Koszykówka: Legia zagra w fazie play-off!
08.04.2022 19:19
Legioniści rozpoczęli mecz od celnej "dwójki" Grzegorza Kulki, który miał szansę na podwyższenie wyniku, ale nie wykończył kolejnej akcji. Miejscowi wyrównali, potem pokazał się Raymond Cowels, który popisał się zbiórką w ataku, po czym został sfaulowany i wykorzystał dwa rzuty osobiste. Później za 2 trafiali też Łukasz Koszarek i Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, ale miejscowi mogli imponować w rzutach zza łuku (5 "trójek" w 5,5 minuty). Dzięki temu mieli o 7 punktów więcej od stołecznej ekipy, która niezbyt dobrze radziła sobie w defensywie. Jednak goście dość szybko doskoczyli do przeciwników m.in. za sprawą Roberta Johnsona (akcja 2+1, plus 2 "trójki"), byli też bezbłędni w rzutach wolnych (7/7) i po 10 minutach wygrywali 27:25.
Pierwsze punkty w drugiej "ćwiartce" zdobyli przyjezdni, konkretnie Cowels (za 3). Potem sprytem wykazał się Koszarek, który dał się sfaulować – i trafił 3/3 z linii rzutów osobistych. To spowodowało 8-punktową przewagę Legii i przerwę na żądanie dla trenera MKS-u. Następnie doszło do ciekawej wymiany ciosów, jeśli chodzi o "dwójki" (2-krotnie) i "trójki". W połowie kwarty gospodarze nieco zmniejszyli stratę, lecz wtedy znów dał o sobie znać Johnson, który przeprowadził dwie świetne akcje (za 2 i 3). I "Zieloni Kanonierzy" mieli o 9 "oczek" więcej. Potem zespół z Dąbrowy Górniczej dorzucił 3 punkty, ale legioniści zdołali szybko i skutecznie odpowiedzieć (Jure Skifić za 2, Cowels za 3). Rywale mogli być znacznie bliżej gości, lecz rzuty wolne nie okazały się ich mocną stroną. Na półmetku rywalizacji Legia prowadziła 53:45.
Trzecia kwarta też zaczęła się od "trójki", ale MKS-u, który potem wykorzystał 2 rzuty osobiste i trafił za 3. W pewnym momencie Legia miała tylko 3 punkty przewagi, ale ciężar gry na swoje barki ponownie wziął Johnson. Amerykanin bardzo dobrze wyglądał na parkiecie (7 "oczek" w niecałe 2 minuty). Potem dołożył kolejną "trójkę", zza łuku trafił jeszcze Cowels. Warszawiacy znowu odskoczyli (68:58), a szkoleniowiec klubu z Dąbrowy Górniczej poprosił o czas. Po niecałej pół godzinie rywalizacji Johnson miał 30 "oczek" (!), często asystował. Gospodarze co jakiś czas się odgryzali, ale w końcówce błysnęli Abdur-Rahkman i Kulka. I po trzeciej "ćwiartce" było 78:65 dla gości.
Start czwartej kwarty należał do Legii, która swobodnie radziła sobie na parkiecie i na 6 minut przed końcem spotkania miała o 22 "oczka" więcej. Później tempo podkręcili rywale (11 punktów w 3 minuty), ale warszawiacy, choć trochę się rozluźnili, starali się kontrolować boiskowe wydarzenia. Warto dodać, że szanse w końcówce otrzymało dwóch młodych zawodników – Szymon Kołakowski (rocznik 2003) i Jakub Sadowski (2001). Ostatecznie, legioniści wygrali 99:86 w Dąbrowie Górniczej i zapewnili sobie miejsce w fazie play-off na jeden mecz przed końcem sezonu zasadniczego.
– Cenne zwycięstwo na niełatwym terenie jakim zawsze jest Dąbrowa Górnicza. Zagraliśmy dobrze w ataku, w defensywie nieco mniej, ale najważniejsza jest wygrana. Zagwarantowaliśmy sobie grę w fazie play-off, to był nasz cel na ten mecz i został on zrealizowany – powiedział trener Wojciech Kamiński.
MKS Dąbrowa Górnicza – Legia Warszawa 86:99 (25:27, 20:26, 20:25, 21:21)
MKS: Fenner 22 pkt, Lewis 17, Brenk 13, Sitnik 11, Piechowicz 8, Sobin 5, Małgorzaciak 5, Motylewski 4, Rajewicz 1, Pacheco 0
Legia: Johnson 33 pkt, Abdur-Rahkman 15, Cowels 13, Kulka 11, Koszarek 10, Skifić 8, Kamiński 5, Kemp 2, Wyka 2, Sadowski 0, Kołakowski 0
TERMIN NAJBLIŻSZEGO MECZU LEGII:
13.04 (ŚR) g. 17:30 Legia Warszawa – Trefl Sopot [Emocje.TV]
AKTUALNA TABELA ENERGA BASKET LIGI:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.