fot. Marcin Szymczyk

Od 0:1 do 5:1. Koncert Legii w Warszawie!

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

12.05.2023 20:30

(akt. 17.05.2023 17:38)

Legia wygrała u siebie aż 5:1 z Jagiellonią Białystok (32. kolejka PKO Ekstraklasy), mimo że od 15. minuty przegrywała po golu Marka Guala, który latem dołączy do stołecznego klubu. Bramki w barwach "Wojskowych" zdobyli Josue (strzał z rzutu wolnego), Ernest Muci, Maciej Rosołek, Maik Nawrocki oraz Blaz Kramer. Warszawiacy utrzymali twierdzę, imponowali w drugiej połowie i są bardzo blisko wicemistrzostwa.
PKO Ekstraklasa 2022/2023 - Kolejka 32
Legia WarszawaLegia Warszawa
5 1

(1:1)

Jagiellonia BiałystokJagiellonia Białystok
12-05-2023 20:30 Warszawa
Damian Kos CANAL+ SPORT, CANAL+ 4K
15'
22'
48'
62'
64'
71'
71'
75'
81'
81'
88'
89'
89'
Centrum meczowe
Legia WarszawaJagiellonia Białystok
  • 1. Zlatan Alomerović

  • 72. Mateusz Skrzypczak

    71'
  • 4. Israel Puero

  • 32. Miłosz Matysik

  • 14. Tomas Prikryl

    81'
  • 6. Taras Romańczuk

  • 16. Michal Sacek

  • 39. Aurelien Nguiamba

    71'
  • 27. Bartłomiej Wdowik

    71'
  • 11. Jesus Imaz

  • 28. Marc Gual

    89'

Rezerwy

  • 50. Sławomir Abramowicz

  • 3. Dusan Stojinović

    71'
  • 7. Juan Camara

  • 10. Camilo Mena

    71'
  • 18. Tomasz Kupisz

    89'
  • 19. Paweł Olszewski

    81'
  • 22. Oliwier Wojciechowski

  • 34. Maciej Bortniczuk

  • 36. Jakub Lewicki

    71'

Jak wyglądał wyjściowy skład Legii na spotkanie z Jagiellonią? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Maik Nawrocki, Rafał Augustyniak (odcierpiał karę za cztery żółte kartki) i Yuri Ribeiro. Na wahadłach zagrali Paweł Wszołek oraz Makana Baku. Środek pola zajęli Bartosz Slisz, JosueJurgen Celhaka. W ataku wystąpili Maciej Rosołek oraz Ernest Muci.

Sztab szkoleniowy nie skorzystał z Filipa Mladenovicia (3-miesięczna dyskwalifikacja), Mattiasa Johanssona (kolejne problemy zdrowotne) i Artura Jędrzejczyka, który nie dość, że nie mógł zmierzyć się z "Jagą", to opuści też mecz z Lechią w Gdańsku (20.05, godz. 20:00). To konsekwencja pauzy za 12 żółtych kartek. Na ławce usiadł m.in. Bartosz Kapustka, który zszedł z boiska w przerwie rywalizacji z Pogonią w Szczecinie i dopiero w czwartek odbył pierwszy, drużynowy trening w tym tygodniu. Jak ustaliliśmy, środkowy pomocnik miał przyspieszony rytm bicia serca, po krótkim odpoczynku czuł się dobrze, lecz była to zmiana z przyczyn sportowych. – Bartek odczuwał coś w okolicy serca. Chcieliśmy dmuchać na zimne, wykonaliśmy dodatkowe badania. Wygląda na to, że wszystko jest w porządku, więc wykluczyliśmy najgorszy scenariusz – wyjaśniał Kosta Runjaić.

W podstawowym składzie "Jagi" pojawili się m.in. najskuteczniejsi piłkarze ligi, czyli Jesus Imaz i Marc Gual, który w czwartek został ogłoszony nowym graczem Legii. Dołączy do niej – tak, jak Patryk Kun (Raków Częstochowa) – w trakcie przygotowań do sezonu 2023/24, jako wolny zawodnik. Podpisał kontrakt do czerwca 2026 roku.

Legioniści dobrze rozpoczęli spotkanie – agresywnie doskakiwali do rywali, co przynosiło zresztą zamierzony efekt. Pierwszą, dobrą okazję udało im się stworzyć w 6. minucie. Po świetnie wykonanym rzucie rożnym piłka trafiła do Muciego, który płasko uderzył w kierunku dalszego słupka, niestety minimalnie niecelnie. Po chwili Jagiellonia odpowiedziała efektowną akcją Imaza, który łatwo minął Augustyniaka, ale nie zdołał pokonać Tobiasza.

Po niezłym początku piłkarze Legii spuścili nogę z gazu, z czego skorzystali goście, strzelając gola na 1:0. Wszystko zaczęło się od prostej straty Josue na własnej połowie, po której Aurelien Nguiamba płasko podał do Guala, ten uderzył z dystansu, piłka odbiła się od interweniującego Nawrockiego i wpadła do siatki. Hiszpan nie cieszył się z bramki.

W 22. minucie do wyrównania doprowadził Josue, który skutecznie wykonał rzut wolny i zdobył 15. bramkę w sezonie. W tej sytuacji również przydała się "pomoc" rywala, gdyż futbolówka otarła się jeszcze o głowę Imaza.

Pierwsza połowa okazała się bardzo wyrównana. Niezależnie od tego, kto akurat atakował, po chwili można było spodziewać się odpowiedzi drużyny przeciwnej. W ostatnich minutach legioniści zyskali co prawda lekką przewagę, lecz bliżej zdobycia bramki byli białostoczanie, którzy w ciągu minuty dwa razy trafili w słupek. Zawodnicy trenera Runjaicia mogli mówić o dużym szczęściu. Tuż przed przerwą groźnie uderzył jeszcze Rosołek, ale Zlatan Alomerović skutecznie interweniował. Po pierwszych 45 minutach było 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się fantastycznie dla Legii. Slisz efektownie wycofał piętą na 7. metr do Muciego, który z łatwością wpakował piłkę do siatki. "Wojskowi" chcieli pójść za ciosem. Najbliżej był Muci. Albańczyk huknął z lewej nogi, Alomerović musnął futbolówkę, która trafiła w poprzeczkę.

Napór legionistów przerwał w 61. minucie mocnym strzałem Imaz. Hiszpan znalazł się na prawej stronie pola karnego i uderzył ile miał sił w nogach, ale czujny był Tobiasz. Sytuacja podziałała na warszawiaków jak płachta na byka i już trzy minuty później cieszyli się z trafienia. Akcję bramkową można by oglądać na okrągło. Kapitalnym, prostopadłym podaniem popisał się Nawrocki, Slisz zgrał w tempo do Rosołka, któremu nie pozostało nic innego jak wpakować futbolówkę do pustej siatki.

Zawodnicy Runjaicia nie zwalniali tempa, zepchnęli Jagiellonię do głębokiej defensywy, co poskutkowało w końcu czwartym trafieniem (krótkie rozegranie rzutu rożnego). Josue precyzyjnie dośrodkował w pole karne do Nawrockiego, który skutecznie główkował. Legioniści do końca kontrolowali przebieg meczu, a w 88. minucie postawili kropkę nad "i". Wszołek płasko podał do wprowadzonego z ławki Blaza Kramera, a Słoweniec dopełnił formalności strzałem z bliskiej odległości. Kapitalna gra w drugiej połowie przesądziła o tym, że "Wojskowi" pokonali Jagiellonię aż 5:1 i są bardzo blisko wicemistrzostwa Polski.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (820)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.