Aleksandar Prijović: W Legii osiągnąłem już wszystko
01.12.2016 08:48
Masz świadomość, że przez ostatni miesiąc zaliczałeś gola lub asystę średnio raz na 25 minut?
- Serio? Szczerze mówiąc nie wiem, czy kiedykolwiek miałem aż tak dobre statystyki, nie jestem pewien. Imponujące, to prawda, ale nie jest tak, że teraz robię coś inaczej i dlatego liczby się poprawiają. Nie widzę różnicy w tym, jak gram, w moim stylu. Po prostu moje strzały znajdują drogę do bramki, nie trafiają w słupek czy poprzeczkę, nie lecą gdzieś obok, a bramkarze ich nie bronią. Brzmi banalnie, wiem, ale tak właśnie jest.
W zeszłym sezonie w Legii stanowiłeś zabójczy duet z Nemanją Nikoliciem, teraz znacznie częściej gracie osobno. Co musiałeś zmienić w swojej grze, żeby się do tego zaadaptować?
- Dla mnie nie robi to większej różnicy. Faktycznie w poprzednim sezonie szło nam razem świetnie, ale w naszej relacji nic się nie zmienia, nadal rozumiemy się świetnie, jesteśmy dobrymi kumplami i wciąż stać nas, by strzelać razem bramki dla Legii. Ustalanie taktyki należy do obowiązków Trenera Magiery. Jedyne, co możemy zrobić, by znów występować w duecie, to po prostu pokazać jakość grając razem.
Kiedy Magiera przejął Legię, twoja sytuacja była podobna jak na starcie u Czerczesowa. Znów musiałeś walczyć o skład i podobnie jak wtedy, jak już go wywalczyłeś, zagrałeś pewnie najlepsze mecze w Legii. Potrzebujesz takiego motywacyjnego kopa?
- Dobrze mi się gra pod taką presją, to prawda. Daje mi jeszcze większą chęć do działania, do udowodnienia moich możliwości.
W wywiadzie dla jednego z serbskich portali mówiłeś, że masz jeszcze dwa duże cele przed sobą. Zadebiutować w reprezentacji Serbii i spróbować się w silniejszym klubie. Czujesz, że w Legii osiągnąłeś już wszystko?
- Wydaje mi się, że tak. Zdobyłem dublet, zakwalifikowałem się do fazy grupowej Ligi Europy, zagrałem w niej, wszedłem do grupy w Lidze Mistrzów, również w niej zagrałem. W zasadzie brakuje mi tylko Superpucharu, żeby zdobyć absolutnie wszystko, co się da. Nie zrozum mnie źle, nie mówię, że mam już dogadany jakiś transfer i zaraz mnie tu nie będzie, ale każdy zawodnik chce grać w wielkim zespole, w mocnej lidze. Ja też od małego chciałem siebie widzieć w takim klubie. Czy mi się to uda? Nie wiem, naprawdę nie wiem. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Zapis całej rozmowy z Aleksandarem Prijoviciem można przeczytać w serwisie "weszlo.com".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.