
Legia walczyła, ale przegrała z Rakowem
16.03.2025 16:05
(akt. 16.03.2025 19:44)


1. Kacper Trelowski
7. Fran Tudor
88. Matej Rodin
4. Stratos Svarnas
20. Jean Carlos Silva
83'5. Gustav Berggren
30. Władysław Koczerhin
90'26. Erick Otieno
10. Ivi Lopez
76'18. Jonatan Braut Brunes
83'84. Adriano Amorim
76'
12. Radovan Pankov
- 54'
19. Ruben Vinagre
87'67. Bartosz Kapustka
28. Marc Gual
22. Juergen Elitim
13. Paweł Wszołek
17. Ilja Szkurin
54'25. Ryoya Morishita
87'
Rezerwy
12. Dusan Kuciak
2. Ariel Mosór
83'3. Milan Rundić
90'8. Ben Lederman
9. Patryk Makuch
76'14. Srdjan Plavsić
15. Jesus Diaz
76'17. Leonardo Rocha
83'97. Ibrahima Seck
31. Marcel Mendes-Dudziński
24. Jan Ziółkowski
23. Patryk Kun
87'6. Maximilian Oyedele
11. Kacper Chodyna
54'- 87'
82. Luquinhas
54'
Podstawowy skład Legii na 42. mecz w sezonie okazał się dość zaskakujący na paru pozycjach. W bramce pozostał Kacper Tobiasz, który bardzo dobrze spisał się przeciwko Molde. Czteroosobowy blok obronny składał się Radovana Pankova, Artura Jędrzejczyka, Steve’a Kapuadiego i Rubena Vinagre. Środek pola zajęli Bartosz Kapustka, Juergen Elitim i… Marc Gual, który był ustawiony przed wspomnianą dwójką. Na skrzydłach pojawili się Paweł Wszołek i Ryoya Morishita, a w ataku były zawodnik Rakowa, Ilja Szkurin.
W kadrze meczowej zabrakło m.in. Rafała Augustyniaka (pauza za żółte kartki), Gabriela Kobylaka (po zabiegu stawu kolanowego), Jana Leszczyńskiego (zerwanie więzadła krzyżowego), Jakuba Żewłakowa, Sergio Barcii (podkręcony staw skokowy na jednym ze środowych ćwiczeń), Vladana Kovacevicia i Tomasa Pekharta.
Rzadko oglądamy Legię, która od początku meczu broni w niskim pressingu i nie prowadzi gry, a właśnie w taki sposób zaczęła spotkanie w Częstochowie. Gospodarze zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce i co jakiś czas atakowali raz jedną, a raz drugą stroną, w poszukiwaniu pierwszego gola. Osiągnęli cel już w 10. minucie. Ivi Lopez zacentrował z rzutu rożnego, piłkę wybił Kapuadi, ale Hiszpan szybko dopadł do niej i znów dośrodkował, co skończyło się trafieniem Stratosa Svarnasa, którzy skutecznie główkował. Sytuacja była jeszcze sprawdzana pod kątem ewentualnego spalonego Greka, lecz sędzia podtrzymał decyzję.
Niewiele zmieniło się po stracie gola, jeśli chodzi o obraz gry. Niezmiennie w ofensywie był Raków, który szukał kolejnych goli, natomiast warszawiacy nie mieli wiele do zaoferowania pod bramką przeciwnika. Często próby wyprowadzenia piłki kończyły się stratą, a wyjątek stanowiła sytuacja z 18. minuty, kiedy Gual przejął futbolówkę, minął obrońcę i płasko uderzył, ale dodkładnie tam, gdzie stał Kacper Trelowski. "Medaliki" odpowiedziały kilka minut później groźnym kontratakiem po stracie Kapuadiego, którą na szczęście dla Legii, zepsuł niecelnym strzałem Adriano Amorim.
