Niespodzianka do końca
08.06.2001 02:44
<b>- Czym się zajmuje prezes klubu piłkarskiego? Co należy do Pana obowiązków?</b><br>
Wywiad z prezesem Legii Leszkiem Miklasem
- Czym się zajmuje prezes klubu piłkarskiego? Co należy do Pana obowiązków?
- Łatwiej mi jest powiedzieć czego nie robię niż co robię. Każdy z czytelników PG (Prawo i Gospodarka" - przyp red.) wie co należy do obowiązków prezesa zarządu spółki akcyjnej w związku z tym nie będą zanudzał długimi wywodami na ten temat. Specyfiką sportowej spółki akcyjnej jest to, że główną działalnością klubu nie jest produkowanie bądź sprzedaż produktów ale tworzenie szeregu widowisk, które następnie kupuje widz lub telewidz. Dodatkowym smaczkiem tej działalności jest to, że przynajmniej raz na tydzień otrzymuje się wynik swojej działalności w postaci wygranego, zremisowanego lub przegranego meczu. W Legii nie zajmuję się bezpośrednio jedynie trenowaniem zawodników oraz ich doborem merytorycznym. Od tych spraw jest trener, którego wybiera zazwyczaj cały skład zarządu spółki.
- Czy mógłby Pan zdradzić jaka jest struktura finansowania klubu piłkarskiego?
- Ponad 60 proc. przychodów stanowi sponsoring. Ok. 25 proc. to środki jakie otrzymujemy ze sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych. 10 proc. stanowią środki ze sprzedaży biletów na mecze. Pozostałe 5 proc. to przychody pozostałe m.in. z merchandisingu, polegającego na sprzedaży różnego rodzaju gadżetów klubowych.
- Jakiś rok temu spekulowało się, że pierwszymi klubami piłkarskimi, które trafią na warszawską giełdę będą dwa kluby z Warszawy . Legia i Polonia. W waszym przypadku trwały już podobno prace nad przygotowaniem prospektu emisyjnego. Ile jest w tym prawdy?
- Nie jest prawdą, że rok temu trwały prace nad wprowadzeniem Legii na giełdę. O ile mi wiadomo - a z klubem jestem związany od 1997 r. - poprzedni współwłaściciel nie miał w planach szybkiego wprowadzenia Legii na parkiet. Co najwyżej myślał wtedy o .parkietach. wielkiej europejskiej piłki. Niestety jak wiadomo nie odniósł oczekiwanego skutku.
- Dlaczego nie doszło do upublicznienia spółki?
- Wprowadzenie akcji spółki do obrotu publicznego wymaga wcześniejszego zbudowania stabilności firmy w niemal wszystkich jej obszarach. Niestety do dnia dzisiejszego nie zostały uregulowane sprawy gruntów. Przecież my nie jesteśmy nawet pewni czy kolejny mecz będziemy mogli rozegrać przy ul. Łazienkowskiej, nie mówiąc o perspektywie rozbudowy stadionu. Nie zostały rozstrzygnięte jednoznacznie sprawy związane z prawem do użytkowania znaku Legii. Obecnie prawo takie posiada zarówno sportowa spółka akcyjna jak i jej akcjonariusz - CWKS Legia Warszawa. To oczywiście ułatwia w sposób znakomity działanie piratom.
- Panie prezesie, może jednak warto by przypomnieć ten pomysł właścicielom. Obecnie w Europie notowanych jest prawie 40 klubów i w większości przypadków, było to dobre rozwiązanie. Pieniądze z emisji można bowiem przeznaczać na rozbudowę stadionu lub transfery, poza tym rośnie wiarygodność kredytowa firmy.....
- Wbrew pozorom zjawisko wchodzenia na giełdę klubów piłkarskich na giełdy nie jest tak powszechne. W bogatych i stabilnych krajach takich jak Niemcy jest notowany nie więcej niż jeden klub. Wyjątkiem jest Wielka Brytania. Choć i tam szczególnie ostatnio notowania akcji klubów spadły o ponad połowę. Dotyczy to także najbogatszego klubu piłkarskiego . Manchesteru United. Dlatego, jak sądzę, zanim na giełdę wejdzie pierwszy klub sportowy w Polsce upłynie jeszcze trochę czasu. Natomiast na pewno w tym kierunku należy patrzeć już teraz.
