Ryszard Staniek: Ukradziono mi dwa tytuły
13.09.2012 08:57
- Z drugiego mistrzostwa okradziono mnie już w Legii - chodzi mi o mecz z Widzewem w 1997 roku. Z tym, że tutaj nie wiem kto był złodziejem. Byłem kapitanem zespołu, padła propozycja - 200 tys marek. Powiedziałem, że mnie to nie interesuje bo chcę zdobyć tytuł mistrza Polski. Mam duże wątpliwości czy ten mecz był czysty - wspomina Staniek.
- Legia do jakiej trafiłem była pełna mocnych charakterów. Szczęsny z Robakiewiczem byli wrogami. Kiedy na początku sezonu biegaliśmy wokół Kanałku Piaseczyńskiego traktowali to jak wyścig na śmierć i życie. Biegłem ostatni, a oni mnie zdublowali. Pozabijaliby się aby tylko udowodnić drugiemu, ze jest lepszy. Trener Paweł Janas miał w kadrze 13 reprezentantów Polski, wystarczyło nie przeszkadzać. Rywale stawiali autobus w polu karnym, a my czekaliśmy aż coś zrobi Leszek Pisz. I zwykle coś robił... Trener udawał, że nie widzi tego, że czasem siedzieliśmy do późna. Potem było jeszcze lżej - kiedy przyszedł czas Mirosława Jabłońskiego. Kiedyś zgubiliśmy się razem z Romkiem Koseckim i Jackiem Zielińskim. Wróciliśmy bardzo późno myśląc, że niedziela jest dniem wolnym, ale nie była. Trzeba było rano biegać po górach, ciężko nam było. W końcu trafiliśmy do knajpy, zamówiliśmy piwo. Nie mieliśmy tylko pieniędzy. W końcu siedzieliśmy tam parę godzin, zadzwoniliśmy do Robakiewicza, przyjechał i za nas zapłacił. Dobrze, że wróciliśmy bo trener już chciał GOPR powiadamiać o naszym zaginięciu.
- Psychicznie zniszczył mnie trzeci sezon. Kibice się mnie czepiali, wpadali na treningi i bili piłkarzy. Piotrek Mosór oberwał w centrum handlowym, a Tomek Sokołowski na rozruchu po przegranym meczu z Lechem. Mnie dorwali w "Kredensie", grozili mi, padło na mnie bo najwięcej zarabiałem - podpisałem umowę jeszcze z wojskiem, warunki dostałem prawie takie jak w Osasunie. W meczu z KSZO kibice mi ubliżali, nie chciałem wyjść na drugą połowę. Namówił mnie do tego Jacek Zieliński, ale to był mój ostatni mecz w barwach Legii.
Cały wywiad z Ryszardem Stańkiem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.