Wypowiedź przed meczem z Pogonią
08.03.2002 10:33
- W Szczecinie chcemy wygrać. Lecimy oczywiście po trzy punkty, remis absolutnie nas nie zadowoli. Mam tylko jedno życzenie - żeby pogoda nie popsuła nam szyków. Jeśli jednak nadal będzie padać to boisko będzie nasiąknięte, a nawet grząskie. Tak fatalny stan murawy nie może pozostawać obojętny na jakość gry. Inna sprawa, że nawet kiepska nawierzchnia nie będzie nikogo faworyzowała. Warunki będą jednakowe dla obu zespołów.
Wywiad z Cezarym Kucharskim
- W Szczecinie chcemy wygrać. Lecimy oczywiście po trzy punkty, remis absolutnie nas nie zadowoli. Mam tylko jedno życzenie - żeby pogoda nie popsuła nam szyków. Jeśli jednak nadal będzie padać to boisko będzie nasiąknięte, a nawet grząskie. Tak fatalny stan murawy nie może pozostawać obojętny na jakość gry. Inna sprawa, że nawet kiepska nawierzchnia nie będzie nikogo faworyzowała. Warunki będą jednakowe dla obu zespołów.
- Kto jest faworytem?
- Mimo że spotkanie zostanie rozegrane w Szczecinie, większe szanse daję Legii. Z zastrzeżeniem, iż czeka nas bardzo trudne spotkanie. Ostatnio wygraliśmy na boisku Pogoni 3:0. Teraz będzie trudniej o efektowne zwycięstwo. Dlatego, że sytuacja portowców jest cięższa, a przyszłość bardzo niepewna. Wszyscy piłkarze będą więc stawać na głowie, żeby tylko w obecnej rundzie wypromować się i najpóźniej w maju znaleźć nowych pracodawców. Mecz z Legią to doskonała ku temu sposobność.
- Sądzi pan, że gospodarze po kiepskim występie w Katowicach ostro zaatakują znacznie silniejszą Legię?
- Wprost przeciwnie - uważam, że zagrają defensywnie, że to my będziemy musieli atakować. Jesienią w Szczecinie poszło nam tak gładko, bowiem gospodarze zagrali otwarty futbol, chcieli usatysfakcjonować kibiców. Wówczas my zabójczo kontrowaliśmy, teraz będziemy musieli wystrzegać się rzadkich, za to szybkich ataków Pogoni.
- Tyle że obrona Pogoni będzie bardzo przetrzebiona. W Katowicach kartkami zostali ukarani Jacek Bednarz oraz Maciej Stolarczyk i dziś będą musieli pauzować. Bez nich trudno będzie zestawić trenerowi Mariuszowi Kurasowi skuteczną linię defensywną.
- Na pewno obaj zawodnicy prezentują wysoką klasę i rzeczywiście trudno będzie ich zastąpić. Pogoń znacznie straciłaby także na absencji Pawła Drumlaka, ale słyszałem, że rozgrywający przeciwników będzie mógł jednak wystąpić przeciw Legii. Z drugiej jednak strony piłkarze, którzy bardzo długo siedzą na ławce rezerwowych potrafią być nieobliczalni. Chyba nie ma zawodników bardziej od nich umotywowanych. Walczą bardzo ostro, bo chcą udowodnić, iż są lepsi od faworytów trenera.
- Powoli stajecie się specjalistami od meczów piątkowych. Gra przy światłach, na żywo transmitowana przez Canal Plus chyba bardzo wam odpowiada?
- Z pewnością późna pora rozgrywania spotkania wpływa na nas pozytywnie, sztuczne oświetlenie sprawia, że atmosfera na boisku jest znacznie lepsza. Natomiast kamery telewizyjne nie mają - przynajmniej na mnie - mobilizującego wpływu.
- A kapitańska opaska?
- Nie czuję się może bardziej odpowiedzialny za wynik niż większość kolegów, ale rzeczywiście nie mam problemów z koncentracją i motywacją. Wszyscy walczymy o jak najlepszy rezultat, a ja wybiegam na boisko z dodatkową świadomością, iż muszę dać dobry przykład.
