Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 1:1
fot. Marcin Szymczyk

Piłkarze chcą dalej pracować z Goncalo Feio

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

07.10.2024 09:30

(akt. 07.10.2024 09:35)

Piłkarze Legii Warszawa po meczu w Białymstoku dali jasno do zrozumienia, że chcą dalej pracować z trenerem Goncalo Feio.

Zawodnicy Legii Warszawa po meczu byli w kiepskich nastrojach. Wprawdzie rozegrali dobry mecz z Jagiellonią w Białymstoku, ale jedynie zremisowali. W dodatku należał im się w końcówce spotkania rzut karny, którego sędzia Szymon Marciniak nie podyktował. Przeważało rozżalenie i rozgroryczenie. Piłkarze jednak prosili aby podkreślić, że stoją za trenerem Goncalo Feio. - W grze coś zaskoczyło i wygląda to o wiele lepiej. Mamy świadomość, że punkty w lidze się nie zgadzają, ale wierzymy w to, że możemy za chwilę wygrać trzy mecze, potem kolejne i jesteśmy w stanie dogonić lidera. W ostatnich meczach czuliśmy się mocni. Zmieniliśmy ustawienie, współpraca między poszczególnymi zawodnikami wygląda coraz lepiej. Zmiana trenera, zaczynanie wszystkiego od początku w momencie, gdy gra zaczęła wyglądać o wiele lepiej, nie ma sensu - usłyszeliśmy od grupy zawodników. 

Legioniści mieli do siebie pretensje o pierwszą połowę meczu, o to że grali zbyt bojaźliwie, że nie podchodzili do rywala wysoko i agresywnie, że pozwolili graczom Jagiellonii na zbyt wiele. Po meczu trener Feio podziękował zespołowi za właściwą reakcję i postawę w Białymstoku. - Jestem bardzo dumny ze swojej drużyny, zawodników. Wiem, że w piłce liczy się wynik, ale nasza postawa, szczególnie w drugiej połowie, była godna podziwu. Powtarzam: jestem dumny z piłkarzy, ze sztabu. Cokolwiek będzie, to tego nie zmieni. A co będzie? Nie wiem - mówił szkoleniowiec.

W podobnym tonie wypowiadał się dla Canal+ dyrektor sportowy Legii Warszawa, Jacek Zieliński. - Co będzie dalej? Nie wiem. To nie jest pora i moment, by rozmawiać o losach czy przyszłości kogokolwiek. W piłce zawsze trzeba być czujnym, jest dynamicznie. Jest i trener, i dyrektor sportowy zagrożony, bywają też tacy prezesi czy wiceprezes. Trzeba się z tym liczyć i być przygotowanym na różne scenariusze - mówił.

W najbliższym czasie okaże się czy w Legii dojdzie do zmian. A jeśli tak, to do jak dużych. Wszystko w rękach i głowie właściciela klubu, Dariusza Mioduskiego

Polecamy

Komentarze (296)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.