Legia Warszawa – Śląsk Wrocław: Walka o marzenia, mecz z wiceliderem
21.04.2024 07:00
Brak wygranej, mimo objęcia prowadzenia, to coś, co poniekąd zaczęło charakteryzować Legię w 2024 roku. Warszawiacy nie potrafili dowozić korzystnych wyników w meczach z Koroną Kielce (3:3), Pogonią Szczecin (1:1), a ostatnio z Jagiellonią Białystok (1:1) i Rakowem Częstochowa (1:1). Zwłaszcza dwa poprzednie występy, które przedzieliła zmiana na stanowisku trenera (Goncalo Feio zastąpił zwolnionego Kostę Runjaicia), były bliźniaczo podobne. "Wojskowi" trafiali do siatki w pierwszej pół godzinie gry (Marc Gual, Tomas Pekhart), a w drugich połowach dawali się zepchnąć do defensywy i tracili gole po 80. minucie.
Aktualnie Legia zajmuje 7. pozycję w tabeli, ma 46 punktów (12 wygranych, 10 remisów, 6 porażek), czyli o 9 mniej niż liderująca "Jaga", która zagrała o jedno spotkanie więcej. Warszawiakom zostało jeszcze sześć meczów do końca sezonu. Czołówka regularnie się potyka, co oznacza, że stratę wciąż można odrobić, lecz jest już niewiele czasu na gonienie. Wicemistrzowie Polski mają szanse na miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach, ale trzeba pamiętać, że walczy o to również kilka innych zespołów.
– W drużynie czuć ogromną energię, determinację, widać zaangażowanie – wszystko po to, by osiągnąć cele, może nawet marzenia. W tym momencie nie mamy nic do stracenia, a wiele do zyskania. Z takim nastawieniem codziennie pracujemy na treningach. Czy możemy stać się wyjątkowym zespołem jeszcze w obecnym sezonie? Wierzę, że to możliwe – tłumaczył Feio na piątkowej konferencji prasowej.
Legioniści są po dwóch remisach z bezpośrednimi przeciwnikami rywalizującymi o mistrzostwo kraju, a teraz zmierzą się z wiceliderem ligi, Śląskiem Wrocław, który zdobył 9 punktów w 2024 roku (2 zwycięstwa, 3 remisy, 4 porażki). Potem zespół Feio zagra ze Stalą Mielec (wyjazd), Radomiakiem Radom (Łazienkowska), Lechem i Wartą Poznań (wyjazdy), a sezon zakończy domowym spotkaniem z Zagłębiem Lubin.
Jak może wyglądać podstawowy skład warszawiaków na spotkanie ze Śląskiem? W bramce stanie Dominik Hładun. Trójosobowy blok defensywny stworzą Radovan Pankov, Rafał Augustyniak i Yuri Ribeiro, który wrócił do zdrowia po problemach z prawą łydką. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. Środek pola zajmą Juergen Elitim, Josue i Bartosz Kapustka. W ataku zagrają Pekhart oraz Gual. W kadrze meczowej zabraknie m.in. Ramila Mustafajewa (rehabilitacja po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego), Marco Burcha (uszkodzenie mięśnia grupy kulszowo-goleniowej) i Blaza Kramera, który w marcu przeszedł operację złamanej kości śródstopia i nie wystąpi do końca sezonu.
– To będzie święto, którym trzeba się cieszyć. Jedziemy do stolicy jako zespół, który jest wyżej w tabeli niż nasz najbliższy rywal. Czuję przekonanie, że będziemy świetnie przygotowani pod względem taktycznym, motorycznym, mentalnym. Należy doceniać chwilę, w której teraz jesteśmy. Mamy realną szansę na mistrzostwo Polski. O to walczymy – mówił Magiera, były trener oraz piłkarz Legii (spędził przy Łazienkowskiej aż 23 lata), który równo rok temu wrócił do klubu z Wrocławia (został zwolniony 8 marca 2022 r., po porażce w Warszawie) i utrzymał drużynę w Ekstraklasie.
