Edson przynajmniej do końca roku

Edson do Legii przyszedł tak jak Roger na początku 2006 r. Do tej pory we wszystkich rozgrywkach wystąpił dla warszawskiej drużyny 62 razy, strzelił dziewięć goli. Byłoby tego znacznie więcej, gdyby nie liczne kontuzje. - Jesteśmy z nim umówieni, że jeszcze przed wyjazdem na zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego przeprowadzimy rozmowy na temat ewentualnego przedłużenia kontraktu, który obowiązuje do końca tego roku. Sportowo jesteśmy zdecydowanie na tak. Ale też musimy spojrzeć na jego liczne kontuzje. I także biorąc to pod uwagę, wypracujemy wspólne stanowisko. Na pewno jednak Edson latem z Legii nie odejdzie. Zostanie przynajmniej do końca roku - deklaruje Trzeciak. Edson jest jednym z dwóch najlepiej zarabiających legionistów. Kiedyś grał w takich klubach jak Olympique Marsylia czy Sporting Lizbona. Wyjazd na Cypr oznaczałby sportową emeryturę. Już przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu miał odchodzić z Legii z powodów dyscyplinarnych. Potem umówił się z działaczami, że zostanie, ale zapłaci karę. Jednak w końcu mu darowano. Szybko dogadał się z trenerem Janem Urbanem, który zmienił mu pozycję lewego obrońcy na lewą pomoc. I Edson od tej pory nie grymasił. Był w Legii zadowolony.