Koncert Legii w Europie, szóste zwycięstwo z rzędu!
07.11.2024 17:40
27. Gabriel Kobylak
13. Paweł Wszołek
12. Radovan Pankov
60'19. Ruben Vinagre
73'67. Bartosz Kapustka
77'25. Ryoya Morishita
11. Kacper Chodyna
28. Marc Gual
60'82. Luquinhas
73'
21. Fiodor Łapouchow
2. Wadim Pigas
33. Dienis Polakow
4. Aleksiej Gawriłowicz
64'66. Rai Lopes
8. Aleksandr Sielawa
82'88. Nikita Diemczenko
26. Władisław Kalinin
74. Pawieł Siedko
64'9. Steven Alfred
19. Dmitrij Podstriełow
Rezerwy
31. Marcel Mendes-Dudziński
17. Migouel Alfarela
73'21. Jurgen Celhaka
77'23. Patryk Kun
73'24. Jan Ziółkowski
42. Sergio Barcia
- 60'
- 60'
80. Jakub Adkonis
99. Jordan Majchrzak
13. Iwan Szimakowicz
49. Artiom Karataj
3. Joseph Okoro
82'10. Władimir Chwaszczinskij
11. Gleb Żerdiew
64'14. Raymond Adeola
64'25. Pedro Igor
67. Roman Biegunow
Do kadry na mecz z Białorusinami nie załapali się m.in. Wojciech Urbański i Marco Burch, którzy nie są zgłoszeni do Ligi Konferencji (pierwszego nie ma na liście B, gdyż znajdują się na niej piłkarze urodzeni 1 stycznia 2003 r. lub później, którzy od ukończenia 15. roku życia byli uprawnieni do gry w klubie przez nieprzerwany okres dwóch lat). Zabrakło też Jana Leszczyńskiego (zerwane więzadło), Maximilliana Oyedele (zabieg stawu skokowego), Juergena Elitima (rehabilitacja po zabiegu uszkodzonej łąkotki; powrót do zajęć zespołowych na początku grudnia) oraz Kacpra Tobiasza, który doznał pęknięcia kości śródręcza przeciwko Widzewowi (w wyniku kopnięcia rywala) i opuści także niedzielny mecz z Lechem.
Jak wyglądał skład Legii na czwartkowe spotkanie z Dinamem? Wobec kontuzji "Tobiego", do bramki wskoczył Gabriel Kobylak. Czteroosobowy blok defensywny stworzyli Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi i Ruben Vinagre. W środku pola pojawili się Bartosz Kapustka, Rafał Augustyniak i Ryoya Morishita. Na skrzydłach byli ustawieni Kacper Chodyna oraz Luquinhas, a w ataku Marc Gual.
Pierwsze minuty trudno było określić "widowiskiem". Legioniści próbowali akcji po ataku pozycyjnym, ale rywale dobrze pracowali w pressingu, nie zostawiając warszawiakom zbyt wiele miejsca. Udawało im się to do 8. minuty, kiedy Legia po raz pierwszy stworzyła okazję do zdobycia bramki. Augustyniak zagrał z autu na głowę Kapuadiego, ten przedłużył tor lotu piłki do Guala, który uderzył z woleja, a refleksem wykazał się bramkarz. Po chwili technicznego strzału na dalszy słupek spróbował Luquinhas i pomylił się naprawdę niewiele.
Ofensywa "Wojskowych" trwała dalej, co szybko zaowocowało pierwszym golem. W 10. minucie Kapustka podał prostopadle do Wszołka, ten w tempo zagrał na środek do "Luquiego", który przyjął piłkę i płaskim strzałem w lewy, dolny róg pokonał Fiedora Łapouchowa. Warszawiacy nieco uspokoili grę. Okazję mieli nawet goście, ale Augustyniak zażegnał niebezpieczeństwo świetnym odbiorem we własnym polu karnym. Goście dwukrotnie przedostali się jeszcze w "szesnastkę" Legii. W obu sytuacjach doszło do zamieszania, ale w porę udawało się oddalić zagrożenie.
