Pięć goli przy Łazienkowskiej. Legia wygrała z beniaminkiem
13.03.2021 20:00
1. Artur Boruc
13. Artem Szabanow
22. Paweł Wszołek
99. Bartosz Slisz
24. Andre Martins
55'25. Filip Mladenović
67. Bartosz Kapustka
21. Rafael Lopes
46'82. Luquinhas
1. Adrian Lis
2. Jan Grzesik
4. Robert Ivanov
16. Aleks Ławniczak
3. Jakub Kiełb
9. Mateusz Kuzimski
17. Mateusz Czyżycki
69'21. Mateusz Kupczak
34. Maciej Żurawski
90'28. Makana Baku
99. Adam Zrelak
Rezerwy
35. Cezary Miszta
- 55'
63. Jakub Kisiel
71. Kacper Skibicki
20. Ernest Muci
- 46'
33. Daniel Bielica
13. Jakub Kuzdra
19. Mariusz Rybicki
69'22. Robert Janicki
90'23. Mateusz Spychała
25. Gracjan Jaroch
30. Bartłomiej Burman
31. Mateusz Sopoćko
32. Maik Nawrocki
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Konferencja trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Konferencja trenera Warty, Piotra Tworka
- Komentarz Filipa Mladenovicia
Legia rozpoczęła mecz perfekcyjnie. Andre Martins podał krótko do Bartosza Kapustki z rzutu rożnego, ten obrócił się z piłką, po czym przerzucił ją na drugą stronę "szesnastki". Filip Mladenović miał sporo miejsca w polu karnym, mocno uderzył na bramkę, piłka po drodze odbiła się jeszcze od Jana Grzesika i wpadła do siatki obok Adriana Lisa. Początek meczu podobny do tego z pierwszej rywalizacji drużyn w rundzie jesiennej. W pierwszym kwadransie „Wojskowi” mieli przewagę. Duża w tym zasługa powracającego po pauzie za kartki Luquinhasa. Brazylijczyk miał wielką ochotę do gry, jak zwykle był często faulowany. Legia miała 70% posiadania piłki, szukała gry w każdej strefie boiska. Wielką pracę wykonywał Mladenović, który co chwilę podłączał się do ataków. Rafael Lopes często uciekał ze swojej pozycji i robił miejsce Kapustce. Wszystko układało się po myśli gospodarzy, aż do 27. minuty. Grzesik chciał wrzucić w pole karne do Adama Zrelaka, zamiast tego centrostrzałem pokonał Artura Boruca. Kapitan Legii sparował jeszcze piłkę, ale za słabo, aby uniknąć straty gola. Sam strzelec powiedział w przerwie, że Marek Sokołowski, specjalista od takich uderzeń, byłby z niego dumny.
Błyskawicznie odpowiedziała Legia. Mladenović dośrodkował w pole karne do Pawła Wszołka, który perfekcyjnie uderzył z powietrza i wpakował piłkę do siatki. Wahadłowy do wahadłowego i gospodarze znowu na prowadzeniu. W obronie nie popisali się zawodnicy Warty. Legia dalej dominowała, goście czekali na kontrataki. Mladenović również mógł zdobyć gola po centrostrzale, ale Lis przytomnie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Warta próbowała szczęścia strzałami z daleka. Mateusz Czyżycki uderzał zza pola karnego, ale Boruc nie miał problemów ze złapaniem piłki. W kolejnej akcji znowu zaatakowali goście. Makana Baku przegonił Artema Szabanowa i bez przyjęcia dośrodkował wzdłuż linii końcowej. Niewiele zabrakło, aby Mateusz Kuzimski wbił piłkę do siatki. Dobra pierwsza połowa przy Łazienkowskiej, Legia przeważała, ale nie ustrzegła się błędów w obronie.
Na drugą połowę trener Czesław Michniewicz wysłał do boju Tomasa Pekharta za Lopesa. Pierwsze minuty z delikatnym wskazaniem na Wartę. Goście wyszli na murawę pełni odwagi, atakowali skrzydłami i szukali szans po stałych fragmentach gry. Od początku połowy było sporo przerw, gra nie była płynna. Obraz meczu miał zmienić Walerian Gwilia, który wszedł za Martinsa. Przed zmianą groźnie sfaulował Mladenović, dostał czwartą żóltą kartkę w sezonie i nie zagra w Lubinie. Serb zrehabilitował się kilka minut później. Świetna piłka Kapustki do Wszołka, strzał Luquinhasa sparował jeszcze Lis, ale przy dobitce głową Mladenovicia z bliskiej odległości nie miał już szans. Szósty gol wahadłowego w tym sezonie. 3:1 dla Legii i wydawało się, że jest po meczu.
Kolejne minuty należały do „Wojskowych”. Najpierw nieskuteczną kontrę wyprowadził Wszołek, potem Szabanow popisał się prostopadłym podaniem do Kapustki, ale ten naciskany przez Roberta Ivanova uderzył nad bramką. W 79. minucie gola z niczego zdobyli goście. Wszołek zagrał ręką w polu karnym, sędzia po weryfikacji podyktował „jedenastkę”, a skutecznym egzekutorem był Mateusz Kupczak. Końcówka była nerwowa dla Legii. Po rzucie wolnym zza pola karnego nad bramką uderzył Jakub Kiełb. Warta naciskała i nadziała się na kontrę. Pekhart strzelał lewą nogą, ale Lis przytomnie interweniował przy bliższym słupku. Pod sam koniec meczu mieliśmy kolejną interwencje VAR-u, ale okazało się, że Wieteska nie dotknął piłki ręką przy blokowaniu strzału.
Legia wygrała 3:2, miała zdecydowaną przewagę, ale sprawiła sobie nerwowe ostatnie minuty meczu. Pod stadionem, przez całe spotkanie, piłkarzy wspierali kibice. Na "Trybunie Torwar" nie zabrakło pirotechniki, mocnego dopingu i radości z bramek. Trzy punkty zostają w Warszawie. „Wojskowi” utrzymują przewagę siedmiu oczek nad Pogonią Szczecin. W następnej kolejce wyjazd do Lubina, mecz z Zagłębiem w niedzielę o 17:30.
Autor: Piotr Gawroński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.