- Dlaczego ostatni przed meczem z Pogonią trening Legii został przełożony w czwartek z godziny 11.00 na 16.00? Z powodu złego stanu boiska?
- Nie. Trener Dragomir Okuka doszedł do wniosku, że gdyby zajęcia przeprowadził przed południem mielibyśmy zbyt długą przerwę przed pierwszym gwizdkiem. Na dzisiejszy poranek nie zaplanował bowiem nawet rozruchu. Pewnie także dlatego, że dość wcześnie odlatywał nasz samolot do Szczecina.
- Kto jest faworytem?
- Mimo że spotkanie zostanie rozegrane w Szczecinie, większe szanse daję Legii. Z zastrzeżeniem, iż czeka nas bardzo trudne spotkanie. Ostatnio wygraliśmy na boisku Pogoni 3:0. Teraz będzie trudniej o efektowne zwycięstwo. Dlatego, że sytuacja portowców jest cięższa, a przyszłość bardzo niepewna. Wszyscy piłkarze będą więc stawać na głowie, żeby tylko w obecnej rundzie wypromować się i najpóźniej w maju znaleźć nowych pracodawców. Mecz z Legią to doskonała ku temu sposobność.
- Sądzi pan, że gospodarze po kiepskim występie w Katowicach ostro zaatakują znacznie silniejszą Legię?
- Wprost przeciwnie - uważam, że zagrają defensywnie, że to my będziemy musieli atakować. Jesienią w Szczecinie poszło nam tak gładko, bowiem gospodarze zagrali otwarty futbol, chcieli usatysfakcjonować kibiców. Wówczas my zabójczo kontrowaliśmy, teraz będziemy musieli wystrzegać się rzadkich, za to szybkich ataków Pogoni.
- Tyle że obrona Pogoni będzie bardzo przetrzebiona. W Katowicach kartkami zostali ukarani Jacek Bednarz oraz Maciej Stolarczyk i dziś będą musieli pauzować. Bez nich trudno będzie zestawić trenerowi Mariuszowi Kurasowi skuteczną linię defensywną.
- Na pewno obaj zawodnicy prezentują wysoką klasę i rzeczywiście trudno będzie ich zastąpić. Pogoń znacznie straciłaby także na absencji Pawła Drumlaka, ale słyszałem, że rozgrywający przeciwników będzie mógł jednak wystąpić przeciw Legii. Z drugiej jednak strony piłkarze, którzy bardzo długo siedzą na ławce rezerwowych potrafią być nieobliczalni. Chyba nie ma zawodników bardziej od nich umotywowanych. Walczą bardzo ostro, bo chcą udowodnić, iż są lepsi od faworytów trenera.
- Powoli stajecie się specjalistami od meczów piątkowych. Gra przy światłach, na żywo transmitowana przez Canal Plus chyba bardzo wam odpowiada?
- Z pewnością późna pora rozgrywania spotkania wpływa na nas pozytywnie, sztuczne oświetlenie sprawia, że atmosfera na boisku jest znacznie lepsza. Natomiast kamery telewizyjne nie mają - przynajmniej na mnie - mobilizującego wpływu.
- A kapitańska opaska?
- Nie czuję się może bardziej odpowiedzialny za wynik niż większość kolegów, ale rzeczywiście nie mam problemów z koncentracją i motywacją. Wszyscy walczymy o jak najlepszy rezultat, a ja wybiegam na boisko z dodatkową świadomością, iż muszę dać dobry przykład.
- Dlaczego ostatni przed meczem z Pogonią trening Legii został przełożony w czwartek z godziny 11.00 na 16.00? Z powodu złego stanu boiska?
- Nie. Trener Dragomir Okuka doszedł do wniosku, że gdyby zajęcia przeprowadził przed południem mielibyśmy zbyt długą przerwę przed pierwszym gwizdkiem. Na dzisiejszy poranek nie zaplanował bowiem nawet rozruchu. Pewnie także dlatego, że dość wcześnie odlatywał nasz samolot do Szczecina.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.