Płock zdobyty, awans Legii
18.10.2022 20:30
69. Bartłomiej Gradecki
89. Aleksander Pawlak
4. Adam Chrzanowski
60'5. Anton Krywociuk
14. Mateusz Szwoch
68'23. Filip Lesniak
6. Damian Rasak
60'95. Damian Warchoł
78'24. Marko Kolar
60'77. Piotr Tomasik
31. Cezary Miszta
29. Lindsay Rose
17. Maik Nawrocki
13. Paweł Wszołek
27. Josue
99. Bartosz Slisz
5. Yuri Ribeiro
67. Bartosz Kapustka
88'39. Maciej Rosołek
72'20. Ernest Muci
72'
Rezerwy
1. Krzysztof Kamiński
10. Rafał Wolski
60'11. Davo
60'15. Kristian Vallo
60'18. Michał Mokrzycki
20. Łukasz Sekulski
68'21. Igor Drapiński
22. Miroslav Gono
78'
30. Dominik Hładun
25. Filip Mladenović
14. Ihor Charatin
- 88'
28. Makana Baku
11. Robert Pich
19. Carlitos
72'9. Blaz Kramer
72'
fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Piłkarze Legii Warszawa do spotkania w Pucharze Polski przystępowali po porażce z Wisłą Płock i chcieli wykorzystać szybką szansę do rewanżu. Zadanie było o tyle łatwiejsze, że trener „Nafciarzy” potraktował spotkanie ulgowo i posłał do boju skład mocno rezerwowy – brakowało m.in. kontuzjowanego Jakuba Rzeźniczaka, Martina Sulka, Mateusza Lewandowskiego, a na ławce rezerwowych usiedli bramkarz Krzysztof Kamiński oraz Rafał Wolski, Davo, Christian Vallo czy Łukasz Sekulski.
W składzie Legii również doszło do kilku zmian – w bramce zgodnie z planem stanął Cezary Miszta. Popełniającego błędy na prawej stronie trójosobowego bloku obronnego Mattiasa Johanssona zastąpił Lindsay Rose. Wciąż na uraz mięśniowy narzeka Rafał Augustyniak, dlatego cofnięty został Josue, a przed nim ustawiony został Bartosz Kapustka. Mającego problemy żołądkowe Carlitosa zastąpił w ataku Ernest Muci, zaś Filip Mladenović otrzymał szansę na odpoczynek, zmienił go Yuri Ribeiro.
Mimo rotacji zastosowanej przez Kostę Runjaicia legioniści wydawali się być zdecydowanym faworytem wtorkowej rywalizacji. Ale spotkanie początkowo okazało się dość wyrównane. Pierwszą groźną sytuację stworzyli podopieczni Pavola Stano – z rzutu wolnego mocno uderzył Mateusz Szwoch, a piłkę odbił przed siebie Miszta. Legioniści odpowiedzieli akcją bramkową. Z rzutu rożnego piłkę rozegrał Bartosz Kapustka podając na krótko do Josue. Ten przed polem karnym wypatrzył Muciego. Albańczyk nawinął zwodem na zamach Damiana Rasaka przekładając przy okazji piłkę z prawej nogi na lewą i huknął z dystansu. Piłka wpadła do siatki przy bliższym słupku mimo interwencji Bartłomieja Gradeckiego. Śliczny gol, taki „made in Muci”.
Legioniści po objęciu prowadzenia nie rzucili się rywalowi do gardła. W środku pola przewagę mieli legioniści, zaś gospodarze próbowali konstruować akcje na bokach boiska. W ten sposób stworzyli sobie najlepszą sytuację w pierwszej części spotkania – Piotr Tomasik tak dośrodkował z lewej strony, że piłka minęła wszystkich obrońców Legii i spadła pod nogi Damiana Warchoła. Były piłkarz Legii uderzył z pierwszej piłki na dalszy słupek, Miszta tylko przyglądał się jak futbolówka leci w kierunku bramki, ale piłka na szczęście nieznacznie minęła słupek od zewnętrznej strony. „Wojskowi” odpowiedzieli akcją Josue – Paweł Wszołek. Polak dogrywał piłkę do Muciego wzdłuż bramki i tylko ofiarna interwencja Adama Chrzanowskiego zapobiegła drugiemu trafieniu Ernesta. Do przerwy legioniści prowadzili więc 1:0.
Tuż po zmianie stron kolejny raz nie popisał się rezerwowy bramkarz Wisły. Wznawiając grę podał do Steva Kapuadiego w taki sposób, że wpakował go na minę. Tuż za jego plecami był bowiem Josue, który odebrał piłkę i momentalnie uderzył na bramkę lewą nogą. Bramkarz pewnie mógł zachować się lepiej i przy uderzeniu Portugalczyka, ale tego nie zrobił i legioniści prowadzili 2:0. Na straconego gola dobrze zareagowali gospodarze. Najpierw przed stratą bramki Legię uchroniła interwencja Ribeiro, po chwili po rzucie rożnym piłkę w siatce mógł i musiał umieścić Filip Lesniak, ale futbolówka po jego strzale z woleja z bliskiej odległości cudem minęła bramkę. Nie minęły dwie minuty, a przed szansą stanął Marko Kolar, ale uderzył ponad poprzeczką.
Trener Stano na pół godziny przed końcem meczu posłał do boju Wolskiego, Davo i Vallo, a sześć minut później jeszcze Sekulskiego. Gospodarze atakowali większą liczbą zawodników i stwarzali legionistom okazje do kontrataków. Jeden z nich zakończył się szarżą Macieja Rosołka, którego strzał z najwyższym trudem zatrzymał jednak Gradecki. Na 20 minut przed końcem spotkania Runjaić zmienił graczy w ataku – na boisku pojawili się Blaz Kramer i Carlitos. W 77. minucie tlen graczom Wisły chciał podać Miszta zagrywając piłkę pod nogi Wolskiego, ten odegrał od razu do Warchoła, który będąc w polu karnym zamiast strzelać zagrał do Tomasika, a ten najpierw został zablokowany, a później faulował Artura Jędrzejczyka. Po chwili doskonałą szansę na gola kontaktowego zmarnował jeszcze Davo i stało się jasne, że Wisła to spotkanie przegra. Mecz zamknęli rezerwowi – Carlitos zagrał świetnie do Kramera, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam ustalając wynik meczu na 3:0.
Wydaje się, że trener Stano przekombinował ze składem, co wykorzystali legioniści, którzy może nie atakowali huraganowo, ale przez większość czasu mieli mecz pod kontrolą. Legia w pełni zasłużenie awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski.
Autor: Marcin Szymczyk
ZOBACZ TAKŻE:
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Jestem szczęśliwy z awansu
- Oceń legionistów za mecz z Wisłą Płock
- Cezary Miszta: Warunki były trudne, awans jest najważniejszy
- Yuri Ribeiro: Wykonaliśmy fantastyczną pracę
- Blaz Kramer: Byliśmy bardzo zmotywowani
- Jędrzejczyk i Ribeiro nie zagrają w 1/8 finału Pucharu Polski
- Piotr Tomasik: Nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę
- Bartosz Kapustka: Udany rewanż
- Pavol Stano: Dobrze zagraliśmy, stworzyliśmy sporo sytuacji
- Pierwszy gol Kramera w Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.