Koszykówka: Legia zagra z Kingiem
31.03.2022 13:40
Legioniści zajmują 7. miejsce w tabeli z bilansem 15-12, ale King ma obecnie tylko o jeden punkt mniej (bilans 14-13), a w dodatku korzystny wynik pierwszego meczu. Biorąc pod uwagę, że o ósemkę wciąż walczy również Astoria (bilans 14-12 i lepszy bilans bezpośrednich gier z Legią), podopieczni Wojciecha Kamińskiego nie mają wyboru – muszą wygrać w piątek z bezpośrednim rywalem.
W ostatniej kolejce warszawiacy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, ale niestety wrócili ze Słupska bez kompletu "oczek". W koszykówce za ładną i ambitną grę nie przyznaje się punktów, ale bez wątpienia mecz na parkiecie lidera Energa Basket Ligi pokazał spory potencjał stołecznego zespołu i rosnącą formę przed najważniejszym etapem rozgrywek. Gracze Legii w drugiej połowie wyszli na 10-punktowe prowadzenie, które następnie dość szybko roztrwonili (seria Czarnych 13:0). W końcówce po szybkiej kontrze i akcji 3+1 Raymonda Cowelsa udało się doprowadzić do dogrywki. Choć w doliczonym czasie "Zieloni Kanonierzy" popełnili sporo błędów, to na niespełna 30 sekund przed końcem wydawało się, że mają okazję "zamknąć mecz". Niestety, zamiast skutecznej akcji, Robertowi Johnsonowi przytrafiła się strata na środku boiska, po której nie było już szans na zmianę wyniku.
King mierzył się z Czarnymi trzy tygodnie wcześniej (na własnym parkiecie) i wówczas przegrał 74:77. Porażką zakończyła się również rywalizacja szczecinian z Arką (-7). W ostatnich dwóch kolejkach zespół z Pomorza Zachodniego pokazał się już jednak z bardzo dobrej strony – najpierw zwyciężył na wyjeździe MKS Dąbrowa Górnicza (+13), a w ostatni poniedziałek wygrał z – walczącym jeszcze o play-off – Treflem Sopot aż 98:73. Wynik ten doprowadził do zmiany szkoleniowca w Sopocie. Niesamowicie skuteczny w tym meczu był Jay Threatt, zdobywca 23 punktów (7/8 z gry!), który wymusił 6 przewinień rywali i nie pomylił się z linii rzutów wolnych, a dołożył również 6 asyst. Wszystkie rzuty z gry (6/6) trafił w tamtym spotkaniu Kacper Borowski.
Szczecinianie odnieśli w tym sezonie kilka wygranych z zespołami z czołówki – w pierwszej rundzie wygrali m.in. we Włocławku i Słupsku oraz przed własną publicznością ze Śląskiem. Poza tym, dość pewnie pokonali u siebie Legię na początku grudnia zeszłego roku.
Najlepszymi strzelcami Kinga są: Stacy Davis (śr. 17,8 pkt. i 5,5 zbiórki; skrzydłowy) oraz Malachi Richardson (śr. 17,4 pkt. i aż 50,9% za 3). Występujący na pozycji rzucającego Richardson dołączył do drużyny w listopadzie i debiutował w niej w pierwszym meczu z Legią, w którym zdobył 18 punktów (6/9 z gry). Ważną rolę pełni również grający na pozycjach 2 i 1, Sherron Dorsey-Walker (13 pkt.), a także dwaj rozgrywający – Jakub Schenk (11,7 pkt. i 5,6 as.) i Threatt (9,4 pkt. i 4,9 as.).
Trener Arkadiusz Miłoszewski dysponuje bardzo szeroką kadrą, w której ważne role odgrywają powoływany, podobnie jak Schenk do reprezentacji Polski, były zawodnik Legii, Filip Matczak (rzucający, śr. 11,8 pkt., 45,3% za 3), silny podkoszowy, sprowadzony w lutym ze Śląska Wrocław, Cyril Nagevine (9,9 pkt. i 7,1 zbiórki), Kacper Borowski (7,4 pkt., 46,2% za 3), Paweł Kikowski (7 pkt. w 19 min.) i uzupełniający strefę podkoszową Mateusz Bartosz (5,4 zbiórki w 16,5 min.). Ponadto, szczecinianie w trakcie sezonu pozyskali występującego wcześniej w Starcie Lublin, Thomasa Davisa. I choć grający na "trójce" Amerykanin, dla którego jest to szósty sezon w polskiej ekstraklasie, nie ma już tak znaczącej roli jak w poprzednich zespołach, wciąż pozostaje ważnym ogniwem drużyny i średnio dostaje od trenera 14 minut na boisku. Co więcej, jest najskuteczniejszym graczem Kinga w rzutach za 2 (69,2%).
Po serii meczów rozgrywanych co 3-4 dni zawodnicy trenera Kamińskiego mieli ostatnio w końcu więcej czasu na regenerację i wspólne treningi. Dłuższy okres przygotowań do spotkania powinien pozwolić złapać drużynie więcej świeżości. Kibiców na pewno ciekawić będzie rywalizacja na parkiecie rozgrywających obu ekip – Schenka z Łukaszem Koszarkiem. "Koszar" w Słupsku brał na siebie ciężar prowadzenia gry, częściej również rzucał, choć w ostatnim czasie zdecydowanie najczęściej za rozgrywanie akcji bierze się Robert Johnson. W piątek kluczem do wygranej będzie jednak twarda gra w obronie, przede wszystkim wysokich. King lubi wymuszać przewinienia – w całym sezonie wykonywał o 60 rzutów wolnych więcej od Legii.
Przed rokiem Legia rywalizowała z Kingiem w pierwszej rundzie play-off, bowiem warszawiacy po sezonie zasadniczym byli drudzy, zaś szczecinianie siódmi. Pierwszy mecz play-off został rozegrany równo rok przed piątkowym spotkaniem (również 1 kwietnia) i przyniósł mnóstwo emocji. Wówczas do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka, w której lepsi byli "Zieloni Kanonierzy" (99:91). Całą serię udało się zamknąć w czterech meczach – stołeczna drużyna awansowała do półfinału po trzeciej wygranej z Kingiem.
Legia ma bardzo korzystny domowy bilans meczów z Kingiem. Warszawiacy wygrali pięć ostatnich gier w stolicy, w tym trzy w poprzednich rozgrywkach (w jednym z nich szczecinianie grali juniorami). Ostatnia wygrana Kinga na Bemowie miała miejsce w marcu 2018 roku.
Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 17:30. Bilety cały czas można nabywać na Legiakosz.abilet.pl, a w dniu meczu wejściówki będą dostępne w kasie przy wejściu do hali od godz. 16:00. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.