Lechia – Legia: Warszawska Legio zawsze o zwycięstwo walcz
11.05.2016 12:39
Kibice jeszcze do końca nie ochłonęli po niedzielnej strzelaninie przy Łazienkowskiej, a tu czas na kolejne spotkanie. Mecz na szczycie z Piastem Legia rozstrzygnęła na swoją korzyść w iście mistrzowskim stylu. Przy wypełnionym po brzegi stadionie warszawiacy zdemolowali gości z Gliwic 4:0. Po nieudanym występie z Zagłębiem w Lubinie, to było to na co czekali fani „Wojskowych”. Wygrana z głównym rywalem w walce o tytuł znacznie Legię do niego przybliżyła. Do końca zostały jeszcze tylko dwie kolejki.
Wystarczy wygrać co najmniej raz i podwójna korona na stulecie klubu stanie się faktem. Jednak mecze z Lechią, szczególnie na jej stadionie ostatnio nie należą do najłatwiejszych. Co prawda po ostatniej wizycie w Gdańsku Legia wróciła do Warszawy bogatsza o trzy punkty, ale wcześniej nie było już tak kolorowo. Przegrane mistrzostwa na boisku Lechii pewnie nadal śnią się Maciejowi Skorży i Heninngowi Bergowi. To nie będzie łatwy mecz, tym bardziej, że w tym sezonie drużyna Piotra Nowaka walczy o europejskie puchary i ewentualna porażka zabierze jej szanse na występy w Europie. Dla obu zespołów stawka meczu jest ogromna, ale to Lechia jest pod ścianą i musi wygrać to spotkanie. To moment żeby zawodnicy Stanisława Czerczesowa pokazali swoje doświadczenie i ogranie w meczach o stawkę. Trzeba wyjść na boisko i wypunktować przeciwnika tak samo jak w niedzielę Piasta.
Zadanie nie będzie proste bo w środę zabraknie kilku kluczowych zawodników klubu z Łazienkowskiej. Nie wystąpią Ondrej Duda, Aleksandar Prijović, Jakub Rzeźniczak i Tomasz Jodłowiec. O ile Czerczesow udowodnił już, że potrafi ustawić zespół bez trzech pierwszych piłkarzy, to brak „Jodły” jest dużym bólem głowy dla Rosjanina. Wygląda na to, że w środku pola wystąpią Ariel Borysiuk i Stojan Vranjes. Zaleta tego duetu jest że obaj doskonale znają Gdański stadion, do niedawna przecież przywdziewali biało-zielone barwy. Wadą, że w Legii razem na boisku nie przebywali zbyt długo. Inną opcją obok "Vizira" jest Michał Pazdan, wtedy na środku defensywy wystąpiłby Artur Jędrzejczyk, zaś z prawej strony bloku dfensywnego Łukasz Broź.
Dodatkowo Michał Kucharczyk, Borysiuk, Guilherme i Pazdan są zagrożeni wykluczeniem z meczu z Pogonią ze względu na żółte kartki. Będą musieli grać bardzo ostrożnie, a to przy wysokim pressingu i agresywnej grze nakazywanej przez Rosjanina będzie ekstremalnie trudne.
Sytuacja nie wygląda za ciekawie, ale od pół roku wszyscy wkoło mówią o tym jak silna jest ławka rezerwowych Legii, teraz jest właśnie odpowiedni moment żeby przekonać się czy tak jest w rzeczywistości.
PZPN wyznaczył Tomasza Musiała z Krakowa jako rozjemcę środowego pojedynku. Będzie to piąte spotkanie Legii w tym sezonie w którym zagwiżdże ten arbiter. Trzy z tych spotkań Legia wygrała (z Górnikiem Łęczna, Pogonią i Jagiellonią) jedno zremisowała (z Górnikiem Zabrze).
Transmisję z meczu kibice będą mogli obejrzeć tradycyjnie w Canal+. Bukmacherzy z Bet365 upatrują faworyta środowego pojedynku w warszawskiej Legii, kurs na ich wygraną to 2.25, remis 3.40, zwycięstwo gospodarzy 3.10.
Przypuszczalne składy:
Legia: Malarz – Jędrzejczyk, Pazdan, Lewczuk, Hlousek – Guilherme, Vranjes, Borysiuk, Kucharczyk – Hamalianen, Nikolić
Lechia: Milinković-Savić – Janicki, Maloca, Wawrzyniak – Wojtkowiak, Chrapek, Krasić, Mila, Peszko – Kuświk, Paixao
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.