Legia-Anwil
fot. Paulina Szewczuk

Koszykówka: Dogrywka w Warszawie, porażka z liderem

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

30.11.2024 19:35

(akt. 30.11.2024 22:28)

Koszykarze Legii przegrali na Bemowie 86:94 z liderującym Anwilem Włocławek, czyli jedyną niepokonaną drużyną w tym sezonie Orlen Basket Ligi. O wyniku sobotniego meczu zadecydowała dogrywka.

Po przerwie spowodowanej meczami reprezentacji, Legia na Bemowie podejmowała lidera PLK i jedyną niepokonaną drużynę tego sezonu, Anwil Włocławek. Obie drużyny od pierwszych minut miały problemy ze skutecznością, ale mimo to lepiej w mecz weszli koszykarze z Włocławka. Pierwsze punkty zdobył, trafiając zza łuku, Luke Petrasek. Dla Legii pierwszą skuteczną akcję miał Kameron McGusty, ale od tego momentu zaczęła rosnąć przewaga systemowo grających zawodników trenera Selcuka Ernaka, Po pięciu z rzędu punktach Kamila Łączyńskiego goście prowadzili 12:5. Legioniści mieli duże problemy ze skutecznością zza łuku i po kolejnych łatwych punktach Michała Michalaka o czas poprosił szkoleniowiec Legii. Po krótkiej przerwie legioniści zaczęli grać bliżej kosza, gdzie dobrą zmianę dał Shawn Jones, a także częściej wymuszali faule, co pomogło im zmniejszyć straty do 2 "oczek". Niestety ostatnią minutę pierwszej kwarty goście wygrali 6:0 i po 10 minutach było 26:18. 

Zdobywanie punktów dla Legii w drugiej kwarcie rozpoczął tak samo jak w pierwszej McGusty. Tym razem to legioniści mieli lepszy początek wygrywając pierwsze 3 minuty tej odsłony 10:3, jednak przez cały czas goście utrzymywali się na minimalnym prowadzeniu. Dopiero celna trójka Michała Kolendy doprowadziła do remisu po 33. Po kolejnej skutecznej akcji Andrzeja Pluty Legia wyszła na pierwsze prowadzenie w tym meczu, ale cieszyła się nim przez raptem kilka sekund, bo kilkoma skutecznymi akcjami odpowiedzieli rozdrażnieni gracze z Włocławka. W końcówce drugiej kwarty legioniści nie wytrzymywali intensywności tego spotkania i zaczęli popełniać błędy w obronie i w ataku co skrupulatnie wykorzystywał Anwil i to goście schodzili na przerwę prowadząc 50:43.

Po zmianie stron oba zespoły zaczęły od strat, a legioniści wyglądali na bardziej rozkojarzonych i przy ich słabej grze, szybko o czas prosić musiał trener Ivica Skelin, aby wprowadzić korekty w ustawieniu swoich zawodników. Niestety długo nie przynosiło to efektów i Anwil wyszedł na aż 16-punktowe prowadzenie, a gospodarzom nic nie wychodziło w tej kwarcie. Dopiero wejście na parkiet Jawuna Evansa nieco rozruszało atak Legii, jednak wciąż ogromnym problemem była gra w obronie i po 30 minutach "Zieloni Kanonierzy" przegrywali z Anwilem 59:70.

