Dajmy szansę Paluchowskiemu
18.02.2009 21:47
Nie chcę się przedwcześnie emocjonować, ale ludzie, którzy widzieli na zgrupowaniach Legii Warszawa <b>Adriana Paluchowskiego</b>, mówią, że <b>Takesure Chinyama</b> będzie miał wiosną ciężkie życie, jeśli nie zacznie się angażować w obronie. “Paluch”, mówią, jest coraz lepszy i w niczym nie przypomina małolata, który jeszcze rok temu grał w Legii, ale młodej. Teraz jest podobno tak samo szybki i ogarnięty, ale poprawił celność, więc wiosną ma nawet szanse na występy w pierwszym zespole.
Całość przypomina oczywiście historię Roberta Lewandowskiego, którego oddano z Legii bez żalu do Znicza Pruszków, a z którego wrócił kompletnie odmieniony. I dziś, ten sam Znicz, podobno odmienił Paluchowskiego. Dam głowę, że tym razem, choćby Adrian miał nie strzelić gola nawet przez całą dekadę, z Warszawy go nie puszczą. Tylko po to, by znów nie narazić się na taką krytykę jak pół roku temu.
Być może emocjonuję się trochę na wyrost, ale przecież to chłopak z Warszawy i podczas sparringów strzelił już kilka goli zagranicznym drużynom, które od Polonii Bytom, czy Odry Wodzisław gorsze pewnie nie są. Na jego miejscu uważałbym tylko na dziennikarzy: po pierwszej bramce posypią się porównania do Kowala.
Autor: Wiktor
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.