- Może jednak warto korzystać z dobrych wzorców? Duże europejskie kluby piłkarskie to prawdziwe przedsiębiorstwa np. wspomniany Manchester United zarabia spore pieniądze nawet na sprzedaży gadżetów klubowych.
- Tak. Sprzedaż gadżetów MU to prawie 60 proc. ich budżetu. Jednak jest to jedyny klub na świecie mający fanów na wszystkich kontynentach. Trudno porównać jeszcze rozpoznawalność MU do Legii choć ufam, że Legia też będzie miała zagorzałych fanów także np. w Chinach. W chwili obecnej rynek na pamiątki Legii jest ograniczony zasięgiem, zamożnością fanów, brakiem właściwej infrastruktury na stadionie oraz piractwem ułatwionym przez niejasne prawa do znaku. Merchandising, jest jednak z pewnością tym obszarem, w którym są największe rezerwy.
- Czego brakuje w Polsce aby sponsorowanie klubu piłkarskiego było opłacalnym biznesem? Nie wierzę, że nie ma firm lub osób, które mogłyby wyłożyć znacznie większe pieniądze niż obecnie.
- Myślę, że już teraz sponsorowanie klubu piłkarskiego jest biznesem. Sądzę, że promocja poprzez piłkę nożną jest i będzie bardziej efektywna niż kampanie reklamowe w mediach. Bardzo dobrze widać to na przykładzie Champions League lub na podstawie zaangażowania firm w sport w krajach bardziej od Polski uprzemysłowionych. Niestety w Polsce wielu decydentów w biznesie nie ma jeszcze świadomości co to jest marketing sportowy. Łatwiej przecież jest zamówić serię ogłoszeń w prasie lub wyemitować spot reklamowy w telewizji niż wykorzystać ogromne przecież możliwości promocji poprzez sport. Wiem jednak, że i na to przyjdzie czas. Ci, którzy będą pionierami wielkiego sponsoringu sportowego w Polsce zyskają najwięcej. Właściciele klubów piłkarskich będą natomiast pobierać dywidendę gdy będzie właściwa infrastruktura sportowa, gdy nasze kluby będą znaczącymi graczami w Europie oraz wtedy gdy środki jakie będą otrzymywać za sprzedaż praw telewizyjnych będą choć trochę zbliżone do tych jakie otrzymują kluby z takich krajów jak choćby Grecja czy Turcja nie mówiąc o Francji czy Niemczech. Ale i na to przyjdzie czas. Ogromny postęp jest widoczny już teraz.
- Jeden z dzienników sportowych podał ostatnio, że roczny budżet Legii Daewoo Warszawa wynosi 25 mln zł. Czy jest to kwota bliska prawdy? Ile wynoszą budżety czołowych klubów piłkarskich w Polsce i jak to się ma do klubów zagranicznych?
- Budżet Legii zależnie od jej wyników sportowych mieści się w widełkach od 20 do 25 mln zł. Większość klubów w Polsce ma budżety mniejsze. W pierwszej lidze jest klub, który przyznaje się nawet do budżetu 6 mln zł. Są jeszcze tylko 2 - 3 kluby w Polsce, których budżety są takie jak Legii lub nieznacznie większe. Do klubów zagranicznych niestety ma się to nijak. Nie będę mówił o budżetach takich klubów jak Manchester United czy Barcelona, ale nawet kluby z którymi polskie drużyny nawiązują równorzędną walkę w Europie mają budżety od kilku do kilkudziesięciu razy większe niż Legia. Jakie są to różnice, najlepiej pokazuje przykład ostatniego klubu Bundesligi, który otrzymuje tylko z tytułu praw telewizyjnych kwotę 18 mln DEM. To przekracza budżet każdego polskiego klubu.
- Jakie kwoty jest w stanie pozyskać klub piłkarski w trakcie sezonu np. ze sprzedaży biletów, sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych, udziału w Pucharze Ligi, Pucharze Polski, pucharze UEFA a ile w przypadku zdobycia np. mistrzostwa Polski?
- W Polsce różnice w przychodach za udział w rozgrywkach pomiędzy mistrzem Polski i ostatnim zespołem ligi nie są duże. Beneficjentami rozwiązań zaproponowanych przez Polski Związek Piłki Noznej są raczej kluby najsłabsze finansowo. Dobry polski klub odczuje w sposób znaczący to, że jest dobry tylko wtedy gdy zagra w Champions League.