Czwartą kwartę bardzo dobrze zaczęli legioniści od celnych trójek Dominika Grudzińskiego i McGusty’ego. Przy kilkupunktowym prowadzeniu gości na Bemowie oglądaliśmy bardzo wyrównaną kwartę, w której obie drużyny walczyły o każde posiadanie. Legioniści mieli przewagę pod koszem, ale kiedy zmniejszali straty do jednego posiadania, za każdym razem sprawy w swoje ręce brał Michalak uspokajając sytuację. Na 3,5 minuty przed końcem McGusty z linii rzutów wolnych doprowadził do wyniku 77:78 i od tego momentu oba zespoły przez ponad dwie minuty nie potrafiły znaleźć drogi do kosza. Dopiero Luke Petrasek trafił zza trzy z rogu boiska, ale po chwili tym samym odpowiedział Maksymilian Wilczek. Legioniści mieli jeszcze posiadanie w którym mogli wyjść na prowadzenie, ale stratę popełnił McGusty, który się poślizgnął. Michalak z linii rzutów osobistych podwyższył prowadzenie Anwilu do 3 "oczek", ale celną trójkę na dogrywkę trafił Wilczek doprowadzając do remisu po 83. Dla gości jeszcze za trzy próbował trafić Łączyński, ale po niecelnym rzucie na Bemowie mieliśmy dogrywkę.

W dodatkowym czasie pierwsze punkty zdobył spod kosza Funderburk, a po chwili dwoma celnymi osobistymi odpowiedział Evans. Decydującym momentem dogrywki była celna trójka niepilnowanego w rogu boiska Petraska. Od tego momentu legioniści pudłowali łatwe rzuty w ataku i popełniali straty, nie potrafiąc znaleźć sposobu na zdobycie punktów. Ostatecznie Anwil wygrał po dogrywce w Warszawie 94:86.

W piątek, 6 grudnia (godz. 18:30), "Zieloni Kanonierzy" podejmą Twarde Pierniki. 

8. KOLEJKA ORLEN BASKET LIGI: LEGIA WARSZAWA – ANWIL WŁOCŁAWEK 86:94 (18:26, 25:24, 16:20, 24:13, d. 3:11)

LEGIA: Kameron McGusty 30 pkt. 5 zb. 3 as. 4 str., Maksymilian Wilczek 11 pkt. 2 zb. 2 as., Andrzej Pluta 9 pkt. 2 zb. 5 as. 5 str., Jawun Evans 9 pkt. 1 zb. 3 as., Mate Vucić 7 pkt. 4 zb. 2 as., Ojars Silins 6 pkt. 3 zb. 1 as., Shawn Jones 6 pkt. 2 zb., Dominik Grudziński 5 pkt. 6 zb., Michał Kolenda 3 pkt. 3 zb. 2 as., Marcin Wieluński-, Wojciech Jasiewicz-, Julian Dąbrowski-

ANWIL: Luke Petrasek 23 pkt. 5 zb. 2 as. 3 str., Michał Michalak 22 pkt. 5 zb. 4 as. 3 str., Kamil Łączyński 17 pkt. 7 zb. 11 as., Ryan Taylor 9 pkt. 2 zb. 2 as. 3 str., Nick Ongenda 8 pkt. 3 zb. 2 as. 3 prz. 3 str, Dj Funderburk 7 pkt. 2 zb. 1 as., Justin Turner 6 pkt. 2 zb. 1 as., Ronald Jackson Jr. 2 pkt., Krzysztof Sulima 0 pkt. 2 zb., Bartosz Łazarski 0 pkt. 1 as., Karol Gruszecki 0 pkt. 1 as., Antoni Ślufiński-

Tabelę OBL i więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ.

Terminy najbliższych meczów Legii:

  • 06.12 (PT) g. 18:30 Legia Warszawa – Arriva Polski Cukier Toruń [Emocje.TV]
  • 11.12 (ŚR) g. 19:00 Legia Warszawa – Bamberg Baskets
  • 15.12 (ND) g. 17:30 Trefl Sopot – Legia Warszawa [Polsat Sport 2]
  • 20.12 (PT) g. 17:30 Legia Warszawa – Górnik Zamek Książ Wałbrzych [Polsat Sport 2]
  • 28.12 (SO) g. 15:30 Tauron GTK Gliwice – Legia Warszawa [Emocje.TV]
  • 03.01 (PT) g. 19:30 Legia Warszawa – AMW Arka Gdynia [Emocje.TV]
  • 11.01 (SO) WKS Śląsk Wrocław – Legia Warszawa
  • 19.01 (ND) Legia Warszawa – King Szczecin

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.