W końcu "Wojskowi" wypracowali niezłą okazję, którą mógł sfinalizować Kapustka, ale wówczas piłkę sprzed linii bramkowej wybił Fran Tudor, a to stworzyło miejscowym okazję do kontry. Lopez zagrał piętą do Gustava Berggrena, ten przebiegł z piłką kilkanaście metrów i zagrał prostopadle do Jonatana Brauta Brunesa, który uciekł spod krycia obrońcom Legii i z zimną krwią pokonał Tobiasza w sytuacji sam na sam. Pod koniec pierwszej połowy piłkarze Goncalo Feio podjęli jeszcze kilka prób ataków, ale tylko jeden z nich zakończył się interwencją Trelowskiego. W 45. minucie Gual zagrał prostopadle do Morishity, Japończyk podał wzdłuż bramki, a wszystko przerwał młody bramkarz Rakowa. Po bardzo słabych pierwszych 45 minutach, Legia przegrywała w Częstochowie 0:2.
Legia bardzo źle zaczęła drugą połowę. W 49. minucie łatwego strzału Jean Carlosa Silvy nie zdołał złapać Tobiasz, co wykorzystał Amorim i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Warto dodać, że był to pierwszy gol Brazylijczyka, któremu często zarzucano brak skuteczności. Na szczęście odpowiedź legionistów była szybka i chwilę później do siatki trafił Gual. Szkurin zagrał między obrońcami do Wszołka, ten podał na 5. metr do Guala, którego pierwszy strzał co prawda odbił Trelowski, ale przy dobitce nie miał już nic do powiedzenia. Dla Hiszpana był to trzeci mecz z rzędu ze strzelonym golem.
Bramka nieco tchnęła wiarę w piłkarzy stołecznej drużyny i częściej oglądaliśmy ich pod bramką gospodarzy. Bliski wywalczenia rzutu karnego w 57. minucie był m.in. Wszołek, lecz był wcześniej na nieznacznym spalonym. Nieźle wyglądały akcje rozgrywane prawą stroną i to właśnie po tej stronie legioniści sprawiali rywalom więcej problemów. Mimo to, akcje nie kończyły się strzałem, a wybiciem piłki i oddaleniem zagrożenia. Raz na uderzenie z ostrego kąta zdecydował się Kapustka, ale spokojnie piłkę wyłapał bramkarz. Po chwili Raków zrewanżował się mocnym strzałem Brunesa, przy którym dobrą interwencją wykazał się Tobiasz. Czujność 22-latka sprawdził też Silva, ale "Tobi" wyciągnął się jak struna i odbił futbolówkę do boku.
W końcówce meczu częściej w ataku byli legioniści i choć nie ustrzegli się błędów w defensywie, to ofensywna postawa wyszła im na dobre. W 86. minucie Vinagre zagrał nisko z rzut rożnego, następnie piłka dwukrotnie odbiła się od zawodników Rakowa i trafiła na 11. metr do Luquinhasa, który przyjął kierunkowo i skutecznie uderzył w prawy róg bramki. Legia złapała kontakt i starała się pójść za ciosem, ale czasu nie było wiele i finalnie go zabrakło.
Legia przegrała w Częstochowie z Rakowem 2:3 i nie wykorzystała szansy na zbliżenie się do podium.
25. KOLEJKA EKSTRAKLASY: RAKÓW CZĘSTOCHOWA – LEGIA WARSZAWA 3:2 (2:0)
Svarnas (10. min), Brunes (32. min), Amorim (47. min) – Gual (50. min), Luquinhas (85. min)
ŻÓŁTE KARTKI: Silva, Lopez – Urbański, Pankov
RAKÓW: Trelowski – Tudor, Rodin, Svarnas – Silva (83' Mosór), Berggren, Koczerhin (90' Rundić), Otieno – Lopez (76' Makuch), Brunes (83' Rocha), Amorim (76' Diaz)
LEGIA: Tobiasz – Pankov, Jędrzejczyk (54' Chodyna), Kapuadi, Vinagre (87' Kun) – Kapustka, Gual, Elitim – Wszołek, Szkurin (54' Luquinhas), Morishita (87' Urbański)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.