fot. Marcin Szymczyk

Czwarty mecz, czwarta wygrana w fazie ligowej Ligi Konferencji!

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

28.11.2024 19:50

(akt. 28.11.2024 23:41)

Legia ma za sobą czwarty mecz fazy ligowej Ligi Konferencji i odniosła czwarte zwycięstwo. Warszawiacy wygrali na wyjeździe aż 3:0 z Omonią Nikozja i są bardzo blisko awansu do 1/8 finału europejskiego pucharu.
Liga Konferencji - Faza Ligowa 2024/2025 - Kolejka 4
Omonia NikozjaOmonia Nikozja
0 3

(0:1)

Legia WarszawaLegia Warszawa
28-11-2024 21:00 Nikozja
Radosław Gidżenow Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 2, Polsat Box Go
17'
25'
27'
46'
60'
63'
76'
76'
77'
82'
85'
86'
89'
90'
Centrum meczowe
Omonia NikozjaLegia Warszawa
  • 2. Alpha Diounkou

  • 5. Senou Coulibaly

  • 7. Willy Semedo

    76'
  • 14. Mariusz Stępiński

    60'
  • 17. Giannis Massouras

    46'
  • 20. Mateo Marić

  • 21. Veljko Simić

    82'
  • 24. Amine Khammas

  • 30. Nikolas Panagiotou

  • 31. Giannis Koussoulos

    46'
  • 40. Fabiano

Rezerwy

  • 3. Fotis Kitsos

  • 4. Filip Helander

  • 9. Andronikos Kakoullis

    60'
  • 10. Omer Atzili

  • 11. Ewandro

    76'
  • 22. Adam Lang

  • 23. Francis Uzoho

  • 75. Loizos Loizou

    82'
  • 76. Charalampos Charalampous

  • 80. Novica Eraković

    46'
  • 98. Charalambos Kyriakidis

  • 99. Alioum Saidou

    46'

W Warszawie został m.in. Marco Burch, który nie jest zgłoszony do Ligi Konferencji. W kadrze meczowej zabrakło też Jana Leszczyńskiego (zerwane więzadło), Jakuba Adkonisa (ból kostki), Maximilliana Oyedele (po zabiegu stawu skokowego), Claude Goncalvesa (problemy z mięśniem uda), Kacpra Tobiasza (pęknięcie kości śródręcza), Jean-Pierre Nsame (treningi z rezerwami) i Juergena Elitima, który wraca do optymalnej dyspozycji po uszkodzeniu łąkotki.

Jak wyglądał skład Legii na 27. spotkanie w sezonie? Bardzo podobnie, jak w ostatnich meczach. W bramce stanął Gabriel Kobylak. Czteroosobowy blok obronny stworzyli Paweł WszołekRadovan PankovSteve Kapuadi oraz Ruben Vinagre. W środku pola pojawili się Bartosz KapustkaRafał Augustyniak i Ryoya Morishita, a na skrzydłach Kacper Chodyna oraz Luquinhas. W ataku był Marc Gual.

Pierwsze minuty okazały się intensywne dla obu drużyn. Jedni i drudzy byli odpowiednio zorganizowani w defensywie, a ponadto dobrze zakładali pressing, przez co nie oglądaliśmy zbyt wielu zagrań w pole karne, nie mówiąc już o strzałach. Można powiedzieć, że przełom nastąpił w 9. minucie, kiedy Wszołek dośrodkował na głowę Morishity, ale Japończyk uderzył prosto w ręce Fabiano, więc ciężko było mówić o zagrożeniu.

Cypryjczycy również nie zamierzali się tylko bronić i biernie czekać na swoje okazje. W 14. minucie Alpha Diounkou przejął dalekie podanie za linię obrony i wycofał na 10. metr do Willy'ego Semedo, ten uderzył z tzw. pierwszej piłki i pomylił się naprawdę niewiele, bo futbolówka nieznacznie minęła prawy słupek. Odpowiedź Legii była jednak błyskawiczna i bezlitosna. Gual podał do Chodyny, po chwili piłka szczęśliwie odbiła się od obrońcy i od Hiszpana, aż w końcu trafiła pod nogi Morishity, który skorzystał z "prezentu" i płaskim strzałem pokonał bramkarza.

