News: Aleksandar Vuković: Celtic to nie Barcelona

Aleksandar Vuković: Celtic to nie Barcelona

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

28.07.2014 08:54

(akt. 08.12.2018 13:01)

- Dusan Kuciak to fantastyczny bramkarz, powinien kierować zespołem i dużo mówić. Ale dawać wskazówki zamiast ochrzaniać. Od lat w Legii najmniej zawodzą bramkarze. Oprócz Antolovicia, zawsze byli jej najmocniejszym ogniwem. Za doprowadzenie ich do optymalnej formy mentalnej i sportowej odpowiada trener Krzysztof Dowhań - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były kapitan Legii Aleksandar Vuković.

- Celtic, mimo wielkiej nazwy i marki, nie jest poza zasięgiem. Liczę, że Legia pozytywnie zaskoczy. Argumenty? Psychologia. Po pierwszym meczu z Irlandczykami, który zawalili, legioniści byli o włos od paniki. W rewanżu, po pierwszym i drugim golu, ulżyło im i zaczęli grać lepiej. Denerwuje mnie, że psychika ma tak duży wpływ na grę polskich zespołów. Nie rozumiem, dlaczego ten sam zespół tak się różni w zależności od oczekiwań.

 

Jak Legia Henninga Berga z końca lipca różni się od tej z początku lutego, kiedy Norweg debiutował na trenerskiej ławce?


- Nie jestem przeciwny zatrudnianiu obcokrajowców. Wielkie ligi stały się wielkie dzięki m.in. temu, że sprowadzały szkoleniowców z zagranicy. Kwestia, jakim trenerom dawały pracę. O Henningu Bergu powiedziałem, że nie widzę wielu argumentów, by zasługiwał na pracę w Legii. Nie biły się o niego Rosenborg z Molde, nie miał ofert z całej Skandynawii. To strzał na chybił - trafił. Na razie Berga bronią wyniki, obronił mistrzostwo, gra w Europie. Dziś ocena jest bardziej pozytywna niż negatywna, niczego nie zawalił. Dostał osiem miesięcy spokoju, nie odszedł żaden podstawowy piłkarz. Mecze z Celtlkiem pokażą, czy trener robi różnicę. Życzę sobie, by Legia zagrała najlepsze spotkania od roku czy dwóch. Ma pucharowe doświadczenie, zimą doszedł Orlando Sa, który niestety jest kontuzjowany. Igora Lewczuka i Arkadiusza Piecha jedni uważają za uzupełnienie składu, dla mnie to wzmocnienia.


Czyli: Legio, możesz! Czy: Legio, musisz?


- Zdecydowanie możesz. Tak do tego powinni podejść dziennikarze i kibice. Piłkarze muszą zagrać najlepiej, jak potrafią. Wtedy okaże się, czy mieli potencjał, by rywalizować z Celtlkiem. Celtic nie ma gwiazd. Ale Legia nie powinna próbować z nim tylko walczyć, ale grać w piłkę. Szkoci będą mieli problem, żeby nadążyć za Dudą albo Żyrą. To uznany rywal, który da możliwości i miejsce do grania w piłkę. Gospodarze muszą to wykorzystać. Celtic to nie Barcelona, która zabrałaby Legii piłkę i nie oddała przez dziesięć minut. Z Celtikiem Legia będzie miała dwie szanse i musi je wykorzystać. Jeśli większość zawodników znowu będzie w słabej formie, nie mają czego szukać.


Zapis całej, długiej rozmowy z Aleksandarem Vukoviciem w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.