- Czy w przypadku gry reprezentacji narodowej na waszym stadionie jakieś pieniądze trafiają do kasy klubu?
- Za grę reprezentacji na naszym stadionie nie otrzymujemy dużego wynagrodzenia. Główną korzyścią jaką mieliśmy jest wyposażenie stadionu w kilka tysięcy plastikowych krzesełek.
- Ostatnie inwestycje na stadionie przy ul. Łazienkowskiej to m.in. remont szatni pod trybuną krytą za 400 tys. zł, na co pieniądze wyłożył wasz były inwestor Daewoo Motor. Jakie inwestycje planujecie jeszcze w najbliższym czasie?
- Na remont pomieszczeń wyłożył pieniądze pośrednio klub. W ramach umowy barterowej wykonała to firma Izomer. W najbliższym czasie planujemy przystosować pomieszczenie dla najmłodszych naszych zawodników.
- Jak wygląda sprawa gruntów na których znajduje się stadion Legii? Czy jest szansa na szybkie rozwiązanie sprawy? Bez tego chyba trudno myśleć o większej przebudowie stadionu...
- Sprawa gruntów, jak już wspomniałem, nie jest rozwiązana do dnia dzisiejszego. Jest jednak pewna nadzieja, że ostateczna decyzja zapadnie w tym roku.
- Ostatnio Pol-Mot Holding odkupił 30-proc. udziałów w Legii od koreańskiego koncernu Daewoo i posiada 70 proc. akcji klubu. Jak Pan ocenia kondycję finansową głównego sponsora, czy będzie w stanie sam finansować klub? Kibice spekulują, że w Legię chciałyby zainwestować (oprócz osób fizycznych) także Centertel i BGŻ...
- Myślę, że Pol-Mot Holding, jeżeli tylko będzie miał taką intencję, jest w stanie sam finansować klub. Myślę jednak, że niebawem podzieli się władzą z jakimś innym inwestorem.
- Co chciałby Pan zmienić w klubie?
- Bardzo dużo chciałbym zmienić. Niech to jednak zostanie niespodzianką do końca.
W przygotowaniu pytań do prezesa brał udział także LegiaNet Serwis.
- Łatwiej mi jest powiedzieć czego nie robię niż co robię. Każdy z czytelników PG (Prawo i Gospodarka" - przyp red.) wie co należy do obowiązków prezesa zarządu spółki akcyjnej w związku z tym nie będą zanudzał długimi wywodami na ten temat. Specyfiką sportowej spółki akcyjnej jest to, że główną działalnością klubu nie jest produkowanie bądź sprzedaż produktów ale tworzenie szeregu widowisk, które następnie kupuje widz lub telewidz. Dodatkowym smaczkiem tej działalności jest to, że przynajmniej raz na tydzień otrzymuje się wynik swojej działalności w postaci wygranego, zremisowanego lub przegranego meczu. W Legii nie zajmuję się bezpośrednio jedynie trenowaniem zawodników oraz ich doborem merytorycznym. Od tych spraw jest trener, którego wybiera zazwyczaj cały skład zarządu spółki.
- Czy mógłby Pan zdradzić jaka jest struktura finansowania klubu piłkarskiego?
- Ponad 60 proc. przychodów stanowi sponsoring. Ok. 25 proc. to środki jakie otrzymujemy ze sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych. 10 proc. stanowią środki ze sprzedaży biletów na mecze. Pozostałe 5 proc. to przychody pozostałe m.in. z merchandisingu, polegającego na sprzedaży różnego rodzaju gadżetów klubowych.
- Jakiś rok temu spekulowało się, że pierwszymi klubami piłkarskimi, które trafią na warszawską giełdę będą dwa kluby z Warszawy . Legia i Polonia. W waszym przypadku trwały już podobno prace nad przygotowaniem prospektu emisyjnego. Ile jest w tym prawdy?
- Nie jest prawdą, że rok temu trwały prace nad wprowadzeniem Legii na giełdę. O ile mi wiadomo - a z klubem jestem związany od 1997 r. - poprzedni współwłaściciel nie miał w planach szybkiego wprowadzenia Legii na parkiet. Co najwyżej myślał wtedy o .parkietach. wielkiej europejskiej piłki. Niestety jak wiadomo nie odniósł oczekiwanego skutku.