Wydawało się, że legioniści dostali wystarczająco dużo ostrzeżeń, żeby nie oddawać Białorusinom inicjatywy i nie grać zbyt blisko własnej bramki. Momentami jednak zbyt łatwo oddawali piłkę, co pozwoliło piłkarzom Dinama oddać dwa strzały z dystansu, przy których czujnością i dobrym refleksem musiał wykazać się Kobylak. Ważna okazała się też praca obrońców, którzy w kolejnej akcji dwukrotnie skutecznie zablokowali uderzenia w swojej "szesnastce".
Końcówka pierwszej połowy okazała się spokojniejsza, choć goście mieli jedną okazję. Na szczęście wysoko nad bramką przestrzelił Dmitrij Podstriełow. Do przerwy Legia wygrywała 1:0.
Piłkarze Goncalo Feio wbiegli w drugą połowę z impetem. W 45 sekund wykreowali znakomitą okazję, po której powinno być 2:0. Tak się niestety nie stało. Augustyniak przechwycił piłkę w polu karnym rywala i podał do Guala, który miał przed sobą pustą siatkę, lecz uderzył dokładnie tam, gdzie stał asekurujący bramkarza Aleksiej Gawriłowicz. Hiszpan szybko mógł zrehabilitować się za tę sytuację. Kolejna akcja Legii zakończyła się bowiem zagraniem ręką w "szesnastce" przez Aleksandra Sielawę i sędzia po analizie VAR odgwizdał rzut karny. Piłkę na 11. metrze ustawił Gual i pewnym strzałem zamienił karnego na gola.
Legia nie zwalniała tempa i w 56. minucie wygrywała już 3:0. Vinagre zagrał do Guala, ten prostopadle podał do Luquinhasa, który nie dał się przepchnąć obrońcy i w decydującym momencie sprytnie przerzucił piłkę nad bramkarzem. Piłkarze Dinama zdawali się nie mieć już złudzeń na choćby punkt w tej rywalizacji, co dość wyraźnie pokazywali swoją postawą w defensywie. Zapłacili za to kolejnym straconym golem. Tym razem "Luqui" zagrał na lewą stronę do Morishity, Japończyk podał wzdłuż boiska do Guala, a ten skutecznym strzałem zamknął akcję.
Po czwartym golu warszawiacy odpuścili dalszą nawałnicę ataków. Skupili się bardziej na rozegraniu i ponownym uspokojeniu gry. Szanse dostali też rezerwowi, którzy w ostatnim czasie nie grali tak często – Artur Jędrzejczyk, Patryk Kun, Jean-Pierre Nsame i Migouel Alfarela. Boiskowy spokój potrwał do ostatniego gwizdka sędziego. Legia bawi się w Europie w najlepsze, co potwierdziła w czwartek, wygrywając przy Łazienkowskiej 4:0 z Dinamem Mińsk.
3. KOLEJKA FAZY LIGOWEJ LIGI KONFERENCJI: LEGIA WARSZAWA – DINAMO MIŃSK 4:0 (1:0)
Luquinhas (10. min, 55. min), Gual (51. min – k., 59. min)
ŻÓŁTE KARTKI: Augustyniak – Gawriłowicz, Alfred, Podstriełow, Pigas
LEGIA: Kobylak – Wszołek, Pankov (60' Jędrzejczyk), Kapuadi, Vinagre (73' Kun) – Kapustka (77' Celhaka), Augustyniak, Morishita – Chodyna, Gual (60' Nsame), Luquinhas (73' Alfarela)
DINAMO: Łapouchow – Pigas, Polakow, Gawriłowicz (64' Żerdiew), Rai – Sielawa (82' Okoro), Diemczenko, Kalinin – Siedko (64' Adeola), Alfred, Podstriełow
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.