Ruben Vinagre. Mistrz Europy, oferta z Barcelony, gra w Premier League, kontuzje
08.07.2024 11:35
– Wiem, że pewnego dnia będę grał z Messim i Neymarem – mówił w mediach Ruben Vinagre. Jak na razie tego nie osiągnął, ale występował w jednym zespole z innymi ciekawymi piłkarzami, np. uczestnikami EURO 2024. Chodzi m.in. o Diogo Dalota (obecnie Manchester United), Diogo Jotę (Liverpool), Pedro Neto (Wolverhampton), Vitinhę (PSG), Diogo Costę (FC Porto), Rafaela Leao (AC Milan), Ondreja Dudę (Hellas Verona, kiedyś Legia Warszawa), Jordana Pickforda (Everton) i Joao Palhinhę (Fulham).
– Najbardziej uzdolniony (w Wolverhampton, sezon 2018/2019 – red.)? Vinagre. To świetny, bardzo szybki zawodnik. Stara się wykonywać sztuczki, wymagające umiejętności, na każdej sesji treningowej. Czasami musimy mu tłumaczyć, by przestał – opowiadał w O Jogo Ruben Neves (Al-Hilal), reprezentant Portugalii, który grał z nowym piłkarzem Legii w Premier League.
Czytaj też
DWUKROTNY MISTRZ EUROPY
Vinagre zaczął grę w piłkę w wieku trzech lat, w portugalskim Corroios. Poszedł na treningi z bratem, bawił się z siedmioletnimi kolegami. Jak sam mówił, była to miłość od pierwszego gola, którą pielęgnował potem w Barreirense, Sportingu CP czy Belenenses. Miał wiele propozycji, jako 16-latek zdecydował się na przenosiny do Francji, by reprezentować Monaco. Został dwukrotnym mistrzem Europy, zarówno w kategorii U-17 (2016), jak i U-19 (2018).
Pedro Goncalves, jego były trener w Sportingu U-16, opowiadał w rozmowie z bancada.pt, że zapamiętał go jako bocznego obrońcę, który bardzo dobrze się rozwijał, miał niesamowitą szybkość i płuca, które nigdy się nie wyczerpały, a to w połączeniu z ponadprzeciętną jakością techniczną. Dlatego świetnie pasował do Wolverhampton, grając jako lewy wahadłowy.
– Robił różnicę w dryblingu, sytuacjach jeden na jednego i pojedynkach szybkościowych – opowiadał mediom Rui Belo, były asystent Joao Videry, który pracował z Vinagre w Belenensens. – Wyróżniał się, głównie kreatywnością, agresywnością. Bardzo angażował się w defensywie, grał intensywnie. W wieku 10 lat jako pierwszy powiedział: "Chcę zostać zawodowym piłkarzem"– dodał w Bandace Carlos Fernandez, który prowadził go w Barreirense.
OFERTA Z BARCELONY, ZABLOKOWANY TRANSFER, GRA W PREMIER LEAGUE
– Otrzymałem oferty z Manchesteru United, Barcelony i Manchesteru City. Wszystkie mi się podobały, ale ta z Monaco naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Przedstawiono mi bardzo ciekawy projekt, w którym uczestniczyli portugalscy piłkarze i trener Leonardo Jardin – opowiadał Vinagre w jednym z wywiadów.
Vinagre przeskoczył ze Sportingu U-16 do Monaco U-19, z którym zdobył Puchar Francji. Trafił do drużyny B, podpisał profesjonalny kontrakt z klubem z Księstwa, spędził okres przygotowawczy z pierwszym zespołem i został wypożyczony do portugalskiego II-ligowca, Academica Coimbra, by zdobyć doświadczenie oraz minuty na poziomie seniorskim. Tak się nie stało, gdyż FIFA nie wyraziła zgody na jego rejestrację, zaostrzając nadzór nad transferami nieletnich i nie przewidując czasowych ruchów z udziałem zawodników poniżej 18. roku życia. Ta sytuacja, plus kilka kontuzji, to coś, co sprawiło, że sezon 2016/2017 nie był łatwy dla nowego piłkarza Legii.
