Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 16 czerwca – Spotkanie o mistrzostwo
16.06.2020 13:30
Puchar Intertoto
Po zakończeniu sezonu 1973/1974 warszawiacy wzięli udział w Pucharze Intertoto. W grupie VIII ich przeciwnikami były IFK Norrkoeping, Vejle BK i Banik Ostrawa, a mecze rozgrywano od 16 czerwca do 27 lipca. Na początek „Wojskowi” pojechali do Szwecji, gdzie przegrali 1:2 (46 lat temu), była to jednak ich jedyna porażka.
Mecz o mistrzostwo
Górnik Zabrze, który jeszcze kilka tygodni wcześniej pozornie znajdował się na pozycji straconej, trzy kolejki przed końcem rozgrywek 1970/1971 zrównał się punktami z „Wojskowymi”, a obie ekipy czekało bezpośrednie spotkanie przy Łazienkowskiej.
To był mecz o mistrzostwo kraju. Legia stawała do niego rozbita niepowodzeniami, zabrzanie natomiast podbudowani udaną pogonią i ostatnimi zwycięstwami, za to bez swojego asa Włodzimierza Lubańskiego (kontuzja). Na trybunach Stadionu Wojska Polskiego w środę 16 czerwca zebrało się 30 tys. widzów (według niektórych źródeł nawet 35 tys.). Gorący doping i nieprzychylne przyjęcie gości pomogły o tyle, że przeważającą stroną byli legioniści. W 33. minucie Jan Pieszko znalazł się sam na sam z Gomolą i… zgubił piłkę.
W 52. minucie Jan Banaś uciekł lewym skrzydłem, dośrodkował, Władysław Grotyński nie sięgnął piłki, a Jerzy Wilim z 5 metrów wpakował ją do siatki. Legia nie poddała się łatwo. Po utracie gola przycisnęła jeszcze mocniej, ale świetnie dysponowany Gomola bronił nawet w najtrudniejszych sytuacjach po uderzeniach Janusza Żmijewskiego, Roberta Gadochy i Andrzeja Zygmunta. Zabrzanie czekali na okazję do kontry i wreszcie się doczekali. Znów centra, strzał Banasia, Grotyński odbił piłkę, ale skutecznie dobił szczupakiem Wilim i było po meczu. To była 87. minuta. Może gdyby chwilę później Kazimierz Deyna nie skiksował, ale w nerwach fatalnie przestrzelił…
- Legia przegrała po zaciętej walce. W tym meczu zdobyła się na wysoki poziom, zagrała ofiarnie i w przekroju całego spotkania stworzyła więcej sytuacji bramkowych. Ale Górnik był bezlitośnie skuteczny, zarówno w defensywie (zwłaszcza stoperzy i Gomola), jak i w ataku – podsumowała „Trybuna Robotnicza” (142/1971). Losy tytułu ostatecznie rozstrzygnęły się w następnej kolejce. Legia rozegrała czwarty mecz bez gola i przegrała 0:1 w Krakowie z Wisłą, tracąc wszelkie szanse na obronę mistrzowskiej korony. W tej sytuacji ostatni mecz (3:3 z Zagłębiem Sosnowiec) nie miał już żadnego znaczenia – wicemistrzostwo legioniści mieli zapewnione już wcześniej.
Uroczystości
14 czerwca 1970 legioniści zapewnili sobie mistrzostwo. W związku z tym, dwa dni później, przed meczem z Polonią Bytom odbyły się uroczystości, podczas których piłkarzom Legii gratulowano sukcesu. W takich okolicznościach o angażowaniu się w grę w piłkę nie mogło być mowy i spotkanie zakończyło się remisem 0:0.
Pogrom
Dokładnie 57 lat temu zawodnicy Jaroslava Vejvody rozbili 7:0 ŁKS, a Deyna strzelił 4 gole. Na początku nic nie zapowiadało takiego pogromu, ale po półgodzinie widzowie obserwowali już jednostronne widowisko. Pierwszą bramkę Deyna zdobył w 36. minucie.
Po przerwie Legia zdominowała rywala zupełnie i zanotowała cztery trafienia w 8 minut. W 50. minucie zaczął Deyna. Zanim kopnął piłkę do siatki, minął aż czterech przeciwników. 120 sekund później na 3:0 podwyższył Lucjan Brychczy. Po kolejnych 2 minutach ponownie gola strzelił Deyna. Piąta bramka dla Legii, która padła w 58. minucie, była udziałem Żmijewskiego. W tej fazie gry Legia już całkowicie panowała na boisku, więc dalsze bramki były tylko kwestią czasu.
W 65. minucie Żmijewski wraz z Blautem tak rozegrali piłkę, że Brychczy nie miał problemów z pokonaniem Mariana Wilczyńskiego. Brawa nie ucichły, a Deyna zdobył swoją czwartą bramkę w tym meczu. Wtedy „Wojskowym” przypadło wicemistrzostwo. Trzeba jednak pamiętać, że był to najlepszy wynik od 8 lat.
Koniec passy
Dobra passa w 1927 roku skończyła się wraz z meczem ligowym z Jutrzenką Kraków (93 lata temu), najsłabszą drużyną rozgrywek. W tym czasie notowała ona akurat zwyżkę formy, wygrywając swój pierwszy mecz w lidze z Warszawianką i remisując z TKS Toruń. Legia ewidentnie zlekceważyła przeciwnika, „przysypiając” od 60. minuty meczu, gdy prowadziła 3:1, co skończyło się porażką 4:5. W tamtym sezonie legioniści zajęli piąte miejsce w lidze.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
1992/1993 | ||
1984/1985 | ||
1973/1974 | ||
1970/1971 |
| |
1969/1970 |
| |
1967/1968 | ||
1962/1963 |
| |
1962 |
| |
1929 | ||
1927 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.