Koszykówka: Przełamanie! Legia lepsza w hicie na Torwarze
16.10.2022 19:20
fot. Jacek Prondzynski i Paulina Szewczuk
Legioniści mieli kapitalny początek meczu – solidnie radzili sobie w defensywie, imponowali skutecznością w ataku, genialnie rzucali za 3 (6/8 w pierwszej kwarcie), dzięki czemu po niecałych 7 minutach prowadzili już różnicą 15 punktów (22:7). Wówczas trener Anwilu poprosił o przerwę na żądanie, która okazała się pomocna dla gości. Włocławianie przebudzili się, zaczęli trafiać i zmniejszać straty.
Druga "ćwiartka" należała do przyjezdnych, którzy rozkręcili się do tego stopnia, że złapali serię 15:0. To spowodowało, że najpierw wyrównali (remis po 32), a blisko półmetka rywalizacji wyszli na prowadzenie. W tej części gry warszawiacy nie trafiali zza łuku (0/5), mieli 7 strat i przez prawie 8 minut nie zdobyli choćby punktu (złą passę przerwał dopiero Devyn Marble). Po pierwszej połowie wynik był na styku, Anwil wygrywał nieznacznie, bo 37:36.
Rywale lepiej weszli w trzecią kwartę, przez co mieli 6 "oczek" przewagi (46:40), lecz Legia zareagowała w najlepszy możliwy sposób. Stołeczna drużyna wróciła do dobrej, skutecznej gry z przodu, a m.in. 3 "trójki" z rzędu (2 Grzegorza Kulki, 1 Marble'a) sprawiły, że zbudowała serię 13:0 i odzyskała prowadzenie – w pewnym momencie było ono 10-punktowe, ale Anwil nieco zmniejszył straty i po 30 minutach było 60:54 dla gospodarzy.
Start ostatniej "ćwiartki" to próbka umiejętności Janisa Berzinsa. Łotysz sfinalizował dwie świetne akcje 2+1, dzięki którym zdobył 6 punktów, a legioniści odskoczyli na 12 "oczek". Potem – tak jak bywało w poprzednich, czwartych kwartach w wykonaniu Legii – pojawiły się kłopoty, złe rzuty, decyzje. Doszło do tego, że na 76 sekund przed końcem meczu miejscowi mieli raptem 3 punkty przewagi. Ale po chwili pokazał się Kulka, który trafił zza łuku, a moment później Kamil Łączyński nie wykorzystał 2 rzutów wolnych. Ostatecznie zespół z Warszawy wygrał 78:70.
– Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie, mieliśmy kapitalną skuteczność za trzy punkty. Druga kwarta była gorsza, ale odpowiedzieliśmy po przerwie. Dziś czwarta kwarta okazała się głównym elementem zwycięstwa, cały mecz graliśmy dobrą koszykówkę, odczarowaliśmy halę Torwar, wygraliśmy nieźle prezentując się w defensywie – podsumował najlepszy strzelec Legii, Marble.
– Solidnie weszliśmy w mecz. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą kwartę, wpadło sporo rzutów. To u nas już dość standardowe, że potem pojawiają się przestoje, ale w niedzielę daliśmy radę "wrócić" do rywalizacji. Końcówka okazała się nieco zacięta, lecz wtedy, kiedy było trzeba, trafialiśmy. Myślę, że nie było obaw o wynik, po prostu staraliśmy się robić swoje. Dotychczas zdarzały się spotkania, w których prezentowaliśmy się ładnie, nieźle, ale nie zwyciężaliśmy. Teraz najważniejsze jest to, że udało się dowieźć wygraną. Cieszymy się, to było nam potrzebne. Jak moje zdrowie po kontuzji? Przyjdzie czas na powrót do pełnej sprawności. Na tę chwilę jestem zadowolony z celnych rzutów i tego, że mogę pomagać drużynie na tyle, na ile jestem w stanie to robić – stwierdził Kulka.
