Koszykówka: Wygrana w pierwszym półfinale ze Spójnią
29.04.2017 00:32
Fotoreportaż z meczu (fot. Anna Okolus)
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie bardzo niemrawo. Przez pierwsze 3 minuty meczu jedyny punkt padł po rzucie osobistym Adama Linowskiego, który w piątkowy wieczór rozgrywał swój setny mecz w barwach Legii. Po kolejnych niecelnych rzutach i dużej ilości strat gospodarzy, koszykarze Spójni odnaleźli swój rytm. W pewnym momencie goście wyszli na prowadzeni 12:7. Wtedy na wydarzenia na boisku zareagował trener Piotr Bakun prosząc o przerwę na żądanie. Po czasie „Wojskowi” wyszli na parkiet odmienieni. W końcówce pierwszej odsłony sygnał do ataku dał Grzegorz Kukiełka, który po wejściu na parkiet trafił dwa rzuty z zza łuku z rzędu, a w następnej akcji kolejną trójkę dorzucił Michał Aleksandrowicz. W ostatniej akcji, równo z syreną kończącą pierwszych dziesięć minut gry akcję 2+1 zaliczył Kukiełka ustalając wynik tej części meczu na 21:15.
Na początku drugiej kwarty legioniści dalej kontynuowali swoją dobrą passę strzelecką. W pewnym momencie przewaga Legii urosła do 15 punktów. W tym momencie trener Bakun dał chwilę odpocząć swoim strzelcom co zaowocowało przestojem w grze koszykarzy z Warszawy. Spójnia szybko wykorzystała słabszą dyspozycję Legii notując serię 9:0. Ostatecznie przed przerwą legioniści utrzymali 8 punktowe prowadzenie.
Po zmianie stron przez większość trzeciej kwarty przewaga gospodarzy utrzymywała się w okolicach dziesięciu punktów. Dopiero w końcówce tej części meczu drużyna ze Stargardu zmniejszyła straty do tylko 6 punktów.
Już na samym początku czwartej kwarty Spójnia była w stanie zbliżyć się do Legii na zaledwie cztery punkty. Jednak doskonale dysponowani byli rezerwowi „Wojskowych” zdobyli aż 56 punktów, przy tylko 13 „oczkach” zmienników gości. Super rezerwowym Legii drugi mecz z rzędu okazał się Grzegorz Malewski, który w tej części meczu kilka krotnie ratował swoją drużynę. Silny skrzydłowy stołecznego klubu w ciągu 17 minut zdobył 22 punkty z czego aż 16 w czwartej kwarcie, ponadto jego wyśmienita skuteczność(6/8 za 3 i 77,8% z gry) pozwoliła Legii zachować spokój w decydujących momentach meczu. Legioniści grali bardziej zespołowo od swoich rywali. Podopieczni trenera Bakuna w sumie zanotowali 18 asyst przy tylko 6 kluczowych podaniach po stronie przyjezdnych. Drużynie ze Stargardu nie zdołał nawet pomóc rewelacyjnie dysponowany rzucający Marcin Dymała - najlepszy strzelec spotkania, który zdobył aż 27 punktów. Dzięki wyśmienitej grze rezerwowych legioniści prowadzą w serii półfinałowej 1:0.
Już w sobotę o godzinie 18 w hali na Bemowie mecz numer 2. Rywalizacja o awans do finału pierwszej ligi toczyć się będzie do trzech wygranych.
Legia Warszawa – Spójnia Stargard 85:75 (21:15, 22:20, 15:17, 27:23)
Legia Warszawa: Grzegorz Malewski 22 pkt. 2 zb. 1 as., Grzegorz Kukiełka 17 pkt. 4 zb. 2 as., Łukasz Pacocha 8 pkt. 5 zb. 7 as., Adam Linowski 7 pkt. 7 zb. 1 as., Łukasz Wilczek 7 pkt. 3 zb. 4 as., Michał Aleksandrowicz 7 pkt. 2 zb. 1 as. 5 fl., Tomasz Andrzejewski 6 pkt. 7 zb., Mateusz Jarmakowicz 6 pkt. 3 zb., Kamil Sulima 3 pkt. 1 as., Piotr Robak 2 pkt. 2 zb. 3 as., Michał Kucharski 0 pkt., Patryk Kędel-
Spójnia Stargard: Marcin Dymała 27 pkt. 6 zb. 2 as., Hubert Pabian 13 pkt. 6 zb., Damian Janiak 13 pkt. 1 zb. 2 as., Maciej Raczyński 9 pkt. 2 zb. 1 as., Paweł Lewandowski 6 pkt. 1 zb., Wojciech Fraś 5 pkt. 8 zb., Paweł Bodych 2 pkt. 3 zb., Karol Pytyś 0 pkt. 4 zb. 5 fl., Paweł Śpica 0 pkt. 1 as., Konrad Koziorowicz 0 pkt., Bartłomiej Berdzik-
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.