Bartosz Bereszyński: Nie mieliśmy sytuacji strzeleckich

- Przez pierwsze 15 minut nie mogliśmy celnie podać piłki, mieliśmy dużo strat. Przez to, że my popełnialiśmy błędy, przeciwnik nabrał pewności siebie. Ciężko było potem odbić w drugą stronę, do tego straciliśmy drugiego gola. Pierwsza bramka padła po rzucie rożnym, druga to jakaś przebitka. Po przerwie wyglądało to już lepiej, zaczęliśmy narzucać swój styl gry.

- Brakowało pomysłu na grę? Tak jak wspomniałem, nie stworzyliśmy żadnej klarownej sytuacji. Z mojej perspektywy nasza gra była w porządku, ale do 30 metra przed bramką rywali. Potem brakowało przyspieszenia, dokładności, celności i chyba też pomysłu. Zdobyliśmy wprawdzie bramkę po stałym fragmencie gry, ale był spalony.

- Dziś straciliśmy gola po stałym fragmencie gry, mieli jeden wolny i padła bramka. Musimy się tego wystrzegać, Korona przecież słynie z tego elementu gry. Lepiej, że teraz popełniamy takie błędy, niż mielibyśmy to robić za tydzień. Straciliśmy 11 bramek w dotychczasowych sparingach? Ale to tylko sparingi… Dziś przeciwnik stworzył tylko i aż dwie sytuacje, ale zamienił je na gole. Popisali się rzadko spotykaną skutecznością.