Aric Holman Legia
fot. Marcin Szymczyk

Koszykówka: Trzecia porażka w półfinale, Legia zagra o brąz

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

27.05.2023 22:00

(akt. 28.05.2023 12:51)

Koszykarze Legii przegrali u siebie 63:65 ze Śląskiem Wrocław (obrońca tytułu) w czwartym meczu półfinałowym Energa Basket Ligi. Dla "Zielonych Kanonierów" to trzecia porażka w serii (1:3), co oznacza, że stołeczna drużyna nie awansowała do finału, a na początku czerwca powalczy o brązowy medal z Kingiem Szczecin lub Stalą Ostrów Wielkopolski.

Sobotnie spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczął najlepiej dysponowany w tej serii gracz Legii, Aric Homan, który szybko zdobył 4 punkty. Z kolei w mecz numer cztery z zupełnie inną energią weszli koszykarze Śląska, a sygnał do ataku dał Justin Bibbs, który zdobył 5 punktów z rzędu. Niestety od wyniku 6:5 dla Legii, Śląsk miał serię punktową 8:0, ponownie grając rewelacyjnie w obronie. Impas strzelecki przełamał wreszcie Travis Leslie, po chwili trójkę dorzucił Grzegorz Kamiński i od tego momentu spotkanie się wyrównało. Śląsk utrzymywał kilkupunktową przewagę, wykorzystując liczne straty "Zielonych Kanonierów". Ostatecznie goście wygrali pierwsze 10 minut 22:14.  

Drugą "ćwiartkę" ponownie od punktu z linii rzutów wolnych rozpoczął Holman. Obie drużyny miały ogromny problem ze znalezieniem drogi do kosza i przez ponad 2,5 minuty nie oglądaliśmy punktów z gry, co przerwał dopiero celną trójką Aleksander Dziewa. Po trafieniu środkowego gości, wreszcie rytm w ataku znaleźli też legioniści, na co od razu zareagował trener Ertugrul Erdogan. Potem Śląsk ponownie wyszedł na dwucyfrowe prowadzenie i o czas prosić musiał szkoleniowiec Legii, co pomogło złapać kontakt z przeciwnikiem i zmniejszyć straty. Jednak to koszykarze z Wrocławia lepiej wytrzymywali stawkę spotkania i do szatni schodzili prowadząc 37:25.

Drugą połowę w efektowny sposób zaczął lider Śląska, Jeremiah Martin, od akcji 2+1 i przewaga gości urosła do 15 "oczek". Niestety legioniści wyszli z szatni jakby zagubieni i jedynym koszykarzem, który grał skutecznie po stronie gospodarzy wciąż był Holman, a Śląsk dominował jako zespół zarówno po atakowanej jak i bronionej stronie parkietu. Fatalny początek trzeciej kwarty w wykonaniu gospodarzy przełożył się na prowadzenie Śląska 15:3 i coraz więcej nieporozumień wśród graczy Legii. Już w pierwszej połowie Śląsk wyglądał jak zespół mistrzowski, który z każdą kolejną akcją łapał rytm. Kiedy przez problemy z faulami parkiet opuścić musiał Holman, wśród graczy z Warszawy widać było brak jakiegokolwiek pomysłu na rozmontowanie defensywy gości. Dopiero trafienie zza łuku Kamińskiego i punkty Leslie'go oraz dobre zmiany Grzegorza Kulki i Dariusza Wyki pozwoliły Legii złapać drugi oddech i mieć serię punktową 9:0. Ostatecznie po 30 minutach Śląsk powiększył swoją przewagę do 15 "oczek".

Legioniści wreszcie lepiej rozpoczęli czwartą kwartę, od punktów z ponowienia Kulki i serii punktowej 6:0, którą przerwał dopiero Martin. Z każdą upływającą minutą temperatura na trybunach w hali przy Obrońców Tobruku rosła. Niestety w pojedynku Martin – Kyle Vinales, to lider Śląska podejmował lepsze decyzje i pomagał utrzymywać swój zespół na bezpiecznym prowadzeniu. Dopiero uraz Martina dał szansę Vinalesowi na zdobycie kilku punktów z rzędu i zmniejszenie strat Legii do 10 "oczek". Bardzo dobra końcówka w wykonaniu Leslie’go zmniejszyła straty do 6 punktów i po przechwycie niecelny rzut za trzy punkty oddał Łukasz Koszarek, ale dopiero na 13,4 sekundy przed końcem trójka Holmana doprowadziła do wyniku 61:64. Faulowany Martin trafił tylko jeden z dwóch rzutów osobistych, po czym najpierw niecelnie za 3 punkty rzucił Holman, ale potem po zbiórce za dwa trafił Leslie. Niestety legionistom zabrakło czasu i skuteczności z gry w meczu o awans do finału. Legia trafiała tylko 33% swoich rzutów. Ostatecznie Śląsk w czwartym meczu półfinałowym pokonał stołeczną drużynę 65:63. Na początku czerwca "Zieloni Kanonierzy" zagrają o brązowy medal z Kingiem Szczecin lub Stalą Ostrów Wielkopolski.

4. mecz 1/2 finału MP: Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 63:65 (14:22, 11:15, 15:18, 23:10)

Legia: Leslie 15 pkt, Holman 14, Vinales 12, Kamiński 6, Kulka 5, Wyka 5, Koszarek 4, Berzins 2, Groselle 0, Garrett 0, Kołakowski -, Didier-Urbaniak -,

Śląsk: Martin 21 pkt, Dziewa 12, Bibbs 8, Ramljak 7, Nizioł 6, Parachouski 4, Kolenda 3, Mitchell 2, Pusica 2, Karolak -, Gołębiowski -, Tomczak -,

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.