Wieczorne mecze będą rozgrywane w południe?
25.10.2022 20:25
Podwyżki cen prądu nie są jeszcze znane, ale już teraz wiadomo, że nie będą one małe. Dlatego w środowisku piłkarskim dyskutuje się o tym, aby w okresie zimowym jak najwięcej spotkań rozgrywać we wcześniejszych godzinach. - Musimy klubom pomóc w przetrwaniu tego ciężkiego okresu. Zastanawiamy się, co można zrobić w kwestii realizacji sygnału telewizyjnego. Zasugerowaliśmy późniejsze włączanie masztów oświetleniowych na obiektach. To samo dotyczy kwestii uruchamiania podgrzewania boisk. Jeśli będzie to tylko możliwe, to chcielibyśmy te procesy maksymalnie opóźnić, tak aby kluby miały relatywnie większe możliwości oszczędności - mówi Wojciech Cygan, wiceprezes PZPN ds. piłki profesjonalnej.
W przypadku Ekstraklasy bardzo poważnie rozważana jest również propozycja przeniesienia meczów planowanych w sobotę z godziny 20 na 12.30. Zgodę wyrazić musi tutaj jednak telewizja. Problemem jest konieczność rozpalania jupiterów podczas spotkań rozgrywanych we wcześniejszych godzinach. - Sprzęt telewizyjny, w tym kamery, ma pewne wymagania oświetleniowe. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby mecz realizowany o godzinie 12.30 odbywał się bez jupiterów, natomiast trzeba brać pod uwagę kilka czynników. Pierwszym z nich jest nieprzewidywalność pogody. Okres jesienno-zimowy ma to do siebie, że szybko może zrobić się szaruga. Inną kwestią pozostaje, czy takie godziny będą atrakcyjne dla telewizyjnego nadawcy. Nie należy również zapominać, że w Polsce jest ograniczona liczba specjalistów zajmujących się profesjonalnymi transmisjami. Już teraz zdarza się, że w weekendy brakuje techników. Osobiście odradzałbym popadania w populistyczny ton rozgrywania meczów na pewnym szczeblu bez udziału sztucznego oświetlenia. Korzyści ekonomiczne mogą nie zrekompensować strat jakościowych - mówi Artur Kuszel zajmujący się realizacją transmisji sportowych.
Na jeszcze inny aspekt sprawy zwraca uwagę trener wicemistrza i aktualnego lidera PKO BP Ekstraklasy Marek Papszun. - Ceny energii to jedno i powinno się ją oszczędzać już wcześniej, ale w okresie zimowym absurdalne było rozgrywanie spotkań o godzinie 20, czy jeszcze później. Pamiętam nasz mecz na Legii, który miał bardzo duże znaczenie dla końcowych rozstrzygnięć. Odbywał się przy temperaturze -18 stopni. Ta odczuwalna czasami jest jeszcze niższa. Trawa sięgała za kostki zawodników. Moim zdaniem to nie ma sensu i jest absurdalne, jeśli ciężko z zimna jest wytrzymać na ławce trenerskiej czy na trybunach, a co dopiero zawodnikom na boisku. To jest mordęga dla grających i oglądających. Jeśli mamy już wyznaczone terminy styczniowe, to te mecze powinny być rozgrywane za dnia. Powinniśmy korzystać z warunków, które stwarza nam natura. Decyzja ta byłaby uzasadniona nie tylko ze względów ekonomicznych, ale również zdrowotnych, jakości widowiska czy komfortu kibiców. W zimowe dni różnica pomiędzy rozgrywaniem meczu o 15 a o 20 jest kolosalna. Jesteśmy zawodowcami i dostosujemy się do tego, co zostanie wyznaczone, ale jeśli istnieją pewne możliwości, to warto z nich korzystać.
Cały artykuł można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.