Śląsk świetnie prezentował się w pierwszej części sezonu, o czym świadczył fakt, że wypracował imponującą serię (7 zwycięstw z rzędu), a na koniec 2023 roku był liderem, który miał 3–punktową przewagę nad drugą Jagiellonią i aż 8 "oczek" więcej niż trzeci Lech. Po przerwie zimowej nie osiąga już tak wybitnych wyników (2 wygrane w 9 meczach), ale wciąż jest w grze o złoty medal. Obecnie plasuje się na 2. pozycji (14 zwycięstw, 8 remisów, 6 porażek) i traci 5 punktów do zespołu z Białegostoku.
– Jedziemy na mecz, który jest czymś pięknym dla sportowca. Byłem 23 lata w Legii i wiem, jaka panuje tam atmosfera. Dla niektórych piłkarzy będzie to pierwszy raz przy Łazienkowskiej, gdzie zobaczą, jak to wygląda z boiska, a nie sprzed telewizora. Zostaną aktorami, którzy będą mogli strzelać gole, bronić, cieszyć się, delektować grą – oceniał szkoleniowiec drużyny z Wrocławia.
Legioniści zagrali 102 razy ze Śląskiem. Zwyciężyli 56-krotnie, 26 meczów zremisowali, 20 przegrali. W minionej rundzie, po przerwie na spotkania reprezentacji, pojechali do Wrocławia wypoczęci i mieli wrócić do wygrywania. Zamiast tego dostali srogą lekcję od trenera Magiery i jego ekipy. Warszawiacy ulegli ówczesnemu liderowi aż 0:4 (12. kolejka ligowa), ponosząc jednocześnie czwartą porażkę z rzędu.
– Mecz z Legią przy Łazienkowskiej zawsze jest wyjątkowym wydarzeniem dla każdego zespołu w Polsce, dlatego przygotowujemy się na to, że Śląsk przyjedzie zdeterminowany, zorganizowany i zmobilizowany. Z tego słyną drużyny Jacka Magiery, dzięki temu wrocławianie są tak wysoko w tabeli. Nie mamy nic do stracenia, chcemy powalczyć o cele, nawet o marzenia. To dość dobre położenie, by wyjść na murawę, pokazać umiejętności i cechy wolicjonalne na maksymalnym, w tym momencie, poziomie – analizował 34-letni Feio.
– Goncalo? Pracowaliśmy w jednym klubie, ale myślę, że nie jesteśmy kolegami. Postrzegam go jako osobę zdolną, ambitną i charakterną, jeżeli chodzi o własne zasady. Oczywiście, ma za uszami wiele rzeczy, o których pisali dziennikarze, lecz nie chcę tego komentować. Posiadam zupełnie inny przekaz, model i sposób pracy. Miałem zajęcia z trenerami na kursie UEFA Pro, przedstawiałem im swój etos pracy i wszystkie sprawy, którymi się kieruję. Chcę działać w ten sposób. Feio idzie własną drogą. Nie zatrudniałem go w Legii, nie zwalniałem go z innego miejsca. Niech pracuje, działa. Na pewno plusem jest to, że jako młody człowiek, przyjeżdżający do Warszawy, uczył się języka polskiego – tłumaczył Magiera, który nie skorzysta z bardzo ważnego zawodnika, Nahuela Leivy. Pomocnik, pauzujący za 4. żółtą kartkę, zdobył 7 bramek (drugi najlepszy strzelec w Śląsku) w obecnym sezonie ligowym.
Spotkanie 29. kolejki Ekstraklasy, które poprowadzi Szymon Marciniak, już w niedzielę, 21 kwietnia (godz. 17:30), przy Łazienkowskiej, gdzie 16. raz w sezonie doszło do wyprzedania biletów. Transmisja w CANAL+ SPORT 3, CANAL+ 4K, CANAL+ PREMIUM, TVP SPORT i TVP 2. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Hładun – Pankov, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Elitim, Josue, Kapustka, Kun – Pekhart, Gual
Śląsk: Leszczyński – Bejger, Petrow, Petkow – Konczkowski, Pokorny, Olsen, Schwarz, Macenko – Klimala, Exposito
Quiz
Wielki quiz historyczny. Jak dobrze znasz historię piłkarskiej Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.