- Dlaczego nie doszło do upublicznienia spółki?
- Wprowadzenie akcji spółki do obrotu publicznego wymaga wcześniejszego zbudowania stabilności firmy w niemal wszystkich jej obszarach. Niestety do dnia dzisiejszego nie zostały uregulowane sprawy gruntów. Przecież my nie jesteśmy nawet pewni czy kolejny mecz będziemy mogli rozegrać przy ul. Łazienkowskiej, nie mówiąc o perspektywie rozbudowy stadionu. Nie zostały rozstrzygnięte jednoznacznie sprawy związane z prawem do użytkowania znaku Legii. Obecnie prawo takie posiada zarówno sportowa spółka akcyjna jak i jej akcjonariusz - CWKS Legia Warszawa. To oczywiście ułatwia w sposób znakomity działanie piratom.
- Panie prezesie, może jednak warto by przypomnieć ten pomysł właścicielom. Obecnie w Europie notowanych jest prawie 40 klubów i w większości przypadków, było to dobre rozwiązanie. Pieniądze z emisji można bowiem przeznaczać na rozbudowę stadionu lub transfery, poza tym rośnie wiarygodność kredytowa firmy.....
- Wbrew pozorom zjawisko wchodzenia na giełdę klubów piłkarskich na giełdy nie jest tak powszechne. W bogatych i stabilnych krajach takich jak Niemcy jest notowany nie więcej niż jeden klub. Wyjątkiem jest Wielka Brytania. Choć i tam szczególnie ostatnio notowania akcji klubów spadły o ponad połowę. Dotyczy to także najbogatszego klubu piłkarskiego . Manchesteru United. Dlatego, jak sądzę, zanim na giełdę wejdzie pierwszy klub sportowy w Polsce upłynie jeszcze trochę czasu. Natomiast na pewno w tym kierunku należy patrzeć już teraz.
- Może jednak warto korzystać z dobrych wzorców? Duże europejskie kluby piłkarskie to prawdziwe przedsiębiorstwa np. wspomniany Manchester United zarabia spore pieniądze nawet na sprzedaży gadżetów klubowych.
- Tak. Sprzedaż gadżetów MU to prawie 60 proc. ich budżetu. Jednak jest to jedyny klub na świecie mający fanów na wszystkich kontynentach. Trudno porównać jeszcze rozpoznawalność MU do Legii choć ufam, że Legia też będzie miała zagorzałych fanów także np. w Chinach. W chwili obecnej rynek na pamiątki Legii jest ograniczony zasięgiem, zamożnością fanów, brakiem właściwej infrastruktury na stadionie oraz piractwem ułatwionym przez niejasne prawa do znaku. Merchandising, jest jednak z pewnością tym obszarem, w którym są największe rezerwy.
- Czego brakuje w Polsce aby sponsorowanie klubu piłkarskiego było opłacalnym biznesem? Nie wierzę, że nie ma firm lub osób, które mogłyby wyłożyć znacznie większe pieniądze niż obecnie.
- Myślę, że już teraz sponsorowanie klubu piłkarskiego jest biznesem. Sądzę, że promocja poprzez piłkę nożną jest i będzie bardziej efektywna niż kampanie reklamowe w mediach. Bardzo dobrze widać to na przykładzie Champions League lub na podstawie zaangażowania firm w sport w krajach bardziej od Polski uprzemysłowionych. Niestety w Polsce wielu decydentów w biznesie nie ma jeszcze świadomości co to jest marketing sportowy. Łatwiej przecież jest zamówić serię ogłoszeń w prasie lub wyemitować spot reklamowy w telewizji niż wykorzystać ogromne przecież możliwości promocji poprzez sport. Wiem jednak, że i na to przyjdzie czas. Ci, którzy będą pionierami wielkiego sponsoringu sportowego w Polsce zyskają najwięcej. Właściciele klubów piłkarskich będą natomiast pobierać dywidendę gdy będzie właściwa infrastruktura sportowa, gdy nasze kluby będą znaczącymi graczami w Europie oraz wtedy gdy środki jakie będą otrzymywać za sprzedaż praw telewizyjnych będą choć trochę zbliżone do tych jakie otrzymują kluby z takich krajów jak choćby Grecja czy Turcja nie mówiąc o Francji czy Niemczech. Ale i na to przyjdzie czas. Ogromny postęp jest widoczny już teraz.
