Legia Warszawa - Żalgiris Wilno 1:2 (1:1)
12.10.2012 16:00
- Zapis relacji na żywo
- Komentarz trenera Jana Urbana
- Pomeczowe opinie legionistów
- Fotoreportaże z meczu
- Skrót meczu - VIDEO
Niewiele ponad rok minął od czasu, gdy piłkarze Żalgirisu Wilno ostatni raz gościli w stolicy. Dla kibiców Legii tamten mecz stanowił pierwszą okazję, by móc zobaczyć Danijela Ljuboję z „eLką” na piersi. Dziś Serb poniekąd wraca do korzeni, ponieważ dotychczas trener Jan Urban nie wystawiał go na pozycji wysuniętego napastnika. Dopiero problemy kardiologiczne Marka Saganowskiego wymusiły na szkoleniowcu taką konieczność.
Mimo że to legioniści od pierwszych minut wzięli się za rozgrywanie piłki, już w 11. minucie na prowadzenie wyszli piłkarze Żalgirisu. Co ciekawe, zdobyta bramka w całości była zasługą dwóch zawodników znanych z polskich boisk. Najpierw Paweł Komołow – mający za sobą epizod w GKS-ie Bełchatów – zacentrował z prawego skrzydła, a następnie Kamil Biliński – król strzelców Młodej Ekstraklasy w barwach Śląska Wrocław, a także najskuteczniejszy napastnik I-ligowej Wisły Płock – sfinalizował akcję imponującym strzałem głową.
Kolejne minuty upłynęły pod znakiem mozolnych prób organizowania ataku pozycyjnego w wykonaniu Legii. Goście ograniczyli się w tym czasie jedynie do konsekwentnego polowania na nogi Miroslava Radovicia, co wywoływało zrozumiałą irytację ze strony byłego piłkarza Partizana Belgrad. Po jednym z brutalnych wejść Litwinów ucierpiał... but Serba.
W 40. minucie Ivica Vrdoljak wypuścił lewym skrzydłem Michała Żyrę. Ten z kolei wymanewrował dobiegającego do niego obrońcę, po czym dograł do Radovicia. Uderzenie 28-letniego pomocnika niestety – zamiast do siatki – trafiło prosto w plecy stojącego na 5. metrze Luki Pericia.
Tuż przed kończącym pierwszą połowę gwizdkiem sędziego Marcina Borskiego, legioniści doprowadzili do wyrównania. Żyro wdarł się w pole karne z prawej strony boiska i przytomnie wystawił piłkę Ljuboi, któremu pozostało jedynie dopełnić formalności.
Wydawało się, że podbudowani bramką do szatni warszawianie bez problemów przejmą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Od pierwszych minut drugiej połowy zastosowali wysoki pressing, który szybko przełożył się na strzały Żyry i wprowadzonego w przerwie Jorge Salinasa. Znów jednak sprawdziło się powiedzenie, że historia lubi się powtarzać.
Podobnie jak w pierwszej połowie, już pierwszy wypad Litwinów zakończył się kolejnym golem. Tomasz Kiełbowicz złamał linię spalonego, a Wojciech Skaba zbyt wolno ruszył do prostopadłego podania, w związku z czym uprzedził go napastnik gości. Z perspektywy trybun wyglądało na to, że Skaba faulował poza polem karnym, ale sędziowie - po chwili namysłu - podyktowali rzut karny. Z jedenastu metrów nie pomylił się Komołow, asystent przy pierwszym trafieniu Żalgirisu.
W odpowiedzi legioniści dwukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Armhntasa Vitkauskasa. Próbowali Radović i Żyro, który strzelał z rzutu wolnego. Zdecydowanie groźniejszą akcją popisali się natomiast Litwini, a to, że piłka nie znalazła drogi do siatki, wynikało wyłącznie z refleksu Skaby.
Przez ostatnie pół godziny meczu gospodarze właściwie nie opuszczali połówki Żalgirisu. Jednak nic z tego nie wynikało, nie przekładało sie to na ilosć sytuacji podbramkowych. Najlepszą zmarnował Michał Kucharczyk, który dobijał bardzo ładne uderzenie Janusza Gola.
Legia - Żalgiris 1:2 (1:1)
11' (0:1) Kamil Biliński
45' (1:1) Danijel Ljuboja
55' (1:2) Paweł Komołow
Legia: Skaba - Jędrzejczyk, Żewłakow (82' Widejko), Astiz, Kiełbowicz (70' Bochenek) - Kucharczyk, Vrdoljak, Gol, Żyro (70' Furman) - Radović (82' Żurek) - Ljuboja (46' Salinas)
Żalgiris: Vitkauskas - Peric, Vaitkunas, Surjuga (66' Kuklys), P. Januskauskas – Skerla (46' A. Jankauskas), Vaskela, Silenas, Nhgumanov - Komolov (66' Elliot), Biliński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.