Daniel Łukasik

Daniel Łukasik wraca do równowagi

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

01.12.2012 09:33

(akt. 04.01.2019 13:17)

Na początku sezonu grał praktycznie w każdym spotkaniu. Sam nie spodziewał się, że może być aż tak dobrze. Trener Jan Urban nie miał innego wyjścia, sytuacja kadrowa (m.in. kontuzja Ivicy Vrdoljaka) zmuszała go do eksploatowania 21-letniego pomocnika. - Ostatnio sprawdziłem z nudów, że w tym sezonie zagrałem podobną liczbę minut, co w poprzednim, w Młodej Ekstraklasie, a więc na zdecydowanie niższym poziomie. Było mi ciężko - przyznał Daniel Łukasik. Najpierw zachwycał, potem obniżył loty. Teraz wraca do równowagi i pierwszego składu. Zawodnikowi sodówka na pewno nie grozi.

Jednego może być pewien, jesienią solidnie zahartował organizm, wprawdzie przyszedł
dołek formy, ale tragedii nie było. - Liczę, że wiosną nie będzie już problemów pod względem fizycznym. Wiele mnie to nauczyło. Nie zdawałem sobie sprawy, jak ważny jest organizm. Jeden może nie spać całą noc, być na imprezie, a rano wyjdzie na trening. Drugi musi uważać, odpowiednio się prowadzić, dbać o to, by odpowiednio wypocząć. Ja należę do tej drugiej grupy - dodał zawodnik. Nie oznacza to, że forma sama przyjdzie. - Przede wszystkim muszę wrócić do równowagi psychicznej, bo grając w każdym spotkaniu jest pod tym względem łatwiej. Jednak spokojnie, jeśli dostanę szansę od trenera, dam radę - stwierdził Łukasik.


- Sodówka? Rozumiem, jakie są zagrożenia. W klubie pracują mądrzy ludzie, wiedzą, jak nami zarządzać. Na przykład w kwestii wynagrodzeń, bo chyba o to też tutaj chodzi i pieniądze zgubiły już wielu zawodników. Jesteśmy trzymani w ryzach, odpowiednio kierowani. Tak, aby szczebel po szczeblu iść do góry - wyjaśnił legionista.

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.