News: CLJ: Zderzenie z lokomotywą

CLJ: Zderzenie z lokomotywą

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

08.06.2014 17:52

(akt. 08.12.2018 15:21)

Legia Warszawa w drugim meczu ćwierćfinałowym Centralnej Ligi Juniorów przegrała 0:3 z Lechem Poznań. W czwartek w stolicy padł remis 2:2. Oznacza to, że w półfinale z Wisłą Kraków zmierzą się piłkarze "Kolejorza". Gole w niedzielnym spotkaniu zdobyli Banaszak, Kurbiel oraz Sanocki. Legioniści walczyli jak potrafili ale zderzyli się z lokomotywą. Poniżej relacja z Poznania oraz skrót wideo z tego co działo się przy Bułgarskiej. Ozdobą meczu były parady bramkarskie obu zespołów.

W rundzie wiosennej piłkarze Legii przyzwyczaili się do tego, że wszystkie mecze są o stawkę. Każda ewentualna strata punktów, praktycznie eliminowała podopiecznych Dariusza Banasika z walki o awans do fazy pucharowej Centralnej Ligi Juniorów. Po czwartkowym remisie 2:2 w pierwszym spotkaniu 1/4 finału rozgrywek, gracze ze stolicy musieli na obiekcie przy Bułgarskiej dać z siebie wszystko i wygrać.


Pierwsze chwile spotkania zdecydowanie należały do legionistów, którzy wystartowali z agresywnym pressingiem i nie odpuszczali żadnej piłki. Jednak w 8. minucie zapędy gości ochłodził Krystian Sanocki, który bardzo groźnie uderzył na bramkę Dawida Lelenia. Ten z najwyższym trydem odbił futbolówkę do boku. Kolejny sygnał lechici wysłali 120 sekund później, ponownie za sprawą wspomnianego skrzydłowego „Kolejorza”. 19-latek dograł piłkę w „szesnastkę”, a tam - na szczęście dla Legii - fatalnie przestrzelił Kamil Bzdziel. Pierwsze poważniejsze zagrożenie przyjezdni stworzyli po kwadransie gry za sprawą Sylwestra Szymańskiego, który „nawinął” rywala i uderzył w kierunku dalszego słupka, ale zrobił to niecelnie.


Legioniści nie byli stroną przeważającą, ale potrafili się odgryzać. Goście szczególnie groźni byli po stałych fragmentach gry. W 18. minucie Kamil Anczewski uderzył piłkę po dośrodkowaniu Grzegorza Tomasiewicza, ale instynktowną interwencją popisał się Adrian Szady. Kolejne fragmenty spotkania były dosyć spokojne, obie ekipy atakowały, ale nic z tego nie wynikało. W 30. minucie poważny błąd popełnił Arkadiusz Najemski, który podał piłkę wprost pod nogi Marcina Gawrona. Kapitan „Kolejorza” został jednak w ostatniej chwili zablokowany. Niedługo później gracze Marka Śledzia mieli kolejną okazję za sprawą złego przyjęcia Eryka Rakowskiego. Sanocki minął dwóch legionistów i huknął obok słupka.


W końcówce pierwszej połowy napór lechitów nie malał. Siwek w 42. minucie prawie przelobował Lelenia, ale piłka ostatecznie została wybita na róg przez Rafała Makowskiego. Po chwili gospodarze prowadzili 1:0… Marcin Banaszak wykorzystał dobre dogranie z narożnika boiska i pokonał golkipera stołecznej ekipy. Pierwsza połowa rozgrywana była falami – raz atakowali jedni, raz drudzy, ale obiektywnie trzeba przyznać, że to „Kolejorz” prowadził grę.


Nie inaczej było na początku drugiej połowy. Pierwsze dwadzieścia minut zdecydowanie należało do gospodarzy. Jedynym fragmentem, w którym legioniści pokazali się w ofensywie, był strzał Mateusza Zawala zza pola karnego w 51. minucie. Wkrótce potem, jakby w rewanżu, z 25 metrów huknął Janicki, ale Leleń zdołał wybić piłkę na rzut rożny. 120 sekund później z podobnej pozycji uderzał Gawron, ale znowu z dobrej strony pokazał się golkiper stołecznej drużyny.


Bardzo groźnie zrobiło się w 66. minucie, gdy w polu karnym Legii doszło praktycznie do bilardu, gdyż piłka odbijała się od kolejnych graczy. Ostatecznie została ona wybita przez Lelenia na rzut rożny. Chwilę później golkiper Legii obronił sytuację sam na sam z Sanockim, ale 60 sekund później nie miał już szczęścia przy próbie Piotra Kurbiela, który podwyższył rezultat spotkania na 2:0. Szanse „Wojskowych” na  awans do półfinału zmalały w tym momencie do minimalnych. Niektórzy mogli jeszcze liczyć na cud albo na podobną sytuację jak w Warszawie, kiedy to lechici odrobili dwie bramki straty, ale w 75. minucie nadzieja umarła. Sanocki po podaniu z głębi pola pokonał Lelenia i uciszył całą ławkę rezerwową Legii.


Legioniści mimo wszystko starali się w końcówce powalczyć o lepszy wynik, niż 0:3. Strzałem z dystansu gola w 82. minucie próbował zdobyć Tomasiewicz, ale z dobrej strony pokazał się Szady. Potem przeniesienie każdej akcji do przodu kończyło się niepowodzeniem. Podopieczni Banasika pozwalali lechitom na zbyt łatwe ataki. "Kolejorz" momentami nie pozostawiał złudzenia, że przewyższył "Wojskowych", którzy zderzyli się z lokomotywą...

 

CLJ: Lech Poznań – Legia Warszawa 3:0 (1:0)
Banaszak (42. min.), Kurbiel (68. min.), Sanocki (75. min.)

 

Żółte kartki: Makowski (Legia) – Serafin (Lech)

 

Lech: Szady – Siwek, Banaszak, Wolak, Rogala – Sanocki (77’ Nowicki) , Gawron, Gieraszek, Serafin (58’ Janicki)– Bzdziel (58’ Szubertowski), Kurbiel.

 

Legia: Leleń – Skowron, Najemski (46’ Arak), Makowski, Rakowski (77’ Górka) – Szymański (49’ Babiarz), Zawal, Kochański, Rosiński (62’ Mlonek) – Tomasiewicz – Anczewski.

Polecamy

Komentarze (60)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.