- Jeden z dzienników sportowych podał ostatnio, że roczny budżet Legii Daewoo Warszawa wynosi 25 mln zł. Czy jest to kwota bliska prawdy? Ile wynoszą budżety czołowych klubów piłkarskich w Polsce i jak to się ma do klubów zagranicznych?
- Budżet Legii zależnie od jej wyników sportowych mieści się w widełkach od 20 do 25 mln zł. Większość klubów w Polsce ma budżety mniejsze. W pierwszej lidze jest klub, który przyznaje się nawet do budżetu 6 mln zł. Są jeszcze tylko 2 - 3 kluby w Polsce, których budżety są takie jak Legii lub nieznacznie większe. Do klubów zagranicznych niestety ma się to nijak. Nie będę mówił o budżetach takich klubów jak Manchester United czy Barcelona, ale nawet kluby z którymi polskie drużyny nawiązują równorzędną walkę w Europie mają budżety od kilku do kilkudziesięciu razy większe niż Legia. Jakie są to różnice, najlepiej pokazuje przykład ostatniego klubu Bundesligi, który otrzymuje tylko z tytułu praw telewizyjnych kwotę 18 mln DEM. To przekracza budżet każdego polskiego klubu.
- Jakie kwoty jest w stanie pozyskać klub piłkarski w trakcie sezonu np. ze sprzedaży biletów, sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych, udziału w Pucharze Ligi, Pucharze Polski, pucharze UEFA a ile w przypadku zdobycia np. mistrzostwa Polski?
- W Polsce różnice w przychodach za udział w rozgrywkach pomiędzy mistrzem Polski i ostatnim zespołem ligi nie są duże. Beneficjentami rozwiązań zaproponowanych przez Polski Związek Piłki Noznej są raczej kluby najsłabsze finansowo. Dobry polski klub odczuje w sposób znaczący to, że jest dobry tylko wtedy gdy zagra w Champions League.
- Czy w przypadku gry reprezentacji narodowej na waszym stadionie jakieś pieniądze trafiają do kasy klubu?
- Za grę reprezentacji na naszym stadionie nie otrzymujemy dużego wynagrodzenia. Główną korzyścią jaką mieliśmy jest wyposażenie stadionu w kilka tysięcy plastikowych krzesełek.
- Ostatnie inwestycje na stadionie przy ul. Łazienkowskiej to m.in. remont szatni pod trybuną krytą za 400 tys. zł, na co pieniądze wyłożył wasz były inwestor Daewoo Motor. Jakie inwestycje planujecie jeszcze w najbliższym czasie?
- Na remont pomieszczeń wyłożył pieniądze pośrednio klub. W ramach umowy barterowej wykonała to firma Izomer. W najbliższym czasie planujemy przystosować pomieszczenie dla najmłodszych naszych zawodników.
- Jak wygląda sprawa gruntów na których znajduje się stadion Legii? Czy jest szansa na szybkie rozwiązanie sprawy? Bez tego chyba trudno myśleć o większej przebudowie stadionu...
- Sprawa gruntów, jak już wspomniałem, nie jest rozwiązana do dnia dzisiejszego. Jest jednak pewna nadzieja, że ostateczna decyzja zapadnie w tym roku.
- Ostatnio Pol-Mot Holding odkupił 30-proc. udziałów w Legii od koreańskiego koncernu Daewoo i posiada 70 proc. akcji klubu. Jak Pan ocenia kondycję finansową głównego sponsora, czy będzie w stanie sam finansować klub? Kibice spekulują, że w Legię chciałyby zainwestować (oprócz osób fizycznych) także Centertel i BGŻ...
- Myślę, że Pol-Mot Holding, jeżeli tylko będzie miał taką intencję, jest w stanie sam finansować klub. Myślę jednak, że niebawem podzieli się władzą z jakimś innym inwestorem.
- Co chciałby Pan zmienić w klubie?
- Bardzo dużo chciałbym zmienić. Niech to jednak zostanie niespodzianką do końca.
W przygotowaniu pytań do prezesa brał udział także LegiaNet Serwis.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.