Michał Pazdan: To nie był dobry moment na zmiany
03.02.2018 19:16
- Śmieszy mnie to, że czasami więcej ludzi o tym rozmawiało, niż ja sam się nad tym zastanawiałem. Skupiłem się na robocie. Bardzo dawno mi się nie zdarzyło, żebym podczas okresu przygotowawczego wziął udział we wszystkich treningach. To dla mnie bardzo ważne. Moja gra zależy od przygotowania fizycznego, co zawsze będę podkreślał.
Czuje się pan w Legii doceniany?
- Tak. Widzę to po zachowaniach kibiców, których spotkam w sklepie, restauracji.
Ja mam wrażenie, że wiele się panu wypomina, choć często to właśnie pan ratuje swój zespół przed stratą bramki.
- Są zawodnicy, których się nie widzi, w trudnych sytuacjach nie podejmują ryzyka, bo boją się popełnić błąd. Ja nie kalkuluję, na dziesięć sytuacji osiem czy dziewięć razy wybiję piłkę, a raz się nie uda. Ale chcę pomagać, nie chowam się w kąt. Jedni wolą unikać odpowiedzialności, ja nie. Kiedy mecz się kończy, muszę mieć poczucie, że próbowałem zapobiec straceniu bramki.
Ma pan szczególny plan przygotowań przed mundialem?
- Chyba nie. Mam zakodowane w głowie, że poza ligą czekają nas mistrzostwa świata, ale podstawą jest wykonywanie tego, co do tej pory mi służyło. Nie wybiegam w przyszłość. Pamiętam, jak w kwietniu 2016 roku zrobiono mi rezonans magnetyczny kolana, który wykazał, że mam zerwane więzadło poboczne. Pierwsza myśl: mogę się pożegnać z wyjazdem na EURO. Lekarze mówili, że mam mieć zabieg, po nim czekałyby mnie trzy miesiące przerwy. Ale wykonano mi drugie badanie. Doskonale pamiętam, jak pojechaliśmy z doktorem Tabiszewskim do znanej lekarki i okazało się, że więzadło jest mocno naderwane, ale się trzyma. Wystarczyły trzy-cztery tygodnie, wróciłem na boisko. I tak się zagoiło, że nie mam z nim problemu do tej pory. Od tamtego momentu nie planuję. Zrozumiałem, że rzeczywistość może pozbawić mnie wszystkiego.
Zapis całej rozmowy z Michałem Pazdanem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.