Tylko remis z ostatnim zespołem w tabeli
10.12.2023 13:40
1. Aleksander Bobek
26. Bartosz Szeliga
4. Nacho Monsalve
42'5. Marcin Flis
37. Piotr Głowacki
14. Michał Mokrzycki
87'24. Adrien Louveau
16. Dani Ramirez
72'11. Engjell Hoti
87'19. Jędrzej Zając
72'9. Kay Tejan
12. Radovan Pankov
5. Yuri Ribeiro
13. Paweł Wszołek
99. Bartosz Slisz
22. Juergen Elitim
66'33. Patryk Kun
76'27. Josue
88'9. Blaz Kramer
66'20. Ernest Muci
Rezerwy
99. Dawid Arndt
2. Levent Gulen
42'7. Adrian Małachowski
87'10. Pirulo
72'15. Antoni Młynarczyk
72'21. Stipe Jurić
28. Mieszko Lorenc
87'30. Oskar Koprowski
88. Adam Marciniak
30. Dominik Hładun
4. Marco Burch
17. Gil Dias
76'21. Jurgen Celhaka
28. Marc Gual
66'39. Maciej Rosołek
67. Bartosz Kapustka
66'86. Igor Strzałek
88'
Jak wyglądał podstawowy skład Legii na 31. spotkanie w sezonie 2023/24? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Rafał Augustyniak i Yuri Ribeiro. Wahadła zajęli Paweł Wszołek oraz Patryk Kun, a w środku pola znalazło się miejsce dla Bartosza Slisza i Juergena Elitima. Na "dziesiątkach" zagrali Josue oraz Ernest Muci, przed nimi był Blaz Kramer. W kadrze meczowej zabrakło m.in. Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Artura Jędrzejczyka (choroba) oraz Tomasa Pekharta (uraz).
Legia od początku przeważała poprzez posiadanie, prowadziła grę, budowała ataki pozycyjne, wysoko pressowała, miękko zagrywała, prostopadle podawała, przerzucała piłkę na boki, dośrodkowywała w pole karne, ale nie było jej łatwo o kreowanie dogodnych szans. ŁKS agresywnie doskakiwał, podwajał i potrajał przeciwników, bronił się dużą liczbą zawodników, potrafił przecinać dogrania, a po 10 minutach wyszedł z nieźle zapowiadającą się kontrą, która została przerwana po faulu Engjella Hoti'ego na Ribeiro.
Warszawiacy, poprzez dobrą asekurację, parę razy zatrzymywali rozpędzonego Kay’a Tejana, który próbował robić przewagę w bocznych sektorach, a w tzw. międzyczasie, dzięki kreatywności Josue, wypracowali dwie niezłe szanse. Kapitan Legii posłał dwa miękkie podania za obronę, do Kramera i Muciego, lecz Słoweniec przegrał pojedynek 1 na 1 z Aleksandrem Bobkiem, a mocny strzał Albańczyka zablokował Marcin Flis. W tym fragmencie meczu Josue też chciał zdobyć bramkę, lecz niecelnie uderzył z 25. metra, po koźle.
Po pół godzinie gry Legia próbowała podkręcić tempo, starała się zagrozić m.in. poprzez dośrodkowania i pressing. W jednej z akcji Flis niedokładnie podał wzdłuż boiska, Muci przejął piłkę, po czym potężnie, ale niecelnie uderzył z 16. metra. Chwilę później Elitim mocno strzelił zza pola karnego, lecz został zablokowany.
Gdy wydawało się, że Legia jest bliżej gola, to tuż przed przerwą ŁKS zaskoczył gości i objął prowadzenie. Bartosz Szeliga dośrodkował z prawej strony na bliższy słupek, Augustyniak wybił piłkę, Dani Ramirez dopadł do niej i uderzył z 14. metra, futbolówka odbiła się od Jędrzeja Zająca i wpadła do siatki.
Wicemistrzowie Polski obiecująco weszli w drugą połowę. Najpierw pokazał się Slisz, który potężnie uderzył z 25. metra, ale Bobek świetnie interweniował. Po chwili stołeczny zespół zdołał wyrównać. Augustyniak podał do Pankova, ten dobrze zagrał prostopadle do Wszołka, który przełożył Adriena Louveau na prawej stronie "szesnastki" i skutecznie strzelił z ostrego kąta na dalszy słupek, między nogami wspomnianego rywala, a także interweniującego golkipera ŁKS-u.
Gol Wszołka motywująco podziałał na Legię, która złapała więcej pewności siebie, regularnie atakowała i zbudowała parę kapitalnych akcji. Przyjezdni dwa razy obili poprzeczkę w ciągu kilku minut – najpierw po strzale Ribeiro z dystansu, a potem po interwencji Bobka, który uporał się z główkowaniem Muciego z 8. metra. Po godzinie gry Josue trafił zza "szesnastki" w słupek, a dobitka Kramera okazała się nieudana.
Łodzianie przetrwali bardzo wymagający okres, mieli też sporo szczęścia, w tzw. międzyczasie próbowali coś zdziałać z przodu, a w okolicach 70. minuty chwilowo wydostali się z głębokiej defensywy. Warszawiacy ponownie nakręcili się po tym, jak Bobek zbił piłkę na poprzeczkę po bezpośrednim strzale Josue z rzutu wolnego. Potem wprowadzony Marc Gual dośrodkował na 4. metr, a Levent Gulen przeciął centrę w taki sposób, że futbolówka przeleciała tuż obok bramki, dzięki czemu zawodnik gospodarzy cudem uniknął gola samobójczego. Później Gil Dias spudłował po podaniu Bartosza Kapustki na środek "szesnastki".
Zawodnicy Legii próbowali objąć prowadzenie i zwyciężyć, atakowali w końcówce, ale tylko zremisowali 1:1 z ostatnim zespołem w tabeli Ekstraklasy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.