony Yuri Ribeiro, a na prawe wróci prawdopodobnie Paweł Wszołek, który sprawdził się na "dziewiątce" w Mielcu. W takiej sytuacji, do składu wróci Pekhart, który zagra w ataku z Markiem Gualem.
– Przed nami mecz z bardzo dobrym przeciwnikiem. Pełny stadion przy Łazienkowskiej, rywal z najwyższej półki... Nie możemy się doczekać. Widzimy, jak Legia zmieniła się w ostatnich spotkaniach. Dostrzegamy pewne zmiany w intensywności pracy, takie rzeczy, które charakteryzowały zespół prowadzony wcześniej przez Goncalo Feio – trochę inny system, ale sporo podobnych zachowań – mówił Maciej Kędziorek, będący trenerem Radomiaka od końcówki 2023 roku. To trzeci szkoleniowiec "Zielonych" w trwającym sezonie, po Constantinie Galce (obecnie CS U Craiova) i Macieju Lesiszu (trener V-ligowych rezerw), który poprowadził "jedynkę" przeciwko Śląskowi Wrocław (0:1), tuż po odejściu Rumuna.
Obecnie Radomiak jest na 13. pozycji z dorobkiem 35 "oczek" (9 zwycięstw, 8 remisów, 13 porażek) i 4–punktową przewagą nad strefą spadkową. Ostatnie tygodnie nie układają się po myśli "Zielonych", którzy przegrali trzy poprzednie mecze (2:3 z ŁKS-em, 0:4 z Koroną Kielce, 3:4 z Zagłębiem Lubin) i niespodziewanie włączyli się do walki o utrzymanie. Słabsze wyniki spowodowały, że spekulowano nad przyszłością trenera, ale na tę chwilę nie doszło do żadnych zmian. – Apeluję o wszystkie ręce na pokład, o dalsze bycie razem. Mimo złego momentu, odbieramy też wiele pozytywnych głosów – za to z góry dziękujemy i prosimy o więcej – tłumaczył Kędziorek.
Szkoleniowiec Radomiaka nie skorzysta w niedzielę m.in. z Leonardo Rochy (rehabilitacja po kontuzji), Mateusza Cichockiego (pauza za nadmiar żółtych kartek) i Gabriela Kobylaka, czyli 22-letniego bramkarza, który przebywa w Radomiu na zasadzie wypożyczenia z "Wojskowych". – Legia nie postąpiła tak, jak się spodziewałem – mówił Kędziorek. – Z tego co wiem, zawodnik może zagrać, tylko rywal musi za to dodatkowo zapłacić. O warunkach umowy trzeba rozmawiać przed jej podpisaniem, a nie po – wyjaśniał Feio.
W kadrze Radomiaka jest trzech byłych zawodników Legii – wspomniany Cichocki (5 spotkań w "jedynce", mistrzostwo kraju), Jan Grzesik (bez debiutu w pierwszej drużynie) oraz Rafał Wolski, który wystąpił 38 razy w barwach "Wojskowych", zdobył 8 bramek i dwa Puchary Polski (2011, 2012). W składzie "Zielonych" znajduje się też np. 17-letni Luka Vusković, który zimą został wypożyczony z Hajduka Split, a latem 2025 roku dołączy do Tottenhamu. Utalentowany stoper z Chorwacji strzelił gole na 1:0 w meczach ze Stalą Mielec (2:1) i Piastem Gliwice (3:2), ale ostatnio miał gorszy czas (m.in. samobój w Kielcach), co sprawiło, że w minionej kolejce ligowej stracił miejsce w podstawowym składzie.
Aktualni wicemistrzowie Polski zagrali siedem oficjalnych meczów z Radomiakiem. Zwyciężyli czterokrotnie (m.in. trzy ostatnie spotkania – 1:0 w minionej rundzie, 2:0 w pierwszej części ub.r., 1:0 w 2022 roku), raz remisowali i ponieśli dwie porażki. – Legia jest faworytem, to na niej ciąży presja, to ona musi wygrać. Jedziemy do Warszawy z podniesioną głową, a także po to, by grać odważnie i zdobyć punkty. Mamy świadomość, w jakiej sytuacji się znajdujemy i dobrze wiemy, że wszystkie "oczka" są na wagę złota – mówił Kędziorek.
Spotkanie 31. kolejki Ekstraklasy, które poprowadzi Jarosław Przybył, już w niedzielę, 5 maja (godz. 17:30), przy Łazienkowskiej, gdzie 17. raz w sezonie doszło do wyprzedania biletów. O ile na trybunach – ze względu na zgodę kibiców obu klubów – będzie świetna atmosfera, to na boisku dojdzie do rywalizacji o cenne punkty. Transmisja w CANAL+ SPORT 3, CANAL+ 4K, CANAL+ PREMIUM, TVP SPORT i CANAL+ ONLINE. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Hładun – Pankov, Jędrzejczyk, Kapuadi – Wszołek, Elitim, Kapustka, Josue, Ribeiro – Gual, Pekhart
Radomiak: Majchrowicz – Grzesik, Rossi, Vusković, Abramowicz – Jordao, Luizao – Vagner, Wolski, Machado – Jardel
Quiz
Jak dobrze znasz Josue?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.