
Koszykówka: Szósta wyjazdowa wygrana Legii! McGusty show w Wałbrzychu
17.04.2025 19:00
(akt. 17.04.2025 20:44)
Stołeczna drużyna przystępowała do czwartkowego meczu po wysokiej porażce z Treflem, ale z serią pięciu wyjazdowych zwycięstw z rzędu, które dawały nadzieję na dobry występ w Wałbrzychu. Emocji dodawał fakt, że w barwach gospodarzy występuje trzech byłych legionistów – w tym Dariusz Wyka, aktualnie kluczowa postać Górnika, a w zeszłym sezonie kapitan Legii. Podopieczni trenera Andrzeja Adamka, znajdują się w niewielkim kryzysie po porażkach w trzech ostatnich kolejkach, ale wciąż liczyli na odzyskanie rytmu i powrót do walki o czołowe miejsca przed fazą play-off.
Legioniści dobrze rozpoczęli spotkanie – pierwsze punkty dla gości zdobył Kameron McGusty, a po chwili, po celnej trójce Ojarsa Silinsa i wsadzie Mate Vucicia, Legia prowadziła już 7:0. Gospodarze, którzy w ostatnich meczach mieli problemy ze skutecznością zza łuku, tym razem przełamali się na dystansie – pierwsze punkty dla Górnika zdobył Toddrick Gotcher, trafiając za trzy. Wałbrzyszanie szybko odpowiedzieli serią 10:2 i objęli swoje pierwsze prowadzenie w meczu. W barwach Legii, pod nieobecność zmagającego się z urazem Keifera Sykesa, więcej czasu na rozegraniu otrzymał Andrzej Pluta. Po mocnym otwarciu warszawiacy całkowicie stracili skuteczność z gry, a końcówka kwarty upłynęła pod znakiem niedokładności i strat z obu stron. Ostatecznie po pierwszych 10 minutach Górnik prowadził 15:13.
Drugą kwartę od celnych rzutów za trzy rozpoczęli Kacper Marchewka i Silins. Chwilę później, gdy do remisu doprowadził McGusty, pięć punktów z rzędu dla gospodarzy zdobył Janis Berzins, co skłoniło trenera Heiko Rannulę do wzięcia przerwy na żądanie. Gdy wydawało się, że legioniści odzyskują swój rytm, na tablicach zaczął dominować Wyka, dorzucając kilka ważnych punktów spod kosza. Jednak końcówka drugiej kwarty należała do McGusty’ego, który w pierwszej połowie zdobył 12 punktów, a cały zespół poprawił grę na zbiórce i w defensywie. Dzięki temu Legia schodziła do szatni z prowadzeniem 35:31 po 20 minutach gry.
Po przerwie obie drużyny miały problemy ze skutecznością z dystansu, które jako pierwszy przełamał Pluta, trafiając celnie za trzy. Po przeciętnej skuteczności Legii w pierwszej połowie, w trzeciej kwarcie przebudził się duet Pluta–McGusty, który w ciągu zaledwie 3,5 minuty wyprowadził warszawian na 11-punktowe prowadzenie. Obie ekipy należą do najwolniej grających drużyn w lidze, co było widoczne zwłaszcza w niskim wyniku po pierwszej połowie. Po zmianie stron "Zieloni Kanonierzy" starali się jednak przyspieszyć tempo gry – i przyniosło to efekt. Niestety, tylko na krótko. Gospodarze odpowiedzieli zmianą ustawienia w obronie i zaczęli wykorzystywać kontrataki po przechwytach oraz wymuszonych stratach Legii. Końcówka tej części spotkania upłynęła pod znakiem efektownego pojedynku strzeleckiego McGusty’ego z Alterique’em Gilbertem – rozgrywającym Górnika, który wcześniej dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Estonii pod wodzą trenera Rannuli. Mimo prób gospodarzy, legioniści bardzo dobrze bronili w ostatnich minutach trzeciej kwarty i po 30 minutach prowadzili 56:47.
W czwartej kwarcie goście rozpoczęli od dobrej defensywy i szybko powiększyli przewagę o kolejne cztery punkty. Jednak w kolejnych minutach ofensywa Legii została skutecznie ograniczona przez obronę strefową Górnika, który zdołał odrobić sześć "oczek" straty. Tempo gry wyraźnie spadło – obie drużyny grały wolniej, częściej faulowały i nie pozwalały rywalowi na łatwe punkty. Aż osiem punktów w tej odsłonie zdobył Wyka, napędzając powrót gospodarzy. Za każdym razem, gdy Górnik zbliżał się do Legii, odpowiadał McGusty, który najpierw zanotował akcję 2+1, a w kolejnej kluczowej sytuacji na minutę przed końcem Michał Kolenda trafił ważną trójkę. Niestety, chwilę później kapitan Legii popełnił piąty faul i musiał opuścić parkiet. Najważniejszy rzut w całym meczu należał jednak do bohatera spotkania - McGusty’ego, który w ostatniej sekundzie akcji trafił trudny, efektowny rzut, pieczętując swój dorobek 29 punktów. Legia pokonała Górnika 79:72 i odniosła szóste wyjazdowe zwycięstwo z rzędu.
W przyszłą sobotę, 26 kwietnia (godz. 19:30), Legia podejmie GTK Gliwice.
26. KOLEJKA ORLEN BASKET LIGI: GÓRNIK WAŁBRZYCH – LEGIA WARSZAWA 72:79 (15:13, 16:22, 16:21; 25:23)
Górnik: Alterique Gilbert 20 pkt. 4 zb. 2 as., Dariusz Wyka 12 pkt. 10 zb., Toddrick Gotcher 9 pkt. 4 zb. 2 as. 3 str., Jānis Bērziņš 9 pkt. 2 zb. 2 as., Ikeon Smith 5 pkt. 4 zb. 7 as., Joshua Patton 5 pkt. 5 zb., Grzegorz Kulka 5 pkt. 2 as., Maciej Bojanowski 4 pkt. 5 zb. 2 as., Kacper Marchewka 3 pkt., Aleksander Wiśniewski 0 pkt. 1 zb., Krzysztof Jakóbczyk-, Piotr Niedźwiedzki-.
Legia: Kameron McGusty 29 pkt. 5 zb. 1 as. 3 prz., Andrzej Pluta 12 pkt. 1 zb. 6 as. 3 str., Mate Vucić 9 pkt. 13 zb. 2 as. 3 prz., Michał Kolenda 9 pkt. 2 zb. 4 as. 5 fl., Aleksa Radanov 8 pkt. 4 zb., Dominik Grudziński 6 pkt. 1 zb., Ojars Silins 6 pkt. 2 as., EJ Onu 0 pkt. 2 zb., Maksymilian Wilczek 0 pkt. 1 zb., Keifer Sykes-
Tabelę OBL i więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ.
Terminy najbliższych meczów Legii:
- 26.04 (SO) g. 19:30 Legia Warszawa – Tauron GTK Gliwice [Emocje.TV]
- 29.04 (WT) g. 17:30 AMW Arka Gdynia – Legia Warszawa [Polsat Sport 2]
- 03.05 (SO) g. 17:30 Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław [Polsat Sport 2]
- 07.05 (ŚR) g. 20:00 King Szczecin – Legia Warszawa [Emocje.TV]
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.