36. urodziny Michała Żewłakowa

Michał Żewłakow urodził się 22 kwietnia 1976 roku w Warszawie. Pierwszym poważnym klubem w karierze obrońcy była Polonia Warszawa, gdzie zadebiutował w sezonie 1993/94. Swojego pierwszego roku „Żewłak” nie może zaliczyć jednak do udanych, bowiem „Czarne Koszule” spadły do II Ligi. Dwa sezony później zawodnik został wypożyczony do Hutnika Warszawa, a po powrocie do Polonii cieszył się z vice mistrzostwa Polski. Po dwóch latach Michał Żewłakow wraz ze swoim bratem Marcinem przeniósł się do belgijskiego pierwszoligowca KSK Beveren, gdzie rozegrał 25 spotkań i strzelił jednego gola. Po sezonie bliźniacy przenieśli się do Excelsior Mouscron. Mimo, iż „Żewłak” spędził w belgijskim klubie zaledwie dwa lata, zdołał rozegrać aż 95 ze 102 spotkań ligowych. W lecie 2002 roku "Żewłak" otrzymał ofertę od Anderlechtu Bruksela, gdzie zadebiutował 10 sierpnia w meczu z KVC Westerlo. W przeciągu 4 sezonów, obrońca rozegrał 95 spotkań i strzelił cztery bramki. Na tym nie zakończyła się jednak zagraniczna kariera polskiego stopera. Na kolejne cztery lata „Żewłak” zadomowił się w Grecji, gdzie reprezentował wielokrotnego mistrza kraju – Olimpiakos Pireus. W jego barwach zadebiutował 19 sierpnia 2006 roku, w tym sezonie jego drużyna ponownie była na szczycie tabeli, zdobywając mistrzostwo. Ostatnim dotychczas zagranicznym klubem w karierze 36-latka był MKE Ankaragucu, w którym rozegrał 19 meczów strzelając jednego gola. 15 kwietnia 2011 roku Polak rozwiązał kontrakt z Tureckim klubem, a latem związał się roczną umową z Legią Warszawa. Debiut w drużynie „wojskowych” zaliczył 28 lipca w starciu z tureckim Gaziantepsporem. Michał Żewłakow, w barwach narodowych rozegrał 102 mecze, będąc niewątpliwie jednym z najlepszych polskich obrońców. Jednak karierę reprezentacyjną zakończył już w towarzyskim, zremisowanym 0:0 meczu z Grecją.

Redakcja serwisu Legia.Net składa Michałowi najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęscia, powodzenia w życiu zawodowym oraz prywatnym i spełnienia nietypowego życzenia - zakończenia kariery w tym samym klubie co brat Marcin. Kto wie, może w zespole z Łazienkowskiej? Sto Lat!