Wisła Płock – Legia: Wziąć rewanż i zbliżyć się do Pucharu Polski
18.10.2022 11:10
Ostatni raz Legia i Wisła mierzyły się w Płocku… 4 dni temu, w 13. kolejce PKO Ekstraklasy. Stołeczna drużyna zagrała zdaniem trenera, Kosty Runjaicia – najlepszy mecz pod względem ofensywnym w sezonie, miała sporo dobrych momentów, ale ostatecznie przegrała 1:2, tracąc bramki wynikające z rażących błędów indywidualnych. Warszawiacy wyrównali po golu Josue (rzut karny), lecz rywale dwukrotnie obejmowali prowadzenie, które dowieźli do końca. Ten wynik spowodował, że ekipy z Mazowsza zamieniły się miejscami w tabeli. Płocczanie wskoczyli na 2. pozycję, a legioniści spadli na najniższy stopień podium.
Oba zespoły nie miały zbyt wiele czasu na analizę, regenerację i przygotowania do nadchodzącego, kolejnego meczu w Płocku, tym razem w Pucharze Polski, w 1/16 finału. – Wierzę, że osiągniemy lepszy rezultat – zapowiadał szkoleniowiec "Wojskowych". – Na pewno się zrewanżujemy – dodawał Paweł Wszołek. Warszawiacy postarają się o poprawę, awans, choć łatwo nie będzie, o czym przekonali się zarówno w piątek, jak i w minionym sezonie, gdy też przegrali na wyjeździe (0:1).
– Plan jest taki, że skupiamy się na każdym, kolejnym meczu w ekstraklasie i Pucharze Polski, by w końcu dojść w tych rozgrywkach do finału, postarać się go wygrać, bo w ostatnich latach się to nie udawało – mówił niedawno napastnik Legii, Maciej Rosołek. Drużyna z Łazienkowskiej czeka na zdobycie PP od 2018 roku. Od tamtej pory 2-krotnie kończyła przygodę na ćwierćfinale i półfinale – w ubiegłym sezonie wyeliminowała Wigry Suwałki (3:1), Świt Skolwin (1:0), Motor Lublin (2:1) i Górnika Łęczna (2:0), a w 1/2 finału zatrzymała się na Rakowie Częstochowa (0:1), późniejszym triumfatorze.
Jeśli chodzi o obecną edycję Pucharu Polski, to na boisku (w każdej drużynie) musi przebywać przynajmniej jeden młodzieżowiec, tj. poniżej 22. roku życia – w sezonie 2022/23 są to piłkarze urodzeni w roku 2001 i młodsi, posiadający obywatelstwo polskie. To korekta względem poprzednich rozgrywek, w których zespoły miały obowiązek wystawiać minimum dwóch takich zawodników. Ten przepis to nie kłopot dla Legii, która od początku sezonu regularnie stawia m.in. na Kacpra Tobiasza, choć tym razem między słupkami będzie inny gracz spełniający wspomniane kryteria, czyli Cezary Miszta. W porównaniu do poprzedniej, piątkowej rywalizacji z Wisłą, należy się też spodziewać przemeblowań w polu. Trójosobowy blok obronny stworzą Lindsay Rose, Artur Jędrzejczyk i Maik Nawrocki, a na wahadłach znajdą się Wszołek oraz Yuri Ribeiro. W środku pola można się spodziewać Josue i Bartosza Slisza. Przed nimi pojawi się Bartosz Kapustka, z kolei w ataku wystąpią Maciej Rosołek oraz Ernest Muci.
– Wiadomo, że jak zwyciężysz za pierwszym razem, to łatwiej przystąpić do drugiej rywalizacji. Ale czy jest to reguła, to myślę, że raczej nie. Biorąc pod uwagę rotacje, które mają miejsce w lidze, rozgrywkach pucharowych, to sądzę, że będą to inne drużyny (…). Po pierwszym spotkaniu na pewno pojawią się jakieś korekty, zostaną wyciągnięte wnioski – tłumaczył trener Wisły, Pavol Stano.
W składzie "Nafciarzy" jest aż 7 zawodników z przeszłością przy Łazienkowskiej. To Dominik Furman, Damian Warchoł, Jakub Rzeźniczak, Rafał Wolski, Mateusz Szwoch, Radosław Cielemęcki i Tomasz Walczak, z czego pierwsza, wymieniona piątka pojawiła się w piątek na boisku. Najwięcej sukcesów z "Wojskowymi" osiągnął "Rzeźnik" (2004-2006, 2007-2017), który zdobył 5 mistrzostw, 6 Pucharów Polski oraz 1 Superpuchar, grał też w Lidze Europy oraz Champions League. To obecny kapitan Wisły, który nie dokończył piątkowej rywalizacji, gdyż w końcówce, w jednym ze starć, Wszołek nadepnął mu na nogę. Były piłkarz Legii długo nie mógł się podnieść, opuścił murawę wsparty o fizjoterapeutów, po meczu zamieścił zdjęcie w mediach społecznościowych z dziurami w stopie, we wtorek na pewno nie wystąpi.
Jeśli chodzi o I rundę Pucharu Polski, to legioniści wygrali po dogrywce 3:2 z Bruk-Betem Termaliką w Niecieczy (2 gole Carlitosa, 1 bramka Josue), a Wisła pokonała na wyjeździe 3:1 Skrę Częstochowa. Kto trafi do 1/8 finału tych rozgrywek? Tego dowiemy się wieczorem. – Wtorkowy mecz może być trochę inny niż poprzedni, ale chcemy go wygrać za wszelką cenę. Zrobimy wszystko, aby tak się stało – skomentował pomocnik "Wojskowych", Patryk Sokołowski.
– Za chwilę widzimy się z Legią w Pucharze Polski. Chcemy tam dojść jak najdalej. Chyba nie będzie mi dane poprzez inną drogę, jak puchar, spełnić marzenie o grze na Stadionie Narodowym. Znam swoje miejsce w szeregu. Albo reprezentacja, albo finał. Mnie został już raczej tylko finał. Chciałbym dojść z Wisłą Płock jak najdalej. Mamy na pewno trudnego przeciwnika, ale raz udało się go pokonać, więc nie będzie żadnych wymówek. Musimy podejść bardzo mocno skoncentrowani, z szacunkiem, lecz pewni swoich umiejętności. Myślę, że mamy, w cudzysłowie, psychologiczną przewagę. To nam udało się w tym fałszywym dwumeczu wyjść na prowadzenie – wyjaśniał Łukasz Sekulski, który ustalił wynik poprzedniego spotkania w Płocku.
Mecz, który poprowadzi Damian Sylwestrzak, odbędzie się we wtorek, 18 października (godz. 20:30). Transmisja w Polsacie Sport. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Wisła: Kamiński – Pawlak, Kapuadi, Krywociuk, Chrzanowski – Rasak, Furman – Kocyła, Wolski, Davo – Kolar
Legia: Miszta – Rose, Jędrzejczyk, Nawrocki – Wszołek, Josue, Slisz, Ribeiro – Kapustka – Rosołek, Muci.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.