Legioniści starali się pójść za ciosem. Podeszli odważniej i bardziej ofensywnie do przeciwnika, ale rzadko kończyli akcje strzałem, który mógłby sprawić problemy Fabiano. "Koniczyny" także nie składały broni. Co prawda zdecydowanie rzadziej gościły na połowie Legii, ale w 38. minucie napędziły sporo strachu swoim kontratakiem. Semedo popędził lewą stroną boiska, wpadł z piłką w pole karne i oddał mocny strzał, który świetnie wybronił wychodzący z bramki Kobylak. Do przerwy Legia wygrywała 1:0.

Po zmianie stron gospodarze od razu ruszyli do ataku, ale to legioniści pierwsi stworzyli sobie dogodną okazję do zdobycia bramki. Swoją szansę miał Luquinhas, ale piłka po jego mocnym uderzeniu z pola karnego trafiła tylko w boczną siatkę. Widać było, że "Wojskowi" oddali rywalom inicjatywę i skupili się bardziej na defensywie i ewentualnych kontratakach. Tych było jednak niewiele, a co gorsza, Omonia była coraz groźniejsza w okolicach "szesnastki" Legii. Po dośrodkowaniu Amine Khammasa z rzutu wolnego bliski szczęścia był Senou Coulibaly, ale uderzenie głową poszybowało nad poprzeczką. Później szansę miał przedzierający się w polu karnym Mariusz Stępiński, jednak uderzył zbyt lekko, by pokonać Kobylaka.

Wraz z upływem czasu piłkarze Goncalo Feio wcale nie mieli łatwiej. Wręcz przeciwnie, bo powstrzymywanie kolejnych ataków gospodarzy kosztowało ich dużo pracy i wysiłku. Ofensywnej Legii nie oglądaliśmy za to prawie w ogóle. Nieliczne próby kontrataku dość szybko kończyły się łatwą stratą, a zmiany w postaci Patryka Kuna i Jurgena Celhaki, wskazywały raczej na intencję bronienia korzystnego wyniku. Wydawało się, że taki stan rzeczy utrzyma się do ostatniego gwizdka. Nic bardziej mylnego. W 77. minucie wejście smoka zaliczył 17-letni Mateusz Szczepaniak, który znakomicie wykorzystał dośrodkowanie Augustyniaka na dalszy słupek i głową, z najbliższej odległości, pokonał Fabiano.

Strzelony gol i wejście przebojowego Szczepaniaka, ożywiły grę ofensywną Legii, a w 86. minucie ta postawa zaprocentowała trzecim golem. Po centrze z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Wszołka, ten uderzył na bramkę i pewnie nic by z tego nie wyszło, gdyby futbolówka nie odbiła się jeszcze od nóg Andronikosa Kakoulisa, czym kompletnie zmyliła bramkarza. Legia wygrała na wyjeździe z Omonią Nikozja 3:0 i po czterech meczach ma komplet punktów i zero straconych goli w fazie ligowej Ligi Konferencji.

4. KOLEJKA FAZY LIGOWEJ LIGI KONFERENCJI: OMONIA NIKOZJA – LEGIA WARSZAWA 0:3 (0:1)
Morishita (17. min), Szczepaniak (77. min), Wszołek (86. min)

ŻÓŁTE KARTKI: Marić, Ewandro – Morishita, Kapustka

OMONIA: Fabiano – Diounkou, Coulibaly, Panagiotou, Khammas – Massouras (46' Saidou), Marić, Koussoulos (46' Eraković) – Simić (82' Loizou), Stępiński (60' Kakoullis), Semedo (76' Ewandro)

LEGIA: Kobylak – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre (63' Kun) – Kapustka, Augustyniak, Morishita (63' Celhaka) – Chodyna (76' Szczepaniak), Gual (85' Majchrzak), Luquinhas

Polecamy

Komentarze (837)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.