Wskazać właściwą drogę
11.04.2002 13:58
<b>- Czy młody, 22-letni zawodnik może być podstawowym bramkarzem czołowego klubu?</b>
Wywiad z Arturem Borucem
- Czy młody, 22-letni zawodnik może być podstawowym bramkarzem czołowego klubu?
- Oczywiście. O rok ode mnie młodszy Iker Casillas broni w słynnym Realu Madryt. Mało tego, gra już w reprezentacji kraju. Nieważne, czy ktoś jest młody, czy stary. Jeśli jest w formie, to wchodzi do bramki.
- Pan i Stanew ostro rywalizujecie o miejsce w składzie. Jednak na treningach nie widać między wami żadnej wrogości.
- Jesteśmy normalnymi ludźmi. Fakt, to ważne, kto jest numerem jeden między słupkami, ale Radostin to sympatyczny typ i dobrze się dogadujemy.
- Pomaga pan dzieciom z warszawskiego Grochowa - zaprasza na treningi, umożliwia wejście na mecze, daje własny sprzęt...
- Staram się robić coś dla nich, oczywiście w miarę możliwości. Lubię dzieci. Sam jako małolat miałem różne kłopoty, wiem, jak to jest. Trzeba im pomagać, wskazać właściwą drogę, przekonać, że ciężka praca przynosi efekty. Zresztą moja żona jest psychologiem i dzięki niej wiem więcej o problemach dzieciaków.
- Gra w Legii to spełnienie marzeń z dzieciństwa. O czym pan marzy dziś?
- O mistrzostwie Polski z warszawskim klubem. A jeśli moja kariera dobrze się potoczy, będę myślał o reprezentacji. Jednak zdaję sobie sprawę, że Jerzy Dudek długo będzie jej pierwszym bramkarzem.
- Oczywiście. O rok ode mnie młodszy Iker Casillas broni w słynnym Realu Madryt. Mało tego, gra już w reprezentacji kraju. Nieważne, czy ktoś jest młody, czy stary. Jeśli jest w formie, to wchodzi do bramki.
- Pan i Stanew ostro rywalizujecie o miejsce w składzie. Jednak na treningach nie widać między wami żadnej wrogości.
- Jesteśmy normalnymi ludźmi. Fakt, to ważne, kto jest numerem jeden między słupkami, ale Radostin to sympatyczny typ i dobrze się dogadujemy.
- Pomaga pan dzieciom z warszawskiego Grochowa - zaprasza na treningi, umożliwia wejście na mecze, daje własny sprzęt...
- Staram się robić coś dla nich, oczywiście w miarę możliwości. Lubię dzieci. Sam jako małolat miałem różne kłopoty, wiem, jak to jest. Trzeba im pomagać, wskazać właściwą drogę, przekonać, że ciężka praca przynosi efekty. Zresztą moja żona jest psychologiem i dzięki niej wiem więcej o problemach dzieciaków.
- Gra w Legii to spełnienie marzeń z dzieciństwa. O czym pan marzy dziś?
- O mistrzostwie Polski z warszawskim klubem. A jeśli moja kariera dobrze się potoczy, będę myślał o reprezentacji. Jednak zdaję sobie sprawę, że Jerzy Dudek długo będzie jej pierwszym bramkarzem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.