Kolejne wypożyczenie, tym razem po osiągnięciu pełnoletności, okazało się strzałem w dziesiątkę, o czym świadczy fakt, że przełożyło się na późniejszy wykup za 10 mln funtów. Portugalczyk przeszedł do Wolverhampton, w barwach którego grał z Michałem Żyrą (były piłkarz Legii), występował w Premier League, dotarł do ćwierćfinału Ligi Europy, był nominowany do nagrody Golden Boy, został trzecim najszybszym piłkarzem najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii (sezon 2018/2019; 35,2 km/h) i zyskał sympatię wiernych kibiców z Molineux, mimo że często pełnił rolę zmiennika. Imponująca dyspozycja na Wyspach wznowiła zainteresowanie Barcelony czy Manchester United, zaciekawiła m.in. Arsenal oraz Everton, ale ostatecznie doprowadziła do przedłużenia umowy z "Wolves".
MOCNE I SŁABSZE STRONY
– Gram dla drużyny. Chcę wygrać każdy mecz. Jestem wojownikiem, a także szybkim, agresywnym zawodnikiem, który dobrze radzi sobie z piłką i przeciwnikiem. Lubię się doskonalić. Kiedy coś zdefiniuję w głowie, dążę do celu, by to osiągnąć. Jestem skupiony i ambitny – opisywał siebie Vinagre w mediach. – W pojedynkach nadal jest nieco niższy, ale mamy nadzieję, że wraz z wiekiem będzie stawał się coraz silniejszy fizycznie – można przeczytać na tbrfootball.com. – Wykazuje się dobrą walecznością w przodzie. Jest cichy. Ma wystarczająco dobry angielski – pisał dailymail.co.uk.
– Szybki i doskonały technicznie boczny obrońca o ogromnych umiejętnościach, uwielbia dryblować – opowiadał Tim Spiers, dziennikarz The Athletic, cytowany przez sport24.gr. – Defensywna strona jego gry wymaga odrobiny pracy – analizował Express & Star. – Bardzo ofensywna natura, której towarzyszy zawrotne tempo. Jego zdolność do walki z przeciwnikami do woli i fantastyczna umiejętność dośrodkowań to cechy, które najbardziej go wyróżniają. Jest także więcej niż przydatny przy stałych fragmentach, co było widoczne podczas występów na mistrzostwach Europy U-17, gdzie miał trzy asysty po rzutach rożnych – czytamy w serwisie birminghammail.co.uk. Niektórzy fani "Wolves" nazywali go "młodym Ronaldo".
– Próbowałem zmusić go do mówienia i wyjścia ze swojej skorupy, ponieważ jest cichym chłopakiem. To fantastyczny piłkarz i genialny profesjonalista – mówił o nim w TDR Conor Coady, obecny zawodnik Leicester City, który spotkał go w Evertonie i Wolverhampton. – Uwielbiam grać w finałach, ponieważ lubię presję. Nie przeszkadzało mi bieganie przez ponad 120 minut w decydującym meczu EURO U-19, z Włochami. Lubiłem też występować w barwach Wolverhampton przeciwko Manchesterowi City – tłumaczył Vinagre w wywiadach.
– Rozwija się, robi postępy, poprawia się w wielu aspektach, np. taktycznych. Jest bardzo wszechstronny i może dać nam wiele różnych rzeczy w trakcie gry. Jest wyjątkowy – chwalił go w expressandstar.com Nuno, aktualny trener Nottingham Forest, który pracował z nim w Wolverhampton.
DEBIUT W LIDZE MISTRZÓW, NIEUDANE WYPOŻYCZENIA
W październiku 2020 roku Portugalczyk został wypożyczony do Olympiakosu (opcja wykupu za 25 mln euro). Wolverhampton chciał go oddać, bo – zdaniem zagranicznych mediów – kupił Marcala z Olympique Lyon i czekał na powrót do zdrowia Jonny’ego Otto.
Vinagre zadebiutował w Champions League, ale to chyba jedyny pozytyw nieudanego pobytu w Pireusie. – Nie spisał się najlepiej z kilku dobrze znanych powodów. Po pierwsze, wyglądało na to, że nie szalał na punkcie opuszczenia Anglii i wyjazdu do Grecji. Po drugie, gdy zobaczył, że Jose Cholevas (podstawowy lewy obrońca – red.) zabrał mu miejsce w składzie, skarżył się na dyskomfort przed meczami ligowymi i nagle krzyczał "obecny" w przededniu spotkań Ligi Mistrzów. Po trzecie, był zły na "Wilki", że go nie zatrzymały, co spowodowało, że widział przed sobą wszystko czarne i był myślami gdzie indziej. Nigdy nie przystosował się do tamtejszych warunków i od czasu do czasu robił wszystko, by odejść z drużyny – pisał fosonline.gr.