– Dziękuję trenerowi Frasunkiewiczowi, Anwilowi Włocławek za dobry mecz, walkę, za to, że byli wymagającym przeciwnikiem. Wiem, że przy trudnym terminarzu, jaki mają drużyny grające w pucharach, niełatwo podróżować z jednego końca Europy na drugi i wychodzić na boisko z takim zaangażowaniem, jak oni. Dziękuję swoim zawodnikom. Pierwszy raz w tym sezonie wygraliśmy czwartą kwartę – dobrze, może na "Twitterach" nie będzie już o tym więcej informacji. Dziękuję kibicom, którzy wydaje mi się, że po pierwszej kwarcie zjawili się w hali w większej liczbie. Szczególnie w drugiej połowie było ich bardzo dobrze słychać, ciągnęli nas ze sobą. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale ciągle widać, że mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawy – skomentował trener Legii, Wojciech Kamiński.
– Jak wygląda sprawa z transferami? W tym momencie nie jesteśmy zdesperowani w poszukiwaniu jakiegokolwiek koszykarza. Gramy tym, co mamy. Uważam, że jedna kontuzja nie jest jeszcze dużym problemem, jeżeli nie jest to wyłączenie zawodnika na cały sezon. Liczymy, że Travis Leslie dołączy do nas po przerwie reprezentacyjnej i wtedy będziemy już w pełnym składzie – dodał szkoleniowiec stołecznej drużyny.
– Sądzę, że widać po zawodnikach, mimo wszystko, troszkę zmęczenia i nawet jeżeli zaczynamy z energią, to są przestoje. Może powodem jest też to, że jeszcze nie wszyscy doszli do pełnej sprawności, czy formy z jakiej pamiętamy danego zawodnika – czy to z zeszłych rozgrywek, czy sprzed dwóch sezonów. Naszym zadaniem jest odbudowa takiego koszykarza, postawienie go na nogi, by pomagał nam w najważniejszej części sezonu – powiedział Kamiński.
– Czy nadal zachowuję dużą cierpliwość względem Groselle’a? Oczywiście, że tak. Geoffrey dostaje tyle piłek, by miał szansę zagrać, wykończyć coś. Jeżeli są zawodnicy, którym idzie lepiej, to będziemy ich szukać. To nie jest tak, że Groselle będzie dostawał 20 piłek ze względu na to, że dwa lata temu był najlepszym koszykarzem polskiej ligi. Bardzo bym chciał, żeby wrócił na poziom sprzed dwóch lat, on ciężko nad tym pracuje, lecz – jak widać – potrzeba jeszcze czasu. A że jesteśmy cierpliwi, to po zeszłym sezonie pamiętają chyba wszyscy kibice – mówił trener Legii.
W najbliższą sobotę, 22 października (godz. 19:30), "Zieloni Kanonierzy" zmierzą się na wyjeździe z Kingiem Szczecin.
4. kolejka Energa Basket Ligi: Legia Warszawa – Anwil Włocławek 78:70 (28:18, 8:19, 24:17, 18:16)
Legia: Marble 25 pkt, McCallum 16, Kulka 16, Berzins 9, Groselle 4, Wyka 4, Kamiński 2, Koszarek 2, Kołakowski -, Śliwiński -,
Anwil: Petrasek 19 pkt, Bostic 16, Sobin 9, Nowakowski 9, Greene 7, Łączyński 6, Woroniecki 4, Dawdo 0, Słupiński 0, Szewczyk 0, Łazarski -,
Terminy najbliższych meczów Legii:
22.10 (SO) g. 19:30 King Szczecin – Legia Warszawa [Emocje.TV]
26.10 (ŚR) g. 18:30 Legia Warszawa – Filou Oostende [Torwar, ul. Łazienkowska 6a]
30.10 (ND) g. 19:30 Legia Warszawa – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk [Emocje.TV]
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.