Oświadczenie Legii Warszawa

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: legia.com, Legia Warszawa

02.05.2019 16:50

(akt. 02.05.2019 16:54)

W związku z nieprawdziwymi informacjami zawartymi w artykule Przeglądu Sportowego pt. „Lechia nie odpuszcza Legii”, oświadczamy, że po meczu 27. kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk i Piastem Gliwice, Legia Warszawa nie prowadziła żadnych działań przeciwko Filipowi Mladenoviciowi, ani żadnemu innemu zawodnikowi Lechii Gdańsk, a także nie nakłaniała nikogo do złożenia „skargi” do Komisji Ligi, której celem miałoby być „nałożenie kary przez Komisję Ligi na niewinnego zawodnika”.

Jest faktem, że przedstawiciele Legii Warszawa pytali przedstawicieli Piasta Gliwice czy złożyli lub mają zamiar złożyć protest do Komisji Ligi Ekstraklasy, bo sytuacja była kontrowersyjna i szeroko komentowana. Jedynym celem tych pytań było uzyskanie informacji, a nie nakłanianie do jakichkolwiek działań. Takie rozmowy między wszystkimi klubami, mające na celu wymianę informacji i poglądów, prowadzone są regularnie i są w pełni zgodne ze standardami europejskiego rynku piłkarskiego.
 
Pytanie było zresztą zasadne, ponieważ za bardzo podobne zachowanie (uznane przez Komisję Ligi za zamiar oplucia) podczas meczu 26. kolejki Lotto Ekstraklasy Legia Warszawa - Śląsk Wrocław, zawodnik Legii Warszawa Carlos Miguel Ribeiro Dias "Cafú" został ukarany czerwoną kartką, a Komisja Ligi ukarała go trzema meczami dyskwalifikacji (czyli łącznym wykluczeniem na pięć spotkań) oraz karą finansową w wysokości 15 tysięcy złotych.
 
Stanowczo podkreślamy, że przypisywanie Legii Warszawa i jej przedstawicielom  jakichkolwiek intencji niezgodnych z przepisami lub duchem fair play, jest niezasadne, nieuczciwe i nie ma nic wspólnego z prawdą. Rozumiemy emocje związane z ostatnią fazą rozgrywek Lotto Ekstraklasy i dyskusje na temat decyzji sędziowskich, które dotyczą sytuacji mogących być niejednoznacznie interpretowanych. Legia Warszawa wielokrotnie takich sytuacji doświadczała i w razie potrzeby reagowała na nie zgodnie z przepisami oraz procedurami obowiązującymi w lidze. W ostatnich dniach mamy jednak do czynienia z nagonką na niespotykaną dotąd skalę, która może być odbierana jako próba wywierania presji na sędziów przed nadchodzącymi meczami z udziałem Legii, decydującymi o tytule mistrzowskim. Tworzy to bardzo niebezpieczny precedens, podważający wiarygodność i wizerunek Ekstraklasy, a publiczne, nieprawdziwe oskarżenia pozwalają zadać pytanie, czy zasady fair play są rzeczywiście przez wszystkich respektowane.  

Polecamy

Komentarze (71)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.