Legia Warszawa  - Chelsea FC
fot. Jan Szurek

Patryk Kun: Wynik mógł być inny

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Krzysztof Muszyński

Marcin Szymczyk, Krzysztof Muszyński

Źródło: Legia.Net, Polsat Sport

10.04.2025 22:10

(akt. 11.04.2025 01:03)

– Możemy się dużo nauczyć od Chelsea – tego, jak wygląda futbol na wysokim poziomie, doskok, intensywność, jakość z piłką. Musimy z tego czerpać. W pierwszej połowie dobrze się broniliśmy, ale brakowało takich sytuacji jak Morishity – wówczas wyszliśmy z kontrą po odbiorze i mogliśmy ją zamienić na bramkę. Takich momentów było za mało – mówił po meczu z Anglikami zawodnik Legii, Patryk Kun.

– Wiedzieliśmy z kim się mierzymy, to czołowa drużyna z Premier League, która walczy o najwyższe cele w lidze. Ma jakościowych zawodników. Było widać, że każdy z nich umie dryblować. Byli intensywni, dobrze wyszkoleni technicznie, mieli świetny doskok. Jak odebraliśmy piłkę, to szybko ją traciliśmy. Naszą bolączką było to, że po odbiorze piłki nie potrafiliśmy się przy niej dłużej utrzymać i przenieść gry na ich połowę, by próbować atakować.

– Stracone bramki? Mieliśmy futbolówkę, ale szybko ją traciliśmy w środkowej strefie i z tego kontrowali. W obronie niskiej dobrze się broniliśmy. Dużo było sytuacji, gdzie nas zamknęli, ale nie byli wtedy tak groźni. 

– Było widać u nich jakość. Skrzydłowi od razu brali piłkę i mieli sytuacje jeden na jeden. Są na wysokim poziomie, ale staraliśmy się grać jak najlepiej. W niektórych sytuacjach mogliśmy się lepiej zachować, wynik mógł być inny, ale skończyło się 0:3 i co mogę więcej powiedzieć.

– Moja okazja? To była nasza najlepsza sytuacja, strzelałem sytuacyjnie prawą nogą, dobrze leciało, ale bramkarz był czujny i wyciągnął na rzut rożny. Szkoda, że nie strzeliliśmy honorowego gola. W końcówce potrafiliśmy się utrzymać przy piłce na ich połowie i im zagrozić.

– Wierzę w powrót do korzystnego wyniku na Stamford Bridge. Wiadomo, Chelsea to inny przeciwnik niż Molde, ale wtedy potrafiliśmy to wyciągnąć w pierwszym meczu z 0:3 na 2:3. Będzie to bardzo trudne zadanie, lecz przygotujemy się jak najlepiej, będziemy chcieli zagrać jak najlepsze spotkanie w Londynie. Teraz najważniejsza jest najbliższa rywalizacja z Jagiellonią.

– Wiedzieliśmy, z kim się mierzymy. To był bardzo trudny mecz – bo widać było jakość Chelsea. Ich zawodnicy grali intensywnie, byli świetnie wyszkoleni technicznie. To było odczuwalne w każdym doskoku, w pojedynkach – naprawdę silna drużyna. Trochę żałujemy swoich niewykorzystanych okazji, zwłaszcza po odbiorze piłki. Tam mieliśmy szanse, by lepiej pokazać swoje mocne strony, ale brakowało nam precyzji. Za szybko ją traciliśmy. Były momenty, jak akcja Mori’ego, gdzie wyszedł jeden na jeden z obrońcą – ale to było za mało, żeby “ukąsić” Chelsea i otworzyć wynik. Z pierwszej połowy pamiętam jedną klarowną sytuację. Poza tym to my byliśmy głęboko cofnięci, a Chelsea nas zamykała i kontrolowała przebieg gry. Kiedy strzelili pierwszego gola, złapali luz i grało im się coraz łatwiej – a nam coraz trudniej się broniło. Myślę, że fizyczność też odegrała tu rolę. W pierwszej połowie głównie biegaliśmy za piłką, a Chelsea miała – jeśli dobrze pamiętam – ponad 400 podań więcej od nas.

– Po odbiorze piłki, kiedy byliśmy nisko, brakowało nam skutecznego wyjścia spod pierwszego pressingu. Chodziło o to, by przenieść grę na ich połowę i tam ją utrzymać. Zmusilibyśmy ich wtedy do biegania, do obrony – a wiedzieliśmy, że tego nie lubią. To zespół ofensywny, z zawodnikami nastawionymi na atak, a w defensywie niechętnie pracują. Ale byli bardzo dobrzy w pierwszym doskoku. I właśnie tam leżał nasz największy problem – nie potrafiliśmy przebić się przez ten pierwszy pressing i wyjść z piłką wyżej.

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.