Gazzetta.gr zwróciła też uwagę na uraz, który początkowo nie wydawał się aż tak groźny, lecz dyskomfort nie opuścił gracza ani w listopadzie, ani w grudniu. – Odbył parę sesji treningowych, podczas których albo miał problemy z gotowością, albo skarżył się na ból. Zawodnik szybki i bardzo dobry technicznie, ale bezbronny w defensywie. Zdawał się pokazywać, że… nie trzyma się drużyny. Jakby nie chciał rywalizować w lidze greckiej. Największy transfer na papierze okazał się najgorszy. Vinagre został wypożyczony, by wypełnić pustkę po Kostasie Tsimikasie, aczkolwiek nigdy nie pomógł czerwono-białym – czytamy. – Ruben przybył trochę późno. Nie zaadaptował się, sprawy nie poszły dobrze, głównie ze względu na dość poważną kontuzję – wyjaśnił w record.pt Pedro Martins, ówczesny trener Olympiakosu.
Na początku 2021 roku Vinagre opuścił Olympiakos, by znowu zostać wypożyczonym, tym razem do Famalicao (najwyższa klasa rozgrywkowa w Portugalii), w barwach którego spisał się bardzo dobrze. Zapracował na przejście do byłego klubu, Sportingu CP, który po przeciętnym roku (18 meczów, 2 asysty, 866 minut) wykupił go za 10 mln euro, zyskując 50 proc. praw do transferu (drugie tyle ma Wolverhampton).
Portugalczyk doświadczył w Lizbonie awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów, ale miał też kłopoty ze zdrowiem, słabsze występy na lewym wahadle, większość sezonu przesiedział na ławce lub pełnił rolę zmiennika. Mizerne miesiące w Sportingu sprawiły, że ostatnie dwa sezony spędził na trzech wypożyczeniach (ogółem 27 spotkań, 1017 minut).
W Evertonie praktycznie nie grał (4 mecze, 204 minuty; określany jako jeden z najgorszych transferów w historii klubu), gdyż Frank Lampard i Sean Dyche postawili na Witalija Mykołenkę, a kontuzja położyła kres jego pobytowi przy Goodison Park.
W Hull City, którego barwy reprezentował w pierwszej części minionego sezonu, nie było wielkiej poprawy (11 występów, 538 minut). Miał problemy z wywalczeniem stałego miejsca w składzie, a gdy dawał pozytywne sygnały (kluczowe dośrodkowania przy decydujących golach w spotkaniach z Middlesbrough i Huddersfield Town), to doznał kontuzji i jej odnowienia.
W poprzedniej rundzie grał we włoskim Hellasie Verona (12 meczów, 296 minut), dzieląc szatnie z reprezentantami Polski, czyli Karolem Świderskim i Pawłem Dawidowiczem. Głównie wchodził na boisko z ławki, w końcówkach.
LICZNE KONTUZJE
W ostatnich latach Vinagre miał duże kłopoty zdrowotne, które hamowały jego karierę. Przykłady? Gdy był zawodnikiem Monaco, naderwał mięsień lewego uda. Co więcej, ominął początek 2020 roku z powodu kontuzji ścięgna udowego (miesięczna absencja), która przytrafiła mu się też na listopadowym treningu w ub.r. i odnowiła już w pierwszym meczu o stawkę po powrocie do gry (łącznie ok. 8 tygodni przerwy).
Podczas wypożyczeń do Olympiakosu i Sportingu skręcał kostkę i wypadał z rywalizacji na kilka tygodni. W trakcie pobytu w Evertonie miał problemy ze ścięgnem Achillesa i przegapił końcówkę sezonu 2022/2023.
POLECONY PRZEZ FEIO
W czerwcu Vinagre był łączony z Corinthians i Realem Valladolid, ale został wypożyczony do Legii na rok, z opcją wykupu, która – według WP SportoweFakty – wynosi 2,4 mln euro. Trener Goncalo Feio wskazał na 25-latka już trzy miesiące temu, od tego momentu Jacek Zieliński i Radosław Mozyrko prowadzili negocjacje w jego sprawie, aż w końcu się zakończyły.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.