News: Koszykówka: Fenomenalna gra Beane'a to za mało na Stal

Koszykówka: Fenomenalna gra Beane'a to za mało na Stal

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

03.02.2018 22:15

(akt. 02.12.2018 11:37)

Dzięki rewelacyjnej grze Anthony'ego Beane'a, Legia Warszawa wygrała pierwszą połowę spotkania w Ostrowie Wielkopolskim 35:32. Lider "Wojskowych" do przerwy zdobył aż 23 punkty. Jednak po słabej drugiej połowie legioniści ostatecznie przegrali ze Stalą 60:75.

Legia Warszawa wobec kontuzji Chauncey'a Collinsa zaczęła mecz ze Stalą w następującym składzie: Łukasz Wilczek, Hunter Mickelson, Anthony Beane, Tomasz Andrzejewski, Grzegorz Kukiełka. Po dobrym początku meczu w wykonaniu Mickelsona Legioniści mieli nieznaczną przewagę. Środkowy Legii szybko zdobył 6 punktów. Jednak Stalówka w następnych fragmentach zaczęła grać lepiej i wyszła po raz pierwszy na prowadzenie w 4. minucie meczu. Wreszcie swoje pierwsze punkty w meczu trafił Beane i "Wojskowi" odzyskali prowadzenie. Po dwóch z rzędu celnych rzutach za trzy Beane'a i Wilczka Legia wyszła na najwyższe prowadzenie w tej kwarcie 19:13 Ostatecznie  celnym trafieniem z półdystansu Mateusz Kostrzewski ustalił wynik tej części spotkania na 15:19. Rezultat po pierwszych 10 minutach wyglądałby zupełnie inaczej gdyby nie fatalna postawa gospodarzy na linii rzutów osobistych trafili tylko 5/12 z lini.


Rewelacyjny występ w drugiej kwarcie dał Anthony Beane - rzucający Legii w pierwszej połowie tej części gry zdobył wszystkie 11 punktów Legii wyprowadzając "Zielonych Kanonierów" na prowadzenie 30:24. Jednak dobra gra Aarona Johnsona oraz przewaga gospodarzy pod koszem pozwoliła Stali wygrać jednym punktem tę ćwiartkę. Beane wciągu 10 minut rzucił aż 13 z 16 punktów drużyny. Gra zespołu była zbyt zdominowana przez jednego gracza, co nie wróżyło najlepiej przed drugą połową. Amerykanin w ataku nie otrzymał wsparcia od kolegów, którzy w tej części nie zdobyli punktów z gry. Do dorobku Legii w tej kwarcie trzy "oczka" z osobistych dorzucili jedynie Mickelson i Andrzejewski.


Drugą połowę legioniści zaczęli fatalnie. Pierwsze 4 minuty tej kwarty gospodarze wygrali 8:0, wtedy o przerwę na żądanie poprosił trener Tane Spasev, po której pierwsze punkty dla Legii w tej kwarcie zdobył z pół dystansu niezawodny Beane. Prowadzona przez szybkiego Johnsona (26 pkt. meczu) i dominującego pod koszem Adama Łapętę (19 pkt. i 12 zb.) Stal powoli powiększała przewagę. Jednak w końcówce trzeciej kwarty po raz kolejny do zrywu legionistów poprowadził Beane, który trafiając trudny rzut z faulem na niespełna minutę przed końcem kwarty doprowadził do remisu po 47. Ostatnie słowo w tej części meczu należało  jednak do lidera gospodarzy. Johnson łatwo minął pierwszą linię legionistów i dynamicznym wjazdem pod kosz ustalił wynik meczu po 30 minutach na 49:47 dla Stali.


Ostatnią kwartę legioniści zaczęli z Bean'em na ławce co szybko wykorzystał Johnson zdobywając 5 punktów z rzędu. W ostatniej kwarcie Stal nie tylko zaczęła lepiej bronić, ale zwiększyła również tempo rozgrywania akcji. W tym fragmencie meczu Tomasz Ochońko zaczął kryć bardzo blisko Beane'a i legioniści mieli problemy, żeby dostarczyć piłkę w ręce swojego lidera, a z każdą akcją coraz bardziej rozkręcał się Johnson, który w czwartej kwarcie zdobył 13 "oczek". Przy tak dobrej grze duetu Łapeta-Johnson Stalówka wygrała ostatnią część spotkania aż 13 punktami.


Legia w tym meczu zdecydowanie przegrała walkę na tablicach 31-50, ponadto miała fatalną 33% skuteczność z gry. Zespół, który w drugiej połowie z trudem zdobył 25 punktów, a jego lider w pierwszej sam rzucił 23 "oczka" to świadczy o złym zbilansowaniu drużyny i grze w ataku nastawionej na indywidualne popisy. Z bilansem 1-19 Legia nadal nie wygląda na zespół zdolny dogonić jakąkolwiek drużynę z końcówki tabeli.


Jednak w trakcie minionego tygodnia wyjaśniło się, że po oficjalnym wycofaniu Czarnych Słupsk z rozgrywek nie będzie zmiany regulaminu ligi. W obecnej sytuacji żaden zespół nie musi się już martwić o utrzymanie. W EBL pozostanie 16 drużyn, a zespół ze Słupska został przesunięty na ostatnie miejsce w klasyfikacji i po sezonie utraci prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oznacza to, że Legia pomimo fatalnego bilansu 1-19 ma zapewnione utrzymanie w ekstraklasie. Należy liczyć na to, że zarząd, trenerzy i koszykarze Legii wykorzystają ostatnie jedenaście kolejek, aby poprawić bilans i zebrać cenne doświadczenie przed kolejnym sezonem tak, aby utrzymanie nie zależało od problemów finansowych jednego z rywali, tylko od wyników sportowych drużyny. Informacje o utrzymaniu najprawdopodobniej wpłyneły na decyzję trenera Spaseva co do rotacji, w której na dłuższe minuty mogli liczyć młodzi gracze: Michał Kołodziej i Wojciech Szpyrka. Można się spodziewać w najbliższych meczach ich większego udziału w grze.


BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Legia Warszawa 75:60 (15:19, 17:16, 17:12, 26:13)


Stal Ostrów Wielkopolski: Aaron Johnson 26 pkt. 5 zb. 5 as. 4 str., Adam Łapeta 19 pkt. 12 zb. 1 as., Mateusz Kostrzewski 8 pkt. 4 zb.,  Jure Škifić 5 pkt. 6 zb. 2 as.,  Szymon Łukasik 4 pkt. 5 zb., Michał Kierlewicz 4 pkt. 1 zb. 1 as., Grzegorz Kulka 3 pkt. 4 zb. 1 as., Łukasz Majewski 2 pkt. 5 zb. 1 as., Grzegorz Surmacz 2 pkt. 2 zb., Michał Chyliński 2 pkt. 2 as., Tomasz Ochońko 2 pkt. 2 as.


Legia Warszawa: Anthony Beane 29 pkt. 1 zb. 2 as., Hunter Mickelson 10 pkt. 6 zb. 1 as., Łukasz Wilczek 7 pkt. 6 zb. 5 as. 4 prz. 3 str., Piotr Robak 4 pkt. 5 zb. 1 as., Grzegorz Kukiełka 4 pkt. 2 zb., Jobi Wall 3 pkt. 1 zb., Tomasz Andrzejewski 2 pkt. 4 zb., Michał Kołodziej 1 pkt. 1 zb., Andrejs Selakovs 0 pkt. 1 zb. 1 as., Wojciech Szpyrka 0 pkt. 1 zb., Kamil Sulima 0 pkt., Adam Linowski-,

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.